DZIESIĘĆ
FINN
Wakacje dobiegły końca i pora zacząć nowy rok szkolny, do tej pory nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko minął. Jeszcze chwilę temu zaczynałem uczęszczać do liceum, a teraz mam małą powtórkę z tego, miejmy nadzieję, że będzie tak samo jak za poprzednim razem. Razem z Mattem zostałem podwieziony do szkoły przez jego mamę. Z pomocą chłopaka szybko dotarłem do sekretariatu, z którego wziąłem plan lekcji i inne duperele. Na szczęście będę w tej samej klasie co Matt, więc chociaż nie będę aż tak samotny.
Dzień w szkole minął mi strasznie szybko, zapewne dla tego że dużo się działo. Klasa nie jest zła, chociaż większość osób uważa się za lepszych ode mnie i traktuje mnie z góry jakby byli nie wiadomo kim. Poznałem też paczkę znajomych Matta, głównie jego najlepszego kumpla Noego, a także jego siostrę bliźniaczkę Natalie oraz jej przyjaciółkę Sarah. Musze przyznać, że przywitali mnie z otwartymi ramionami, co mnie ucieszyło, bo już się bałem że jeśli mnie nie polubią, to Matt będzie musiał wybrać między nami. Najbardziej polubiłem Natalie, która zaproponowała, że oprowadzi mnie po szkole, co też uczyniła. Jestem pewien, że gdyby była tu Jasmine to na pewno nie była nią zachwycona, Natalie jest zdecydowanie inna niż ona, co za pewne nie prowadziłoby do niczego dobrego. Obstawiam że bardziej Trish by ją polubiła, chociaż z dziewczynami to nigdy nie wiadomo.
Po szkole poszliśmy całą paczką na miasto, głównie po to żebym wiedział gdzie co jest. Wczoraj Matt mnie trochę oprowadził, ale dalej znawcą tego miasta nie jestem. Wiem jedynie jak dojść do szkoły, na przystanek i do najbliższego sklepu, a reszta to czarna magia, dlatego naszą wycieczkę zaczęli od bardziej znanych miejsc, takich jak poczta, kino czy inne tego typu rozrywki.
Zmęczony wróciłem do domu z chłopakiem i niemal od razu zostaliśmy zasypani pytaniami od jego mamy. Podczas kiedy ja starałem się cierpliwie na wszystkie odpowiedzieć, on strzelił pogadankę o tym, że nie jest już dzieckiem i nie powinien być tak traktowany, na co jego mama zaśmiała się, zresztą nie tylko ona. Po zjedzeniu we wspólnym towarzystwie obiadu, zabraliśmy się za odrabianie pierwszych prac, ponieważ były one już zadane. Głównie trzeba było napisać wypracowanie na angielski o jakiejś ciekawej przygodzie z wakacji. Dość długo musiałem się zastanawiać, ponieważ jak się okazało byłem dość nudnym człowiekiem, w przeciwieństwie do Matta, który sam nie wiedział co ma opisać. W końcu stanęło na tym jak najebany wraz z przyjaciółmi poszli policzyć się z byłym chłopakiem Sarah, który złamał jej serce. Skończyło się to na tym, że przez resztę wakacji musieli odpracować, aby pokryć szkody jakie wyrządzili tego dnia. Wszystko jednak skończyło się w miarę dobrze, mimo wszystko jednak byłem pod wrażeniem, bo ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.
Skończyłem pisać swoją pracę o dwudziestej drugiej, ponieważ nie miałem żadnego pomysłu na to co mógłbym napisać, w końcu postawiłem na coś mniej spektakularnego jak u mojego kolegi. Postanowiłem napisać mój wypad z Jasmine, kiedy to postanowiliśmy pójść na basen i wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że przyłączyła się do nas Trish, a więc zaprosiłem też Tima, który jak to on musiał się wygłupiać. Postanowił wrzucić Trish do wody, co też uczynił i szybko pożałował. Wyciągnął dziewczynę z wody i był mocno przejęty tym, że dziewczyna zrobiła się cała czerwona. Nachylił się chcąc jej pomóc, a tak wydarła się mu prosto do ucha, nie dość że wszyscy na basenie to słyszeli, to jeszcze on miał potem pewne problemy ze słuchem.
JASMINE
Czekałam po szkole, aż zadzwoni do mnie Finn, obiecał to zrobić, a dla niego obietnica jest czymś świętym. Olałam dla niego nawet wyjście z przyjaciółmi, co potem jak się okazało było błędem. Cały dzień czekałam, aż zadzwoni, albo chociaż napisze, ale przeliczyłam się, bo nie zrobił ani tego ani tamtego. Poczułam się wtedy naprawdę zraniona, jeszcze kilka dni temu gadaliśmy ze sobą godzinami, on obiecywał że wszystko będzie jak dawniej, tymczasem po kilku dniach zaczynał o mnie zapominać. Najgorsze, że ja naprawdę uwierzyłam w to, że wszystko będzie tak jak dawniej, a ten rok minie szybko, przez co na starość będziemy się z niego śmiać. Jeśli nie chcę już tego ciągnąć to niech mi o tym powie wprost, kłamaniem do niczego nie dojdzie. Strasznie wkurzona na niego postanowiłam napisać mu to co o tym sądzę, ale szybko z tego zrezygnowałam, bo szkoda mi na niego czasu, a wyżycie się nie przyniosło by mi ukojenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro