Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

DWADZIEŚCIA OSIEM

 FINN

Zgodnie z tym co trener wczoraj nam poradził, postanowiłem zaprosić resztę członków do jednego z barów, żeby choć trochę się lepiej poznać. Normalnie miałbym to w dupie, ale nie chcę na początku mieć już z kimś na pieńku, po za tym jest też kilka nowych osób, przez co chciałbym żeby się zapoznali. Napisałem już do każdego, kiedy olśniło mnie i dotarło, że zabranie szesnastolatków do baru nie będzie chyba za bardzo dobrym pomysłem, dlatego ostatecznie zmieniłem to na spotkanie w parku. Zgodnie z tym co napisałem, byłem na miejscu o czasie i o dziwo zauważyłem, że jest dość sporo czasu. Kiedy wszyscy już przyszli, postanowiłem przemówić jakbym był królem i mówił do swoich podwładnych:

- Cieszę się, że wszyscy przyszliście, jak macie jakieś pytania to dajcie znać. Postarajcie się ze sobą zaprzyjaźnić, albo chociaż tolerować, jak ktoś przyszedł po to, żeby się wywyższać to od razu może sobie pójść do domu. Jako że ja jestem trenerem to mówię wam, że tu wszyscy traktujemy się równo i tyle chyba z tego co chciałem powiedzieć. – zaśmiałem się – Mam nadzieję, że wspólnie ten sezon wygramy.

Godzinę później znałem już wszystkich i wszystkich polubiłem, mam nadzieję że z wzajemnością. Kilka osób powiedziało mi też miłe słowa o moje grze i że się cieszą mogąc ze mną pracować, co mnie dziwi bo nie jestem kurde nie wiadomo kim, a oni mnie tu traktują jakbym był jakimś celebrytą. Najbardziej załapałem kontakt z Zackiem i Martinem, wcześniej w sumie mieliśmy dobry kontakt, a teraz nawet jeszcze lepszy. Dowiedziałem się też od nich, że Tim olał treningi zaraz po moim wyjeździe i znowu zaczął się starać, ale trener jednak postanowił go wyrzucić. Nie wiem za co dokładnie, bo tego podobno nie wie nikt, będę musiał o to zapytać trenera, który mam nadzieję, że powie mi prawdę, albo dowiedzieć się tego od chłopaka, ale na to jest raczej mała szansa.

Dzisiaj jest piątek i wszedłem do szkoły normalnie jak zawsze w sumie, szkoda tylko że ludzie zachowywali się jakby pierdolca dostali. Nagle znalazła się obok mnie grupa dziewczyn, sztuczniejszych bardziej niż lalki Barbie, a to jest wyczyn mam wrażenie. Męska część zaczęła albo patrzeć na mnie jak na chuja, którym może faktycznie jestem, albo traktować jak króla wręcz, co jest strasznie dziwne. Na szczęście znalazłem obok sali Jasmine, więc podszedłem aby dowiedzieć się czy może ona wie o co chodzi:

- Wiesz może co się stało wszystkim tej w szkole?

- Rozeszła się plotka o tym, że zostałeś wczoraj kapitanem.

- Przedwczoraj, więc widzę że plotki rozchodzą się tu z szybkością światła.

- Wiedziałam że się w tym jednym nie zmieniłeś. – powiedziała kiedy przestała się już śmiać – Poczucie humoru zawsze miałeś dobre. – rzuciła jeszcze

- Dalej nie rozumiem jednak co zmienia fakt, że jestem kapitanem.

- No wiesz jesteś wysportowany, przystojny, a teraz jeszcze popularny dziewczyny to kręci, dlatego chodzą za tobą jak pieski. Faceci zaś albo ci gratulują za to jak dobrze grasz, albo cię nie na widzą za to że ich dziewczyny wzdychają do ciebie, prawda Jasmine? – w tym momencie dziewczyna chciała zamordować swoją przyjaciółkę

- Zgadzam się, chociaż też nie rozumiem co oni wszyscy widzą z tobie. – zwróciła się tu do mnie

- Na pewno nie moje dobre poczucie humoru, ale miło słyszeć od was dziewczyny, że jestem przystojny. – powiedziałem siadając w ławce z Jasmine

- Nie udawaj, że tego nie wiedziałeś, obstawiam że co dziennie spędzasz godziny patrząc się na siebie w lustrze.

- Nie przesadzajmy, aż takim narcyzem nie jesteś.

- Ha, wiedziałam że w jakimś stopniu nim jesteś. – powiedziała dziewczyna, która po chwili została upomniana przez nauczycielkę, mając niesamowite informacje do przekazania

- Dyrektor zgodził się na wycieczkę klasową, dzięki której mielibyście się lepiej zapoznać, nie pojedziecie wszyscy, bo jest do wycieczka dla klasy pierwszej. Kilka miejsc jest jeszcze wolnych a was dyrektor wybrał jako ewentualnych uczestników. Miejsc jest dziesięć, wycieczka jest do Paryża i będzie trwać kilka dni, koszty jak i jej program dam wam zaraz. Jeśli jesteście zainteresowani to dajcie mi w poniedziałek znać, ustalimy wszystko wtedy, a wycieczka jest od poniedziałku w przyszłym tygodniu, aż do piątku, co was zapewne ucieszy, bo wolny tydzień od szkoły to coś, ale spokojnie będzie musieli wszystko nadrobić. Także to tyle, jeśli ktoś jest zainteresowany to dajcie znać dam wam wtedy program i resztę informacji o niej, a teraz nie traćmy czasu i zabierajmy się do dzisiejszego tematu lekcji. – skończyła mówić, na szczęście

- Jesteś zainteresowany? – szepnęła dziewczyna

- Nie, ale tydzień wolnego brzmi rewelacyjnie, a ty co o niej sądzisz?

- Wydaje się być fajna, zawsze chciałam odwiedzić Paryż, prawdopodobnie pójdę po kartkę i w weekend podejmę decyzję.

- Trish na pewno też będzie chciała na nią pojechać.

- Fajnie by było jak ty też byś na nią pojechał.

- Jak chcesz to mogę, tydzień przerwy brzmi aż nad wyraz dobrze. – powiedziałem i na tym nasza rozmowa się skończyła, bo dziewczyna poszła do tablicy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro