Karma-kun?
Przez chłopaków dostaliśmy 2 razy więcej zadań domowych... eh nienawidzę ich!
-A teraz dzieci powtarzajcie za mną...
~gdzieś w tle~ bla bla bla...
Teraz mamy angielski ale jakoś niezbyt mi to pasuje marnujemy 2 godziny lekcyjne na tak prostą lekcję... serio...
-Kin! A ty czemu niepowtarzasz?
Nagle mnie zapytał
-Bo ja już to umiem
Odpowiedziałam
-Tak? To powiedz coś na temat dzisiejszej lekcji po angielsku
-Okej... *5min później* Tch... proste...
To była bułką z masłem... zwłaszcza dlatego że moja siostra jest w 3 gimnazjum tylko że tam na dole... ehh... upokarzające... cała moja rodzina nigdy nietrafiła do klasy E i tym członkiem rodziny który w końcu tam trafi musiałam być akurat ja?!
-A tak poza tym to jak mamy na Pana mówić?
Zapytała się jakaś Kaede w klasie
-Nieposiadam imienia ani nazwiska więc wymyślcie
Powiedział po czym dziewczyna i Nagisa zaczęli rozmawiać i nagle padło słowo Koro-sensei
-Może koro-sensei?
-Okej to już wiemy jak mówić na naszego senseia...
Powiedziałam
-Łał... ale entuzjazm...
Powiedział do mnie Okajima
-Okej! To! Już! Wiemy! Jak! Mówić! Na! Naszego! Senseia!!!
Wybrałam mu się do ucha...
-Aaai! Za dużo entuzjazmu!
Krzyknął układając na ziemię
-Pff... sam tego chciałeś...
-Dzieci cisza!
Nagle przerwał nam Karasuma-Sensei
-Do waszej klasy przybędzie Nowy uczeń nazywa się ~blablabla~~blablabla~
Ciekawe kto to ostatecznie zabije? Tch... pewnie że ja!
-Rozumiecie?
-Tak!
*dzień później*
-Oi! Nagisa-kun! Czekaj!
Krzyknęłam do chłopaka
-He? O-ochajo Kin-kun (Prawie jak king-Kong tylko że kin-kun)
-O co chodziło wczoraj Karasumie-senseiowi?
Spytałam niebiesko-włosego
-To ty nie wiesz?! Ka-
-Oi... Nagisa-kun... widze że masz dziewczyne... tch-hahaha...
Wiedziałam już kto to jest
-Karma-kun... ile to minęło?
Zapytałam
-Kin-kun? Zmieniłaś się...
-nieważne gdzie kiedy i jak i tak się pojawisz w moim życiu
-Tia... przynajmniej masz przyjaciela!
Uśmiechnął się a ja odwzajemniłam uśmiech
-Ale włosów nadal nie rozpuściłaś... A tak ładnie ci w długich...
Podszedł do mnie pogłaskał po głowie i podszedł do koro-senseia z uśmiechem na twarzy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro