Prolog
Na statku Rai'nakin znajdowało się wiele osób. Uwagę przyciągała jednak młoda kobieta, która stała na dziobie. Wiatr muskał jej długie, brązowe włosy, a światło księżyca sprawiało, że szmaragdowe oczy dziewczyny zaczęły lśnić. Obok szczupłej postaci siedziała czarna jak noc Furia. Nocna Furia.
Kobieta odwróciła się do swojej pupilki, i pogładziła ją czule po szafirowej prędze, która biegła od czubka głowy, wzdłuż grzbietu, aż do ogona.
-Już niedługo Saphiro (czyt. Safiro),
Berk jest jakieś 13 mil*⬇ stąd-
Smoczyca nawet nie drgnęła, patrzyła jedynie w głąb zielonych oczu Evelyn
(czyt. Ewlin).
*(szept) nie pytajcie mnie, skąd wikingowie wiedzieli co to mile⛵😆.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro