Kiedy ją zobaczył poczuł się dziwnie. Był to wpływ osobliwej aury którą roztaczała czarnowłosa. Większa część twarzy zasłonięta była grubym szalikiem, na głowie miała szarą, wełnianą czapkę. Miała zwykłą szarą bluzkę na krótki rękaw i zwyczajne granatowe, trochę przetarte spodnie. Na nogach niczym nie wyróżniające się białe trampki. Jedyne co było w niej dziwne to właśnie szalik. Był okropnie długi. Mimo że zawinięty wiele razy na szyi, dalej końce zwisały prawie do kolan. Był czarny, w ślicznie połyskujące, srebrne wzory. Na samych końcach frędzle, a raczej dziwne rozcięcia wyglądały jak dłonie potwora, takiego spod łóżka o którym opowiadała mu mama. Szal zasłaniał ręce. Oczy dziewczyny, mimo że w Połowie zasłonięte 'łapami' były jasne. Kiedy w nie spojrzał błękitna barwa przeszyła go na wskroś. Zdał sobie sprawę jak bardzo lubi ten kolor.
-czego? - stwierdziła szorstkim, wrogim tonem.

❤️~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~❤️
Mam nadzieję że się wam podoba uwu
[*]
Moje skille w pisaniu
~Bats