5
Kiara
Czkawka prawie nam uciekł, ale w porę go złpaliśmy. Z Lilian jest o wiele mniej problemu, mam nadzieję, że alfą nie będzie kazał zrobić jej coś złego. Polubiłam ją, Czkawka też nie jest zły, sprytny z niego chłopak. Ale smoka nie przechytrzy. :)
Lilian
Siedziałam na plaży i bałam się poruszyć. Nie chciałam zdenerwować smoków. Nagle mniejsza nocna furia podeszła do mnie i chciała pieszczot... Niepewnie ją pogłaskałam, ale że nic nie zrobiła to chciałam pogłaskać ją po pysku, wystawiłam rękę, a ona zamknęła oczy i przyłożyła pyszczek do mojej dłoni (nie wiem czy dobrze to opisałam, ale chodzi mi o oswojenie smoka, od autorki).
Kiara
To było dziwne... Zaufałam Lilian kiedy dotknęła mnie dłonią a głowę miała spuszczoną w duł, pokazała mi, że nie chce mi nic zrobić.
Wrzuciłam ją na swój grzbiet i poleciałam z nią oglądać wyspę.
Była piękna
*************************************
Kolejny rozdział
Mam nadzieję że się podoba. Zachęcam do komentowania 🙂
Wiewiira
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro