Żule na przystanku
Pewnego dnia byłam z moim szoferem aka my friend na zawodach. Jako bardzo inteligentne osoby robiłyśmy fiołki na jakimś znalezionym materacu. Taka aka rozgrzewka. Wkońcu ktoś przyszedł i nas wyprosił. Dramat. A było tak fajnie. Później wyruszyliśmy przejść się. Gdy skończyły się zawody siedziałyśmy jak jakieś żule na przystanku. Czekałyśmy i czekałyśmy. Wsiadłyśmy do autobusu i "ruszyliśmy". Były takie korki, że chyba bym była szybciej na nogach w domu. Lecz każdy w życiu chciałby jak jakiś menel siedzieć na przystanku. Oczywiście gdy wysiadłyśmy okazało się, że dwa żule czyli my, które chyba jako jedyne nie miały zamiaru ustępować siatką miejsca zostawiły coś w środku transportu. Siatki się zemściły, żul numer 2 zostawił tam czapkę i rękawiczki. Jak jakieś nienormalne zaczęłyśmy za nim biec. Jednak coś nam nie pykło bo następny przystanek był jakieś 1km dalej. Poszliśmy w kierunku galerii by kupić trochę słodyczy. W powrotną stronę zostałam zawieziona pod samą klatkę ferrari.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro