Jak zadowolić przyjaciela?
Jak zadowolić przyjaciela? Może powiedzieć coś miłego? Nie, na niego to nie zawsze działa. Hmm... Może by tak zabrać go w jakieś cudowne miejsce? To raczej nie przejdzie. Chyba już wiem! Dam mu prezent! A co będzie najlepszym prezentem? Oczywiście, że JA!
O^O
Dzień niby zapowiadał się spokojnie, ale ja zamierzałem sprawić, żeby taki nie był. W końcu dzisiaj mamy urodziny Jimina! Czyli mojego najlepsiejszego przyjaciela. Doskonale wiedziałem co chcę mu podarować. W sensie już kiedyś próbowałem mu dać siebie, ale to był początek gimnazjum i nie chciał. Teraz postaram się bardziej! Spodobam mu się...
Po lekcjach muszę się przebrać w moje różowe ubranko i iść do Jimina.
O^O
Postanowiłem jednak zaprosić go do siebie, ponieważ będę pewien, że wszystko będzie idealne, czyli tak jak sobie zaplanowałem.
Taesieś: Mam dla Ciebie niespodziankę Oppa!
DużyChimChim: Znowu zaczynasz?
Taesieś: Może.. Przyjdziesz do mnie o 19?
DużyChimChim: Po co?
Taesieś: To prezent niespodzianka Oppa :3
DużyChimChim: Mam się bać Tae?
Taesieś: Jeśli nie przyjdziesz, to tak :3
DużyChimChim: Dobra, będę. Pa Tae :3
Taesieś: Do zobaczenia Oppa!
DużyChimChim: Ehh..
Niby się denerwuje przez to, gdy zwracam się do niego ''Oppa'', ale to lubi. Ja to wiem, bo kiedyś tak do niego powiedziałem i zrobił się caaały czerwony.
O^O
Zacząłem przygotowywać się do spotkania z Minnie. Poczynając od zrobienia dziewczęcego makijażu i ubrania w piękne, różowe ubrania, które kocham, kończąc na zapaleniu światełek nad moim łóżkiem. Jeśli kogoś interesuje, miałem na sobie za duży sweterek, uwydatniający moje obojczyki, króciutką spódniczkę i białe podkolanówki. Całość dopełniała obróżka z dzwoneczkiem i biała opaska z uszkami kota. Brakuje tylko Jimina...
Pov. Jimin
Ciekawy jestem co Tae znowu wymyślił, a po tym jak pisał, nie mogę wnioskować nic dobrego. Mam na rozkminę jeszcze godzinę.. Chociaż raczej wypadałby się przyszykować. Nie, że jakoś bardzo, bo jeszcze sobie Taesieś jakieś nadzieje zrobi, ale tak by wyglądać w miarę dobrze. Lubię o siebie dbać więc to raczej nie będzie trudne.
O^O
Po 40 minutach byłem już w pełni gotowy. Miałem na sobie zwykły czarny T-Shirt, jeansowe rurki i czarne adidasy. Ostatni raz poprawiłem włosy i mogłem iść do Taehyung'a. Na szczęście to nie było daleko, więc mogę przejść się na nogach.
O^O
~Jestem 5 minut za wcześnie.. To chyba nie dużo, nie?~
Zapukałem delikatnie do drzwi mieszkania Tae.
~Nikt nie otwiera? Dziwne..~
Po chwili jednak usłyszałem ciche otwarte ze środka. Wszedłem do domu przyjaciela, zamykając za sobą drzwi. Ściągnąłem buty i ruszyłem wgłąb korytarza. Przemierzałem pokoje w poszukiwaniu chłopaka, ale nie mogłem go znaleźć. Ostatnim miejscem, które mi zostało to jego sypialnia.
~Mogłem tu przyjść na początku!~
Otworzyłem delikatnie drzwi. Na środku pokoju stało wielkie pudełko. Na nim napisane było Prezent dla najlepsiejszego pszyjaciela Dżema od Taesia =^.^= . Zapukałem w górę tego pudełka, a ze środka wyłoniły się kocie uszka, a zaraz po nich blond włosy mojego przyjaciela. Już wszystko jasne.. Moment później Tae wyszedł z ''paczki'' i patrzył na mnie z wielkim uśmiechem. Już raz udało mi się to przetrwać, teraz też się uda, prawda?
O^O
Taehyung popchnął mnie delikatnie na pudrowo-różową pościel, a sam zamkną drzwi do swojej sypialni na klucz. Zgasił światło, ale było jasno, przez lampeczki nad łóżkiem. Starałem się nad sobą panować, ale Tae przebrany za kotka w krótkiej, różowej spódniczce za bardzo kusi. Chciałem już coś powiedzieć, lecz kotek rzucił się na mnie, przygniatając do łóżka, po chwili całując mnie w usta.
Pov. Taehyung
Jego usteczka są takie miękkie. Chciałbym zawsze je całować. Teraz tylko bałem się, że jednak mnie odrzuci. Jednak tego nie zrobił. Obrócił mnie tak, bym był pod nim. W sumie inna opcja w grę nie wchodziła. Jimin chwilę patrzył w moje błyszczące przez pożądanie i podniecenie oczy, a następnie znowu mnie pocałował. To nie było zwykłe złączenie ust. Było przepełnione uczuciem. Jakby potrzebą bliskości. Podobało mi się to. Gdy zabrakło nam powietrza, chłopak oderwał się ode mnie i zaczął obdarzać moją szyje i obojczyki, delikatnymi pocałunkami.
O^O
Chim zaczął powoli pozbywać się mojej spódniczki, następnie sweterka, który sam spadał. Kiedy byłem nagi chłopak popatrzył na mnie i uśmiechnął się zadziornie. Po chwili ściągnął z siebie bluzkę i spodnie. Zostały tylko bokserki, które wydawały się być za małe..
Pov. Jimin
Gdy oboje byliśmy już nadzy, dałem Tae do ssania moje palce. On posłusznie wykonał polecenie. Wyglądał tak strasznie seksownie. Lepiej by było, gdyby ssał coś innego.. Kiedy uznałem, że już wystarczy, wyciągnąłem palce z jego ust. Jeden z poślinionych palców delikatnie włożyłem w wejście Taesia. Chłopka zamknął oczy. Wolną dłonią pogłaskałem go po policzku, a on otworzył swoje piękne oczęta. Malował się w nich strach, ale i pożądanie. Wiedziałem, że bardzo tego chce, więc dodałem drugi palec i zacząłem robić nożyczki. Po zarumienionym policzku przyjaciela, spłynęła pojedyncza łza. Szybko ją scałowałem. Potem zjechałem na jego usta i złączyłem z moimi w namiętnym pocałunku. W między czasie dodałem trzeci palec.
Pov. Taehyung
Mój Jiminnie.. To tak cholernie boli! Ale wytrzymam, dla niego. Chwilę poruszał dłonią, lecz jednak szybko zastąpił ją swoim dużym ChimChim'em. Dał mi moment na przyzwyczajenie się do jego obecności. Strasznie mnie bolało, ale pocałunki Jimina trochę ukoiły go. Chłopak zaczął delikatnie się poruszać. Dalej odczuwałem tylko ból, lecz gdy Minnie wziął mojego penisa w ręce, wszystko znikło. Została tylko przyjemność zadawana przez.. przyjaciela?
O^O
Po kilku mocnych pchnięciach, Jimin znalazł mój czuły punkt i cały czas w niego trafiał, przy okazji stymulując mojego członka. Chwilę później doszedłem, brudząc nasze rozgrzane ciała. Moment potem to samo uczynił Chim, rozlewając się we mnie.
Pov. Jimin
Kocham go. Kocham go. Tak bardzo go kocham! Dlaczego potrzebowałem czegoś takiego by to zrozumieć? Może wcześniej to do mnie nie chciało dotrzeć. Odrzucałem na bok te myśli. Za każdym razem gdy w mojej głowie pojawiał się obraz nagiego Tae, próbowałem sobie wmówić, że nic do niego nie czuję, że jest dla mnie jak brat. Jak widać na załączony obrazku, to nie pomogło. Uległem. Czy żałuje? Oczywiście, że nie! To był najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłem sobie wymarzyć! Taehyung jest najlepszy! Jest...
-Tae?- szepnąłem w jego ucho.
-Tak Jiminnie?- kocham go bardzo.
-Czy ty.. Czy my.. Emm..- nie umiem tego powiedzieć? No dalej Jimin! Potrafisz to zrobić!
-Wysłów się Oppa!- uderzył mnie lekko w ramię, ze swoim pięknym uśmiechem.
-Czy... Zostaniesz moim chłopakiem?
Tam, tam, tam! Witam na końcu tego opowiadania, po tak jak zapowiadałam to na 99% One Shot. (Jeśli kogoś interesuje to 1001 słów) Jeśli jednak chcielibyście żeby pojawiła się kolejna część, zostawcie komentarz i gwiazdkę :3
Przepraszam za możliwe błędy!
Paaaaaaaa ♥♥♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro