Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. To on zaczął!

Nagisa Pov:

Obudził mnie czyiś dotyk. Otworzyłem oczy i zobaczyłem swojego starszego brata Juna, jest wysoki,  ma krótkie brązowe włosy i niebieskie oczy.

-Pobudka Nagisa!- Powiedział z uśmiechem. Usiadłem i przetarłem powieki.

-Jaka jest godzina?

-Dwudziesta trzydzieści. Ciesz się, że wróciłem przed rodzicami, bo być dostał ochrzan za to, że zasnąłeś i nie zakluczyłeś drzwi. - Oznajmił, siadając koło mnie. Wyciągnął telefon z kieszeni i zapytał:

-Czy coś zrobiłeś w szkole?

-Nie.

-To, czemu ktoś dzwonił ze szkoły.

-Aaa to pewnie była higienistka, dzwoniła do ciebie i rodziców, bo zemdlałem.- Brat spojrzał na mnie z troską i zapytał przejęty.

- Dobrze się czujesz? Nic ci się nie stało?- Uśmiechnąłem się, by go uspokoić i odpowiedziałem:

- Dobrze się czuję, byłem po prostu zmęczony. -Brunet potargał moje włosy.

- Mogłeś mi rano powiedzieć, że jesteś zmęczony, to byś nie szedł do szkoły.

-Jun nie przesadzaj! - Chwyciłem poduszkę i zdzieliłem go w głowę.

-O ty mały!- Powiedział i również mnie zdzielił. Wygłupialiśmy się tak długo, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy nasi rodzice wrócili z pracy.

- Jun! Nagisa! Co wy robicie?- Zapytała matka, brat zszedł z moich pleców, przez co wskazałem na niego palcem.

-To on zaczął! - Oznajmiłem.

-On kłamie! - Krzyknął brat.

-Nie zachowujcie się jak dzieci.- Powiedział ojciec, siadając koło mnie, włączył telewizor i zdjął krawat.  Spojrzałem na zegarek i ruszyłem do kuchni zrobić sobie kanapkę.

-Nagisa! Zrób mi coś do jedzenia!- Pokręciłem głową i uszykowałem cztery kanapki z serem, po czym wróciłem do salonu i położyłem talerz na stole.

-O której jutro kończysz lekcje?- Zapytał ojciec.

- O czternastej dwadzieścia pięć.

-Aha.- Wyciągnął z portfela dwadzieścia złotych i mi je dał.

-Kup sobie coś.

-Dzięki.- Uśmiechnąłem się i poszedłem do swojego pokoju. Uszykowałem książki na jutrzejsze lekcje, po czym wziąłem piżamę i ruszyłem do łazienki się wykąpać. Gdy się umyłem, położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy.  Cały czas przed sobą miałem zielone oczy Shiro, były takie ładne. Czekaj... o czym ja myślę?! To chyba nic złego, że o nim pomyślałem co nie? Mam nadzieje, że  jutro spotkam go w szkole.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro