29.
NIALL
— Jesteś gotowy, kochanie? — zapytał Harry, kiedy wyszedłem z łazienki.
— Tak, nasze bagaże już są w samochodzie.
— Okej, chodźmy.
Chłopak już chciał ruszyć, kiedy go zawołałem.
— Harry?
— Hm?
— Denerwuję się. To znaczy, to nie tak, że nie byłeś w Irlandii ze mną, ale po raz pierwszy jedziemy tam jako...
- Jako para?
Zarumieniłem się.
— Och, kochanie, nie ma powodu do nerwów. Już powiedzieliśmy naszym rodzicom.
— Racja.
— Teraz chodźmy. Jedziemy do Irlandii! — krzyknął Harry.
Pokręciłem głową i zachichotałem. Harry splótł nasze palce. Zarumieniłem się i ucałowałem jego policzek. Ruszyliśmy w drogę na lotnisko.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro