Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#2


- Tak się cieszę , że już wracamy do Hogwartu - odparł Syriusz , który zdążył już w pełni wyzdrowieć .

Julie nadal czuła się winna jego przeprowadzki . Ostatnio pan Potter poszedł porozmawiać z Black'ami , a James w tym czasie spakował kufry Syriusza . Akcja była w miarę udana , nie licząc posiniaczonego nadgarstka Charlusa Pottera i podbitego oka Jamesa . No cóż po rodzicach Syriusza można się było tego spodziewać .

Przerwa świąteczna minęła szybko , a Lily odliczała tylko dni powrotu do szkoły . U Potterów czuła się jak w domu , o ile nie przychodziła Carly , a lubiła to robić za każdym razem , gdy choć przez chwilę była sam na sam ze swoim chłopakiem . Czyżby była zazdrosna ?

Peter zdążył się już z chłopakami pokłócić , więc tym razem skład w przedziale był nieco inny : Syriusz , James , Remus , Lily i Juliette . Na ich szczęście nikt więcej się nie dosiadł , a więc mieli czas na rozmowę . W sumie czas upłynął im tak jak zawsze : Rogacz i Łapa obmyślali kawały , Lily spała , a Remus czytał książkę , wraz z siostrą która co chwile zaglądała mu przez ramię . Podróż minęła szybko i nim się obejrzeli byli już w Hogsmeade .

***

- Co ona tu robi ?! - spytał James , kiedy w Pokoju Wspólnym Gryfonów ujrzał swoją siostrę .
- Mieszka . Tak jak ja - odpowiedział , stojący za nimi Lucjusz Malfoy .
- Nie wiem , czy wam się w tych główkach poprzewracało - skomentował Syriusz .
- Ale jak byście nie zauważyli to pokój Gryffindoru - dokończył za niego James , mordując Ślizgona wzrokiem .
- Taaa kuzynku ... tylko od teraz to także pokój wspólny Slytherinu - obok nich pojawiła się czarnowłosa Bellatrix Black .
- Co masz na myśli ?
- A to - wtrąciła się do rozmowy Potter - że będziemy u was mieszkać z dwa miesiące . Lochy się zawaliły .
- Jak to lochy się zawaliły ? - spytali niemal równocześnie Gryfoni , a Carly spojrzała na nich kpiąco .
- Normalnie - odparła - A teraz jeśli możecie to zaprowadźcie mnie do pokoju . Mam mieszkać z jakąś ... Lupin - dodała niepewnie , spoglądając na zwitek pergaminu w ręce .

Juliette zrobiła się czerwona , ale wzięła Lily pod rękę i zaprowadziła Carly do jej tymczasowego pokoju .

- Tylko mi nie mów , że będę mieszkać z tą szla... - zaczęła Potter , ale przerwała gdy stojąca przed nią brunetka przyłożyła jej różdżkę do gardła .
- Nie waż się dokańczać tego zdania - powiedziała niemal tak pewnie jak Black - jeszcze raz obrazisz moich przyjaciół , a długo nie pożyjesz - wciekła wybiegła z dormitorium , co po chwili uczyniła również Lily , zostawiając Potter samą .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro