#3
- Mam dość tych Ślizgonek w naszym Pokoju . Wiecie o czym dzisiaj rozmawiały ? O tym który z chłopaków ma najseksowniejszy tyłek . To jest chore ! - powiedział James , siadając na łóżku - co robimy ?
- Dzisiaj pierwsza noc po przerwie świątecznej . To co ... butelka ? - spytał Syriusz , kiedy usiedli razem w ich dormitorium . Lily i Juliette cały ten dzień przesiedziały u Huncwotów , unikając młodszej Potter .
- Brzmi świetnie - James uśmiechnął się po Huncwocku i posłał pytające spojrzenie w stronę Remusa .
- Jak zawsze - odparł , nie wychylając nawet nosa znad książki .
- To ja idę załatwić fałszoskop ! - krzyknął Potter i wyleciał z dormitorium jak błyskawica .
- Fałszoskop ? - spytała zdezorientowana Lily , a odpowiedzi udzielił jej Syriusz .
- To Rogaś . Tego nie ogarniesz . Zawsze go gdzieś wynajdzie , żeby wiedzieć czy przy pytaniach nikt nie kłamie .
- To ja chyba będę brać wyzwania - stwierdziła trzeźwo Juliette , a Lily przytakneła skinięciem głowy .
- Jest coś czego się wstydzisz Lupin ? - spytał Syriusz , poruszając zabawnie brwiami .
- Nic o czym powinieneś wiedzieć Black - odpowiedziała , posyłając mu buziaka . Chłopak udawał , że go łapie i chowa do kieszeni po czym mdleje w teatralnym geście . Wywało to śmiech ze strony dziewczyn , a przerwało go ciche pukanie do drzwi . Peter otworzył je , myśląc że to James wrócił "z łowów" jednak ku jego zaskoczeniu do pokoju chłopaków wparowała dziewczyna . Śliczna czarnowłosa Ślizgonka , której włosy były upięte w niesfornego kucyka , a oczy lśniły jak nocne niebo .
- Jest James ? - spytała , rozglądając się po dormitorium .
- Poszedł po fałszoskop - odparł Pettigrew , zanim ktokolwiek zdążył zareagować - na grę w butelkę .
- Mogę się przyłączyć ? - spytała , patrząc w wodniste oczy chłopaka .
- Jasne - odparł bez zastanowienia . Właśnie zjechał w dół w rankingu przyjacielskim Black'a .
***
- Kręcę pierwsza - Lily wzięła butelkę do ręki i mocno nią zakręciła - Potter - uśmiechnęła się triumfalnie , gdy butelka zatrzymała się na Jamesie - Wyzwanie ?
- Pytanie .
- Ile dziewczyn miałeś przede mną ?
- To ja jednak biorę wyzwanie - odparł , czerwieniąc się lekko .
- Nie ma zmian . Odpowiadaj .
- A ja wiem ... z cztery - fałkszoskop zaczął piszczeć jak szalony - dzieści - fałszoskop uspokoił się prawie do minimum - ale to nie ma teraz żadnego znaczenia !
- Niech ci będzie - rudowłosa rzuciła mu butelkę , którą złapał zręcznie i obrócił lekko - Juliette . Wyzwanie czy pytanie ?
- Wyzwanie .
- Wyjdź na szkolny korytarz i krzyknij : Kocham Syriusza Black'a mimo że on woli profesor McGonagall .
- Okej - chwilę się wachała , ale gdy wyszła jej krzyki było słychać chyba w całej szkole - kręcę - powiedziała siadając spowrotem obok nich - Pytanie czy wyzwanie ? - spytała , gdy butelka zatrzymała się na Black'u .
- Pytanie .
- Czego się boisz ?
- Zamkniętych pomieszczeń - odparł bez zastanowienia i chwycił butelkę w rękę z racji że ich "wykrywacz kłamst" milczał . Rozejrzał się po pokoju . Siedzieli w składzie : Juliette , Remus , James , Lily , Peter , Carly , Zabini i on sam . Aarona zaprosili tylko na prośbę Carly , która przekonała Evans , że się w nim skrycie podkochuje - Wyzwanie ? - spytał Black , gdy butelka zatrzymała się na czarnowłosej dziewczynie .
- Oczywiście .
- Jeśli jest w tym pokoju osoba , która ci się podoba musisz ją pocałować - powiedział , czekając aż podejdzie do Zabiniego , więc nie zauważył kiedy pochyliła się w jego stronę , a ich usta złączyły się w pocałunku . Nie wiedział czy Carly pamiętała , że są wśród znajomych , bo nie chciała się od niego oderwać .
- Myślałem że podoba ci się Zabini ! - prawie krzyknął , rozglądając się po twarzach przyjaciół , którzy byli równie zszokowani jak on . A zwłaszcza siedząca obok niego z kamienną miną brunetka .
- Bo podoba . I co ? - zwróciła się teraz do dziewczyn - Syriusz jest taki seksowny , że aż mogłabym przyjść tu w nocy i ... - nim zdążyła dokończyć zdanie Juliette wstała powoli z miejsca i chwyciła krzesło na którym leżał fałszoskop . Rzuciła nim przed siebie tak mocno , że aż posypały się drzazgi , nie mówiąc już o zdartej tapecie . Wybiegła z dormitorium dziewcząt i skierowała się w stronę pokoju brata , by po chwili pomoczyć jego łóżko od łez .
- No co ? - spytała Carly , kiedy Lily spojrzała na nią z nienawiścią - myślałam , że mamy mówić prawdę .
Tak wiem też nie lubię Carly (dop. aut.) .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro