Rozdział III
Otworzyła leniwie oczy promienie słońca wpadały przez zasłony spojrzała na telefon była godzina 7:30 nastawiła ucha reszta rodziny jeszcze spała postanowiła, więc zrobić niespodziankę cioci i przygotować śniadanie zeszła na dół założyła fartuch i zabrała się za przygotowywanie naleśników. Nakładała właśnie porcje na talerz, kiedy jej zaspane wujostwo zeszło do kuchni :
– Dzień dobry ciociu i wujku siadajcie dziś na śniadanie naleśniki z sosem klonowym – uśmiechnęła się.
– Wow, kiedy nauczyłaś się gotować skarbie? – zapytała zaskoczona ciocia, siadając do stołu.
– Mama mnie nauczyła – odpowiedziała czarnowłosa, nalewając kawę do kubka.
– Prozę wujku twoja kawa – podała policjantowi kubek pełny czarnej kawy.
– Nora nigdy nieprzestanie mnie zadziwiać – powiedziała kobieta z uśmiechem.
– To ja idę do szkoły powiedziała Ophelia.
– Kto cię zawiezie?!- zerwała się Jane z krzesła.
– Ciociu jest dziś piątek mam dziś na 12, a od naszego domu do szkoły jest 10 minut nie martw się zdążę pa! – krzyknęła złapała plecak i wybiegła z domu.
Gdy weszła do szkoły podeszła do niej niską blondynka o niebieskich oczach miała na sobie białą sukienkę i różowy sweterek:
– Hej mam na imię Molly zapewne jesteś tu nowa pani dyrektor kazała mnie oprowadzić przepraszam, że mnie wczoraj nie było wiesz sprawy rodzinę he he – Uśmiechnęła się.
– To, co idziemy? – zapytała i ruszyła korytarzem.
Po kilku godzinach oprowadzenia Molly złapała Ophelia za rękę i poszły do klasy.
Wróciła zmęczona do domu ujrzała odświętnie ubraną ciocię jak krząta się w kuchni:
– Ophelia już wróciłaś wspaniale idź się przebrać za chwilę bądźmy mieć gości – krzyknęła z kuchni.
– A kto przyjdzie? – moja przyjaciółka z wnuczką urocza miła Molly na pewno ją polubisz – odpowiedziała.
Zeszła na dół w czarnej sukience związała włosy we francuski warkocz wyszła do ogrodu wszyscy już na nią czekali podeszła do niej jej ciocia i starsza kobieta :
– Olivia poznaj moją siostrzenicę Ophelie, Ophelia poznaj Molly – powiedziała Jane, wskazując na blondynkę.
– Już znamy się ze szkoły ciociu – odrzekła czarnowłosa.
– Wspaniale to porozmawiajcie ze sobą – rzekła kobieta i wróciła do gości. Dziewczyną mijały godziny na rozmowach Ophelia zaczęła lubić Molly, gdy musiały się pożegnać wymieniły się numerami Molly mocno ją przytuliła.
Małe info będę na koloniach przez tydzień i nwm czy będę mogła używać telefonu miłych ferii kochani ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro