Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Niemam pomysłu na nazwę cz.2

-Dotknął pan jej cycków!?
Krzyknął Okijima na widok wychodzącego koro-senseia, po chwili z szopy wyszła także Irina
-O-on najpierw rozluźnił mi wszystkie moje napięte mięśnie, następnie wymasował mi twarz, a na koniec przebrał mnie w ten strój, i robił jeszcze inne rzeczy swoimi mackami...
Irina upadła a my spojrzeliśmy na koro-senseia
-Naprawdę?
Cała klasa się zapytała
-Jakie niby jeszcze rzeczy robiłeś pani Irinie?
Zapytał się Nagisa
-Wiecie, dorośli ludzie potrzebują dorosłej opieki
Powiedział, próbując być poważny
-To niebrzmiało poważnie
Powiedział ktoś
-Ale ja jestem postacią komediową!!! Nieumiem być poważny!!!
Odpowiedział po czym zaczęliśmy się śmiać, przez ten śmiech ból był coraz silniejszy więc odrazu przestałam się śmiać i złapałam swoje obolałe ramiona
-Ssss...
Syknęłam z bólu
-Kin? Nic ci niejest?
Podszedł do mnie Karma
-Nie nic...
Odpowiediałam ze sztucznym uśmieszkiem
-Przecież widzę, powiedz co się stało!
-Bo co? Heh... Pobijesz mnie?
Zapytałam chlopaka na co on pokiwał głową
-Ale dopiero po drugim śniadaniu, bo z pustym żołądkiem bić się niebędę
Zaśmiałam się i poszłam coś zjeść, a ból wciąż niedawał mi spokoju
-Kin? Co się dzieje?
Zapytał zmartwiony Nagisa
-Karmie powiedziałam to i tobie powiem NIE NIC MI NIEJEST!!!
krzyknęłam i wtedy ból był taki mocny, więc pobiegłam do łazienki się wypłakać
-Kin? To ja Rio... Nagisa mi mówił że tutaj jesteś... Powiedz mi, co się dzieje? Ja im niepowiem obiecuję!
Rio od jakiegoś czasu jest moją przyjaciółką więc jej ufałam
-Już ci o tym mówiłam...
Powiedziałam
-Aaa... Czyli chodzi o "to"?
Zapytała się
-Yhym...
Odpowiedziałam
-Ale żeby aż tak bolało?
-Niestety tak, ale już lepiej...
Wyszłam i się do niej uśmiechnęłam

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro