Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#3


- Mam dość tych Ślizgonek w naszym Pokoju . Wiecie o czym dzisiaj rozmawiały ? O tym który z chłopaków ma najseksowniejszy tyłek . To jest chore ! - powiedział James , siadając na łóżku - co robimy ?
- Dzisiaj pierwsza noc po przerwie świątecznej . To co ... butelka ? - spytał Syriusz , kiedy usiedli razem w ich dormitorium . Lily i Juliette cały ten dzień przesiedziały u Huncwotów , unikając młodszej Potter .
- Brzmi świetnie - James uśmiechnął się po Huncwocku i posłał pytające spojrzenie w stronę Remusa .
- Jak zawsze - odparł , nie wychylając nawet nosa znad książki .
- To ja idę załatwić fałszoskop ! - krzyknął Potter i wyleciał z dormitorium jak błyskawica .
- Fałszoskop ? - spytała zdezorientowana Lily , a odpowiedzi udzielił jej Syriusz .
- To Rogaś . Tego nie ogarniesz . Zawsze go gdzieś wynajdzie , żeby wiedzieć czy przy pytaniach nikt nie kłamie .
- To ja chyba będę brać wyzwania - stwierdziła trzeźwo Juliette , a Lily przytakneła skinięciem głowy .
- Jest coś czego się wstydzisz Lupin ? - spytał Syriusz , poruszając zabawnie brwiami .
- Nic o czym powinieneś wiedzieć Black - odpowiedziała , posyłając mu buziaka . Chłopak udawał , że go łapie i chowa do kieszeni po czym mdleje w teatralnym geście . Wywało to śmiech ze strony dziewczyn , a przerwało go ciche pukanie do drzwi . Peter otworzył je , myśląc że to James wrócił "z łowów" jednak ku jego zaskoczeniu do pokoju chłopaków wparowała dziewczyna . Śliczna czarnowłosa Ślizgonka , której włosy były upięte w niesfornego kucyka , a oczy lśniły jak nocne niebo .

- Jest James ? - spytała , rozglądając się po dormitorium .
- Poszedł po fałszoskop - odparł Pettigrew , zanim ktokolwiek zdążył zareagować - na grę w butelkę .
- Mogę się przyłączyć ? - spytała , patrząc w wodniste oczy chłopaka .
- Jasne - odparł bez zastanowienia . Właśnie zjechał w dół w rankingu przyjacielskim Black'a .

***

- Kręcę pierwsza - Lily wzięła butelkę do ręki i mocno nią zakręciła - Potter - uśmiechnęła się triumfalnie , gdy butelka zatrzymała się na Jamesie - Wyzwanie ?
- Pytanie .
- Ile dziewczyn miałeś przede mną ?
- To ja jednak biorę wyzwanie - odparł , czerwieniąc się lekko .
- Nie ma zmian . Odpowiadaj .
- A ja wiem ... z cztery - fałkszoskop zaczął piszczeć jak szalony - dzieści - fałszoskop uspokoił się prawie do minimum - ale to nie ma teraz żadnego znaczenia !
- Niech ci będzie - rudowłosa rzuciła mu butelkę , którą złapał zręcznie i obrócił lekko - Juliette . Wyzwanie czy pytanie ?
- Wyzwanie .
- Wyjdź na szkolny korytarz i krzyknij : Kocham Syriusza Black'a mimo że on woli profesor McGonagall .
- Okej - chwilę się wachała , ale gdy wyszła jej krzyki było słychać chyba w całej szkole - kręcę - powiedziała siadając spowrotem obok nich - Pytanie czy wyzwanie ? - spytała , gdy butelka zatrzymała się na Black'u .
- Pytanie .
- Czego się boisz ?
- Zamkniętych pomieszczeń - odparł bez zastanowienia i chwycił butelkę w rękę z racji że ich "wykrywacz kłamst" milczał . Rozejrzał się po pokoju . Siedzieli w składzie : Juliette , Remus , James , Lily , Peter , Carly , Zabini i on sam . Aarona zaprosili tylko na prośbę Carly , która przekonała Evans , że się w nim skrycie podkochuje - Wyzwanie ? - spytał Black , gdy butelka zatrzymała się na czarnowłosej dziewczynie .
- Oczywiście .
- Jeśli jest w tym pokoju osoba , która ci się podoba musisz ją pocałować - powiedział , czekając aż podejdzie do Zabiniego , więc nie zauważył kiedy pochyliła się w jego stronę , a ich usta złączyły się w pocałunku . Nie wiedział czy Carly pamiętała , że są wśród znajomych , bo nie chciała się od niego oderwać .
- Myślałem że podoba ci się Zabini ! - prawie krzyknął , rozglądając się po twarzach przyjaciół , którzy byli równie zszokowani jak on . A zwłaszcza siedząca obok niego z kamienną miną brunetka .
- Bo podoba . I co ? - zwróciła się teraz do dziewczyn - Syriusz jest taki seksowny , że aż mogłabym przyjść tu w nocy i ... - nim zdążyła dokończyć zdanie Juliette wstała powoli z miejsca i chwyciła krzesło na którym leżał fałszoskop . Rzuciła nim przed siebie tak mocno , że aż posypały się drzazgi , nie mówiąc już o zdartej tapecie . Wybiegła z dormitorium dziewcząt i skierowała się w stronę pokoju brata , by po chwili pomoczyć jego łóżko od łez .
- No co ? - spytała Carly , kiedy Lily spojrzała na nią z nienawiścią - myślałam , że mamy mówić prawdę .



Tak wiem też nie lubię Carly (dop. aut.) .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro