💚Evelyn💚
-Jakieś 4 lata temu byłam przetrzymywana w lochach Berserków, za "niesubordynację". Byłam oddzielona od wioski, rodziny, a co gorsza, Saphiry. Podczas tego jakże nużącego pobytu do lochów trafiłeś również ty i Szczerbatek. Miał cele jakieś dwa "pomieszczenia" dalej-
Dalabym tu screenshota, ale nie pamiętam, który to był odcinek...
W tej chwili Szczerbatek popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem. Smoki weszły do domu jakieś 5 minut temu.

⚫Szczerbatek⚫
Zaraz, zaraz, byłem wtedy w niewoli, u jakiegoś zapyziałego (skąd ja znam ten przymiotnik? Zaraz, a co to jest przymiotnik?!?!?!?!?) wikinga. To prawda, czułem się, jakby ktoś mnie obserwował, ale myślałem, że to strażnicy...
-Saphiro, jak Evelyn udało się stamtąd wydostać?-
Kiedy jeźdźcy dalej zawzięcie (kolejny nieznany przymiotniko-cośtam) o czymś dyskutowali (tym razem czasowniko-cośtam), smoczyca opowiedziala mi swoją wersję wydarzeń.
-Razem z Glutnardem i najlepszymi ludźmi postanowiliśmy jak najszybciej odbić Eve z rąk tego śmierdziela (skąd ona zna tego rzeczowniko-cosia?). Co tu dużo mówić, pewnie wiele razy byłeś na takich akcjach. Mogę powiedzieć tylko to, że Evelyn nie była tam zbyt dobrze traktowana-
Po tych słowach, Saphira podeszła do swojej jeźdźczyni i położyła jej głowę na kolanach, a ja postanowiłem trochę poukładać w głowie informacje, które przed chwilą otrzymałem. Aby to zrobić, wyszedłem na dwór. Mialem stąd widok na zachód słońca. Byłem na tyle zamyślony, że dostałem tak zwanego "laga mózgu" (to określenie stosowane jest w przyszłości). Nawet nie zauważyłem, kiedy do twierdzy zaczął się zbliżać podejrzany jegomość...

Dam, dam, dam!!!
Mam pytanie, wolicie rozdziały 200-400 słów - raz w tygodniu, czy raczej 500+ (😌wiem jak to brzmi😌) na dwa tygodnie? Kto na krótsze, pisze AJ, kto na dłuższe, pisze NEJ.
TAK, WIEM, GADKA ZE STAR WARS. NIE MOGŁAM SIĘ OPRZEĆ😂 MUSIAŁAM NAPISAĆ TE CZASO-PRZYMIO-RZECZOWNIKO-COSIE😆.
Dobranoc, o ile ktoś jeszcze nie zasnął😴