Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ślad czterdziesty piąty

*Shoto pov*

Będzie tam siedziała tak długo, aż nie przyjdę ? Szczerze w to wątpię ... 19:49. Właściwie mogę to sprawdzić i tak miałem iść do sklepu. Wracając z zakupów przeszedłem przez park dochodziła 20:30, więc dlaczego ona dalej czekała ? Powinna zrozumieć, że nie przyjdę. Oparłem się o mur w zacienionym miejscu, posiedzi jeszcze kilka minut i wróci do domu. 21:08 ... Niech ta idiotka już wraca, jest cała mokra, nie ma żadnego parasola, a deszcz będzie lał przez całą noc. Obserwowałam w skupieniu dziewczynę, której chyba naprawdę zależało na tym spotkaniu, popełniła błąd, ale może zbyt szybko zdecydowałem o końcu naszej przyjaźni ? Stanąłem nad brunetką,  zasłaniając ją parasolem, Izumi nawet nie podniosła głowy, by na mnie spojrzeć.

-Więc jednak przyszedłeś ?

Zaśmiała się słabo w dalszym ciągu nie podnosząc wzroku.

-Chciałem sprawdzić jak długo wytrzymasz .

-Trochę to podłe, ale się nie dziwie ... Zasłużyłam.

-Dlaczego na mnie nie spojrzysz ?

-Ponieważ jeszcze nie widziałam, by chodnik zmieniał barwę.

Podniosłem pytająco jedną brew kucając na przeciwko dziewczyny.

-O czym ty ... -Urwałem widząc zarumienioną twarz brunetki, przyłożyłem rękę do jej czoła- Jesteś rozpalona !

-Nie ... To ty jesteś taki ciepły.

-Wątpię. -Wziąłem dziewczynę na ręce, byłą lżejsza niż myślałem ... Bez problemu utrzymywałam ją, parasolkę i siatki z zakupami- Izumi, dlaczego musisz być tak lekkomyślna ?

-Ale o co ci chodzi ?

-Mogłaś ubrać się cieplej albo zabrać parasol, a najlepiej nie wychodzić z domu. -Syknąłem stając przed bramą domu dziewczyny- Cholera. -Brunetka pół przytomnym głosem podyktowała mi hasło, jak na osobę z taką gorączką myśli dosyć logicznie, wszedłem do domu dziewczyny, a ta odepchnęła się ode mnie, stając tym samym przed moją osobą- Nie powinnaś wykonywać gwałtownych ruchów .

-To naprawdę nic takiego.

-Przebierz się. -W odpowiedzi dziewczyna po prostu odbiegła w stronę swojego pokoju, ściągnąłem buty i płaszcz, a sam usiadłem w salonie czekając na nią- Izumi ?

Właściwie czego ja oczekiwałem ? Że chora dziewczyna po ubraniu się, przyjdzie mnie poinformować ? Idiota ! Podszedłem do drzwi prowadzących do pokoju brunetki, dziewczyna leżała już na łóżku w samej bieliźnie. Dobrze, że Izumi śpij, bo gdyby zobaczyła jak czerwony jestem zapadłbym się pod ziemię. Odwróciłem wzrok, gdy zakrywałem rozgrzane ciało niebieskookiej.

-Oya, oya ?

Myślałem, że śpi ! Na pewno jest wściekła ! Izumi była uśmiechnięta, patrzyła na mnie kątem oka z zaskakującym spokojem.

-Co ?

Wysiliłem się na opanowanie, co było nie małym problemem, dziewczyna zamknęła oczy, ale uśmiech nie zszedł jej z twarzy.

-Nic, a nic.

Zaświergotała po czym zasnęła.

-Hę ?

Stałem przez chwilę, patrząc na nią z niezrozumieniem, ale w końcu wyszedłem z pokoju.

~~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro