Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#4


- Dobranoc - powiedział Remus , kiedy razem z Huncwotami wychodził z dormitorium dziewcząt .
- Dobranoc Syri - usłyszeli przesłodzony głos Carly Potter , a James powstrzymywał się od przywalenia siostrze w twarz .

Wyszli na korytarz , który tonął w mroku . Pokój Wspólny był opustoszały , czyli w sumie taki jaki o pierwszej w nocy powinien być . Przechodząc potkneli się kilka razy - na korytarzu nie było nic widać . Gdy w końcu doszli do drewnianych drzwi , prowadzących do pokoju Lupin zatrzymał ich ruchem ręki .

- Poczekajcie tu - powiedział i powoli wszedł do dormitorium . Potrzebował chwili , by przyzwyczaić oczy do panującej ciemności . Rozejrzał sie i zobaczył , że Juliette leży w jego łóżku wypłakując oczy . Podszedł do niej cicho , chwytając po drodze piżame , którą dał dziewczynie do ręki i zaprowadził ją do łazienki . Weszła tam bez słowa , a on w tym czasie wpuścił do pokoju Hunców . Cieszył się , że zajmują pokój tylko w trzech , bo to znacznie ułatwiało niektóre sprawy .

- Jeszcze raz tak zrobi to chyba ją zabije . Współczuję Rogaczowi , że musi z nią żyć - takie myśli zaprzątały głowę Syriusza, całkowicie odcinając go od świata zewnętrznego . Ocknął się dopiero w chwili , gdy Lupin wyszła z łazienki , podciągnąjąc rękawy i tak za dużej piżamy . W piżame Remusa , bez makijażu i w rozpuszczonych włosach wyglądała jak ósmy cud świata chociaż na liście cudów Black'a zajmowała pierwsze miejsce . Wolnym krokiem skierowała się do łóżka w rogu pokoju , całkowicie ignorując swojego chłopaka . Chociaż nie była pewna , czy jeszcze nim jest .
Remus , który jak zawsze czytał książkę odsunął się robiąc jej miejsce , a ona usiadła obok niego , przykryła się kocem i już po chwili zasnęła , wtulona w ramię brata . Syriusz zastanawiał się czy to dobrze , że tak cholernie mu tego zazdrości . Nie chciał być zazdrosny . To było egoistyczne , a on nie chciał być egoistą . Chciał żeby to jego Juliette przytuliła i żeby to w jego ramionach zasnęła . Nie wiedział co o tym myśleć , bo pierwszy raz od kiedy chodzi do tej szkoły czuł coś takiego . Chyba po raz pierwszy był prawdziwie zakochany .

***

- Julie - szepnęła , wchodząc do dormitorim chłopców - Julie - Lily zachowywała się trochę jakby wolała przestraszonego kota .
- Chciałbym zauważyć - roześmiał się James , kiedy zsunął się z łóżka wraz z kocem - że jesteś w dormitorium chłopców . Zanim wejdziesz mogłabyś się chociaż upewnić , czy jesteśmy ubrani .
- Jesteś ubrany James ? - spytała , zasłaniając oczy .
- Oczywiście - odparł , a dziewczyna rzuciła w niego poduszką - agresji świat - odrzucił ją pannie Evans i zaczął poprawiać narzute , która nie wiadomo kiedy znalazła się na ziemi .
- Tu jestem - Juliette pomachała sennie ręką i podniosła się z łóżka .

Lily podeszła do niej i zamknęła ją w uścisku , zrzucając przy tym Remusa na ziemię .

- Dzisiaj dzień spania na ziemi ? - spytał rozbawiony James , a Lily uśmiechnęła się lekko .
- Przecież Syriusz leży w łóżku .
- Jeszcze - Potter podszedł do łóżka przyjaciela i zrzucił go z niego , razem z nakryciem .
- Rogaczu ... - szepnął zaspany Black - oj grabisz sobie ...
- Ja ci pozwalam u mnie spać , a ty jak mi się odpłacasz - powiedział Remus , siadając spowrotem na łóżku . Poczochrał siostrze włosy , a ona śmiejąc się odepchneła go lekko .
- Jest weekend - powiedziała , przeciągając się - idziemy do Trzech Mioteł ? - spytała , na co wszyscy przytakneli , łącznie z Syriuszem , który nie mógł oderwać od niej wzroku .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro