SIEDEMDZIESIĄT PIĘĆ
FINN
Dzisiaj jest mój ostatni dzień w szkole, ciężko mi w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Wyszedłem z domu mając dobry humor, choć z drugiej strony stresowałem się tym jak dalej moje życie będzie wyglądać. Po szkole jesteśmy umówieni wraz z resztą paczki na lody, które będą idealne w tak upalny dzień.
Pod szkołą byłem z Jasmine dość wcześnie, bo jakoś z dwadzieścia minut przed czasem, ale chcieliśmy powspominać jeszcze, chociaż stwierdziliśmy, że co rok będziemy tu wracać i wspominać od nowa, co uważam za świetny pomysł. Nasze ostatnie przejście po szkole minęło nam dość szybko, nawet strzeliliśmy sobie fotkę, aby mieć pamiątkę. Następnie weszliśmy na salę, w której była już zdecydowana większość. Standardowo najpierw były słowa dyrektora, w których witał wszystkich i inne takie bzdety, podczas których zacząłem lekko przysypiać z nudy. Dopiero pod koniec było coś ciekawszego, a mianowicie kilka słów o każdym uczniu, nie wiem czemu, ale w naszej szkole jest taka tradycja, że dyrektor mówić coś o każdym uczniu, co jest z jednej strony fajne, a z drugiej długo trwa.
Odebraliśmy wszystkie papiery i jako absolwencie opuściliśmy mury szkoły, oczywiście ja z chłopakami nie mogliśmy tak odejść, dlatego zrobiliśmy mały prezent naszemu trenerowi, żeby ten nas dobrze wspominał. Zgodnie z planem po szkole poszliśmy paczką na lody, żeby pogadać nim wszyscy się rozjadą. Niby studia zaczną się dopiero za kilka tygodni, ale większość jedzie gdzieś do rodziny albo na wakacje życia, mało kto zostaje w mieście. Ja za miesiąc jadę już szukać lokum i ogólnie zadomowić się w nowym miejscu. Jasmine wyjeżdża trochę wcześniej, bo chce zahaczyć jeszcze o dom swojej rodziny i spędzić tam kilka dni. Potem zobaczymy się pewnie dopiero na święta, ale o tym wolę na razie nie myśleć.
Do domu wróciłem z uśmiechem na twarzy, spędziłem miło czas z ludźmi których lubię i cenię w swoim życiu, dodatkowo mam mnóstwo wspomnień, a przy okazji udało mi się namówić ich, aby mi pomogli. Wpadłem na pomysł, aby zrobić dla Jasmine album z naszymi wspólnymi zdjęciami w głównej roli, chociaż chciałbym, żeby był tam każdy z naszych znajomych. Żeby było to zbiór tych ostatnich dni i każda osoba, która na przestrzeni tego czasu miała z nią styczność. Jedyną osobą, z którą musze jeszcze pogadać to Tim, Jakby nie patrzeć był dość długo w naszym życiu i mimo iż nasze relacje nie są najlepsze to nie chcę kończyć skłócony z nim. Na pewno mu nie wybaczę, ale chciałbym go ująć w tych wspomnieniach nawet jeśli nie są one za dobre.
JASMINE
Leżąc w łóżku zaczęłam wspominać dzisiejszy dzień. Nie sądziłam, że skończenie szkoły to będą takie emocje, pozytywne bo nie będę już miała styczności z nauczycielami których nie lubię, ale także negatywne bo szkoła średnia to był najlepszy czas w moim życiu. Bardzo się bałam że każdy będzie się żegnał, wiedząc że kontakt się zerwie, tymczasem mam wrażenie że jeszcze bardziej się zgraliśmy, obiecaliśmy sobie pielęgnować tą przyjaźń, która miejmy nadzieję, że będą na całe życie. Dodatkowo nie spodziewałam się, słów które powiedział o nas dyrektor, miło było coś takiego usłyszeć, zważywszy na to, że sądziłam iż powie że drzwi szkoły są dla nas kategorycznie zamknięte, a tu o dziwo nic takiego nie było. Jutro Flora przychodzi do mnie nocować i mam nadzieję, że dzień minie nam dobrze. Przez ostatnie lata nasza przyjaźń zrobiła się trwalsza mimo tego, że spędzałyśmy ze sobą zdecydowanie mniej czasu, dlatego jestem pewna, że czas studiów ona też przetrwa.
*****
Sorry za tak długą przerwę, ale jakoś tak wyszło że natłok obowiązków mnie do tego zmusił. Postaram się wstawiać rozdziały częściej, ale nic nie obiecuję. Więc jak ktoś jeszcze czyta tą książkę to cieszy mnie to niezmiernie <3
**Autorka**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro