SZESNAŚCIE
JASMINE
Dzisiaj zaczynam trzecią klasę i powinnam się cieszyć, a zamiast tego siedzę cała w nerwach. Nie widziałam Finna od roku i jestem ciekawa jak teraz wygląda, równocześnie nie mogę się tego doczekać, jak i chciałabym to odłożyć i liczyć, że nigdy nie nadejdzie. Chociaż najgorsze już chyba minęło, zastanawia mnie jeszcze jak będzie między nim, a Timem. Z tego co wiem to ich przyjaźń się skończyła, ale dziwnie czułabym się nie widując ich razem.
Siedziałam w ławce z Trish i żaliłam się na plotki jakie chodzą po tej szkole, wszystkie oczywiście dotyczą chłopaka. Zaczynają się od rodziny u której mieszkał, po jego przyjaciółmi i tarapaty w jakie przez nie wpadał. Nie powinnam może tego słuchać, bo mało to ma wspólnego z prawdą, ale jakieś ziarenko prawdy zawsze w tych historiach jest, a co gorsze żadna z nich nie pasuje mi do Finna jakiego znałam.
Skończył się pierwszy dzień i niestety, ale z chłopakiem nie pogadałam, zresztą on sam nie chciał tego. Dziwnie czuję się znowu widując go na każdej lekcji czy przerwie, szczególnie teraz kiedy ma jeszcze multum swoich fanek. Szczerze zastanawiam się czemu te dziewczyny za nim latają jak głupie, czy naprawdę warto aż tak się poniżać, przynajmniej w moich oczach. Po szkole wraz z Trish poszłyśmy na lody, ponieważ po części jest to już nasza tradycja, jednak tym razem będzie to prawdziwy dramat coś tak czuje. Na ostatni tydzień wakacji przyjechała do nas ciocia wraz ze swoją córką, która jest nie znośna, nie rozumiem do tej pory jakim cudem jesteś kuzynkami. Simone czyli moja kuzynka, jest dziewczyną, którą interesuje jedynie wygląd, modne ciuchy i tyle. Dodatkowo traktuje innych jak gówno, tylko dlatego że mają mniej pieniędzy niż ona, albo więcej oleju w głowie.
Do lodziarni dotarłyśmy dziesięć minut później i już po chwili dało się słyszeć głośne i strasznie irytujące komentarze mojej kuzynki:
- Wolniej się nie dało? Nie dość że czekam na was w tym obleśnym miejscu, to jeszcze wy się spóźniacie.
- Nie przesadzaj, spędziłaś tu może z dwadzieścia minut i korona jak widać nie spadła ci od tego. – powiedziała moja przyjaciółka, co mojej kuzyneczce nie za bardzo się spodobało
- Kim ty jesteś tak w ogóle, żeby mi mówić, nie pytałam cię o zdanie to siedź cicho.
- Księżniczko, tutaj każdy może mówić co chce, szczególnie do takiego pustaka jak ty.
- Pożałujesz tego, mój tatuś ...
- Twój tatuś może mnie w dupę pocałować.
Z uśmiechem na twarzy wzięłyśmy swoje lody i wyszłyśmy zostawiając ją samą, bo ewidentnie nie da się z nią wytrzymać. Naprawdę zastanawiam się jakim cudem ona jest moją kuzynką, co gorsze jej mama jest taka sama i nie rozumiem jak moja babcia mogła wychować tak dwie odmienne córki. Gdybym nie wiedziała, że są siostrami, to w życiu bym się tego nie domyśliła. Jedynym plusem jest to, że z Simone prawdopodobnie widziałam się po raz ostatni na kilka najbliższych lat. Wakacje przed studiami chcę spędzić w Trish podróżując, a przynajmniej będąc gdzieś po za miastem, przez co jej nie spotkam. Potem zaś będą studia i mało czasu na odwiedzanie, się może jedynie na święta się spotkam, ale to tyle. Swoją drogą nie mogę uwierzyć, że tak naprawdę za kilka tygodni będę musiała podjąć decyzję, która prawdopodobnie zaważy na całym moim życiu. Trish ma prosto, wie co chcę w życiu robić, w przeciwieństwie do mnie.
FINN
Pierwszy dzień w szkole nie był najgorszy, chociaż jestem zły na siebie. Cały dzień wypatrywałem w tłumie Jasmine i jak ją już znalazłem to patrzyłem się na nią jak jakiś kretyn ostatni. Sądziłem, że wybiłem ją sobie z głowy, ale jak widać dalej mi na niej zależy. Dodatkowo zdziwił mnie fakt, że ani razu nie widziałem jej z Timem, może przeżywają kryzys, a może dziewczyna przejrzała na oczy i już z nim nie jest. Tak czy inaczej jest to dobra szansa dla mnie żeby wszystko naprawić, chociaż chyba nie powinienem ja tego naprawiać. To ona zerwała ze mną kontakt i to ona była z moim najlepszym przyjacielem. Na samą myśl o tym tak się wściekłem zarówno na nią, jak i na niego, w szczególności na niego, że przeproszenie ich nie wchodzi w grę. Już prędzej wolę być samotny, niż musieć znowu się z nimi zgadać. Na szczęście teraz w szkole dużo osób mnie lubi, więc znalezienie przyjaciół, będzie jak bułka z masłem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro