Ola i Jeff
Na wstępie dziękuje za tyle wyświetleń i gwiazdek jesteście kochani :*
============================
Ola*
No i szliśmy na góre do pokoju Jeffa, a gdy weszliśmy do jego usiadłam na łóżku on dał mi kieliszek wina i usiadł koło mnie gdy wypiłam odłożyłam na stół i ponownie usiadłam wtedy nagle weszła drzwiami brązowo włosa dziewczynka cała we krwi i spytała się Jeffa
- A jak ma na imie ciocia ?
-Ciocia ma na imie Ola.
-Bo Ben się pytał.
-O ten gnój mały.
A ja tylko zachihotałam.
-Kto to był ?
-To Sally.
-Słodka.
============================Sorry że krótkie jutro nowe. Pa kochani kocham was :* :) ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro