3. co się tu dzieję?
Pov uraraki
*Ciągle ta gnida, zaya (kuzynka Yuki dop.aut) ciągle kręci się wokół deku, przecież jesteśmy razem już ponad rok, a ona go podrywa, nawet Yuki nie mogę powiedzieć, ona zawsze będzie wierzyć*- pomyślałam
-uraraka co się dzieje?- zapytała Yuki
-nic- odpowiedziałam
-mi możesz wszystko powiedzieć -powiedziała Yuki
- chodzi oto że deku ciągle spędza czas że zayą, a dla mnie wokóle już czasu nie ma, nawet nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś razem wyszliśmy-powiedziałam załamanym głosem
-chwila, jak ciągle z moją kuzynką spędza czas,jak ona już dawno to Korei pojechała?- powiedziała Yuki z miną jak by ktoś z niej kbił
- pojechała?- zapytałam z zmieszanym głosem
- tak, mówiłam ci już że zaya mieszka w Korei południowej, i że wczoraj już tam wróciła- powiedziała Yuki z miną mindfuckiem
-chwila, tamda zaya miała żółte oczy- powiedziałam
-czyli to oznacza że toga już wymyśliła plan żeby deku był jej!- powiedzieliśmy w tym samym czasie
Pov deku
-zaya, o co chodzi?- powiedziałem trochę rozkajarzony
-oj deku, przecież cię kocham, czy to źle?- powiedziała
-no nie, ale ja mam dziewczynę-powiedziałem
-wiem, i wiem że jej wokóle nie kochasz,tylko mnie-powiedziała
Pov Yuki
-TOGA!- krzyknęłam używając ognia, zapomniałam dodać że panuję nad żywiołami
-ehh, znów wy! Czy raz na spokojnie nie mogę poderwać dekuśia!?- powiedziała zła, przemieniając się w swoją prawdziwą postać
-niech pomyśle, nie- powiedziałam i uderzając ją ziemią
-co tu się dzieje?- zapytał deku
-otóż to kochanie, że toga przemieniła się w zaye żeby cię poderwać i żebyś że mną zerwał I był z nią- powiedziała uraraka
Pov Yagiego
-bardzo dobrze Yuki- powiedziałem
- o all might sensei- odpowiedziała Yuki ukłaniając się
- bardzo ciekawa technika walki, będzie z ciebie bardzo dobra bohaterka- powiedziałem uśmiechając się
- j-ja bardzo dziękuję za miłe słowa all might sensei-odpowiedziała
-dobrze, to teraz muszę was pożegnać drodzy uczniowie, ale mam ważną sprawę To zdobienia- powiedziałem i poszłem tylko mi znaną drogę
Pov Yuki
-o boże o boże o boże-mowiłam jak najęta jakby mi się płyta zepsuła
-yuki spokojnie oddychaj -powiedziała uraraka
-oki doki, spróbuję- odpowiedziałam łapiąc wdech i wydech
-już dobrze?-zapytał deku
-tak już dobrze, Ale wracajmy już do domu, robi się późno- powiedziałam i w ten oto sposób wszyscy poszliśmy do swoich domów
******************************
Ohayo gimanezsu (czy jakoś tak)! Wiem że nie lubicie uraraki i ja też jej nie trafię, ale nie miałam innego pomysłu, Ale nie bójcie się, w następnym rozdziale i jedno mogę powiedzieć że deku i todoroki będą razem xD i chyba nie myślicie że tododeku nie będzie? to następnego 😘😘😘😘😘😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro