24.
HARRY
Teraz byłem jeszcze bardziej zdezorientowany. To nagle we mnie uderzyło. Za każdym razem, kiedy byłem z Louisem, Niall myślał, że uprawiam z nim seks. Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
— Ni-niall, o mój Boże, hahaha. — Uderzyłem dłonią w kolano.
— Kurwa, dlaczego się śmiejesz? Śmiejesz się ze mnie?
— Kochanie, Boże, jesteś taki uroczy i niewinny, nie mogę w to uwierzyć.
— Pieprz się, Harry. — Zarumienił się.
— Skarbie, Louis jest hetero w odróżnieniu ode mnie. I nie, nie lubię go w taki sposób, nigdy nie lubiłem. Zawsze będzie moim najlepszym przyjacielem, tylko przyjacielem i niczym więcej, a poza tym jestem na górze, więc nie masz prawa mówić „pieprz się". - Złapałem twarz Nialla i ucałowałem jego różowe usta.
Pocałunek nie był gwałtowny ani zażarty. Był namiętny i romantyczny. Trzymałem moje ręce na dole pleców Nialla, a chłopak wplótł palce w moje loki. Chciałem czuć każdy centymetr jego pięknego ciała. Ale nie chciałem, żeby Niall żałował czegokolwiek jutro rano.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro