Maraton #2
Lecieliśmy nad polaną na której ludzie w szaro zielonych płaszczach strzelali z łuków, jedli rozmawiali. Zastanawiałam się gdzie jesteśmy. Nagle wszyscy zaczęli się pakować, usłyszałam że trzy osoby muszą zapolować na kalkary...
Błysk. Ciemność. Inny świat.
>>>————>
W świecie z jakiej książki byli?
Wiewiira
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro