Jesień jest kobietą
Jesień w tym roku nie rozpieszczała. Fakt, nigdy nie zdarzało się aby ciepło utrzymywało się jakoś specjalnie długo, ale tym razem zdecydowanie przesadziła. Słońce – deszcz. Wiatr – duchota. Cały czas na zmianę jakby pogoda nie potrafiła się zdecydować. Najgorsze w tym wszystkim były skoki temperatury w ciągu dnia, rano człowiek zakładał sweter i marzł, a po południu żałował, że ubrał się tak grubo. No chyba że miało się wyjątkowego pecha i ubrało się cienko, a mimo to siąpiło cały dzień. Wichury dodatkowo pogarszały sytuację. Ale cóż poradzić najwidoczniej jesień była kobietą – a w końcu kobieta zmienną jest. Przynajmniej chryzantemy kwitły pięknie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro