Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41. Powrót

Pov Shiro:

*** Cztery dni później ***

Mijały dni, minuty, sekundy a ja nadal nie wiem gdzie jest Nagisa... Przez to wszystko nie mogę spać i jeść, wczoraj razem z Rie i Olivier byliśmy na posterunku zgłosić zaginięcie blondyna. Mimo, że bliźnięta przez cały czas są przy mnie i starają poprawić mi humor, czuje się strasznie samotny.  Brak jego obecności, dotyku i zapachu sprawia,  że powoli tracę nadzieje na jego powrót...

-Shiro! Mówię do ciebie! - Z zamyślenia wyrwał mnie głos białowłosej, która tupiąc nogą stała przed de mną. Podrapałem się po głowię i spojrzałem na nią.

- Wybacz zamyśliłem się.

-Właśnie widzę. Słuchaj, Oliver musiał pojechać do rodziców i wróci jutro, więc zostaniemy tu sami... Może...- Nie dokończyła.  Podeszła do okna lekko odsłoniła firankę.

-O co chodzi? -Zapytałem, podchodząc do dziewczyny.

-Słyszałeś?

-Niby co?

- Hałas...Ktoś jest przy furtce! - Odsunąłem Rie od okna i przymrużyłem powieki, by coś zobaczyć. Niestety przez deszcz nic nie zauważyłem, zerknąłem na przerażoną dziewczynę i aby ją uspokoić, powiedziałem, że nikogo tam nie było. Niechętnie uwierzyła mi, miałem już koło niej usiąść, gdy nagle usłyszałem ciche ''pyk'' dobiegających z drzwi wejściowych.

-T-to na pewno włamywacz! - Pisnęła.

-Spokojnie, pójdę sprawdzić kto to.- Nim doszedłem do drzwi, zabrałem miotłę, jakby co będę miał czym się bronić. Wszedłem na korytarz, drzwi po chwili się otworzyły, a za nimi stał przemoczony Nagisa! Ze zdziwienia upuściłem miotłę, która z hukiem spadła na podłogę.

-W-wróciłem. - Wyszeptał, patrząc na mnie ze zdziwieniem. Nie mogę uwierzyć! On tu jest! Podbiegłem do niego i mocno przytuliłem, czułem jego mokre dłonie na plecach. Po paru minutach odsunąłem się od niego, muszę się dowiedzieć, gdzie był.

- Wyjaśnisz mi, gdzie tak długo byłeś? A tak w ogóle mogłeś napisać, powiedzieć, że cię nie będzie!

-B-byłem u kolegi ze studiów, z-zaprosił mnie do siebie, bo rzuciła go dziewczyna.

- W takim razie, czemu mi o niczym powiedziałeś?

-Spałeś, nie chciałem cię budzić, a sms'a nie mogłem napisać, bo rozładował mi się telefon. -Westchnąłem, czyli nikt mu nie zrobił krzywdy. Pogłaskałem go po mokrych włosach i musnąłem kciukiem jego policzek.

-Idę się przebrać, a i po drodze przywitaj się z Rie biedaczka myślała, że jesteś włamywaczem. - Chłopak uśmiechnął się, po czum ruszył do salonu. Białowłosa na początku krzyczała, żeby już nigdy tak nie znikał, bo inaczej zbije go na kwaśne jabłko, a następnie płacząc, przytuliła go. Oparty o ścianę obserwowałem tę uroczą dwójkę...

Pov Nagisy:

Gdy przyjaciółka przestała płakać zaproponowałem jej, aby poszła spać, po jej worach pod oczami mogłem się zorientować, że nie wyspała się. Po paru minutach zabrałem suche ubrania i zamknąłem się w łazience, zdjąłem z siebie sweter, spodnie, skarpetki, podkoszulek zostawiając na sobie tylko niebieskie bokserki. Podszedłem do lustra i z niechęcią spojrzałem na swoje odbicie, na prawej i lewej ręce mam kilka śladów po igłach. Ostatnie cztery dni były najgorszymi dniami w moim życiu, pan Aki zabrał mnie do szpitala oddalonego od domu o jakieś 530 kilometrów. Gdy dotarliśmy na miejsce, lekarz poinformował mnie, że otrzymam chemioterapie w zastrzykach. Na słowo ''zastrzyk'' miałem ochotę stąd uciec, od małości bałem się igieł. Myśląc o Shiro nabrałem odwagi, to dla niego muszę chociaż trochę wyzdrowieć, to on jest najważniejszy! Chce nadal widzieć jego uśmiech. Po paru godzinach wszystko było gotowe, usiadłem na niewygodnym pomarańczowym fotelu i położyłem ręce na oparciu. Gdy do pomieszczenia wszedło kilku lekarzy trzymających szczykawki zacząłem krzyczeć i płakać równocześnie... Mężczyźni, aby wykonać zabieg musieli przywiązać mi  nogi i ręce. Gdy pierwsza igła przebiła mi skórę, zemdlałem.

Przez ten zabieg na twarzy byłem blady jak szpitalna ściana, za to czułem, że nadal żyje, mimo że mój czas nieubłaganie znika...

Hejka ^-^

Chce was poinformować, że niedługo książka się zakończy.

Możliwe, że zrobię jeszcze pięć rozdziałów.   Więc Panie i Panowie proszę zakupić tonę lodów i chusteczek :')

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro