Cześć I
5 czerwca 2011.
Mała dziewczynka o kasztanowych włosach i fiołkowych oczach siedziała na krześle machała nogami była w gabinecie pani Doktor Smith za nią stali jej zmartwieni rodzice, kasztanowłosa kobieta trzymała ręce na ramionach jej ukochanej córeczki :— Więc jak poszła jej diagnoza pani doktor? – spytała zdenerwowany mężczyzna o brązowych włosach.
– Panie i Pani Black wasza córka wykazuje objawy schizofrenii – powiedziała ze smutnym tonem młoda lekarka. Nagle dziewczynka się zachichotała : patrz mamusiu! Manomuk mnie odwiedził! – krzyknęła, wskazując na puste miejsce obok krzesła, Jej mama blado się uśmiechnęła i przyklękła przy jej córce.
– To wspaniale Ruth możesz go od mnie pozdrowić? – spytała blada kobieta, patrząc z miłością na dziewczynkę potem na swojego męża mężczyzna tylko pokręcił głową i wyszedł z gabinetu. Wracali do domu była burza, Ruth rozmawiała z jej niewidzialnym przyjacielem i rysowała jego portret był to wysoki czarny stwór z rogami i ostrymi kłami i pazurami oraz czerwonymi oczami jej rodzice się kłócili, dziewczynka skuliła się zamknęła oczy Manomuk zasłonił jej uszy potem uderzenie krzyk jej rodziców i ciemność. Otworzyła fiołkowe oczy obok jej szpitalnego łóżka stała blond kobieta trzymała ją za ręce była to pani doktor Smith:
– Ruth! Dzięki Bogu! Myślałam, że ty też... przerwała nie wiedziała, jak powiedzieć 6-letniej dziewczynce o tym, że jej rodzice nie żyją.
– Coś się stało pani Smith? Jesteś cała blada – spytała zmartwiona kasztanowłosa dziewczynka.
– Nie nic, twoja ciocia Amara po ciebie przyjedzie jak ci się polepszy, a teraz postaraj usnąć dobrze? – spytała lekarka z bladym uśmiechem pocałowała ją w czoło i wyszła z pokoju szpitalnego. Ruth miała trudności z zaśnięciem, ale po 2 godzinach się jej udało, bo ciepłe ciało Manomuka pomogło jej usnąć, gdy pojawił się obok jej szpitalnego łóżka i ją przytulił.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro