Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

3os
Trzy dziewczyny wracały z przedstawienia pt. „Wiedźmin". Rozmawiały, śmiały się i żartowały. Bezwiednie skierowały się na kamienną górę, gdzie rośnie drzewo pod które zawsze chodziły. Kiedy w końcu tam dotarły, ich rozmowy skierowały się na bardziej poważne tematy.
-Kiara... tłumacz się, czemu nie odpisywałaś i nie odbierałaś telefonu?- zapytała Alex
-ani czemu ciągle nie było cię w domu? A jak pytałam Arię to jakoś zawsze wymigiwała się od odpowiedzi- dodała Laura
-ech No okej dziewczyny muszę wam coś wyznać... a raczej pokazać-odpowiedziała niepewnie Kiara
-ale musicie obiecać że nikomu o tym nie powiecie
-okej... a co to za tajemnica że świat nie może się o niej dowiedzieć- powiedziała ze śmiechem Laura, jednak pod spojrzeniem przyjaciółki spoważniała
-przyrzekam
-ja też- oznajmiła Alex
Kiara spojrzała na nie niepewnie i zmieniła się w smoka, po chwili wróciła do ludzkiej postaci. Jej przyjaciółki patrzyły się na nią ze zdziwieniem.
-sądzę że znacie już odpowiedzi na swoje pytania, ale to nie do końca wszystko...- i nie zważając na ich miny opowiedziała im o Berk, Szczerbatku, Lilian i o tym co przeżyła. Jednak ani Kiara, ani Alex czy Lilian nie wiedziały, że był tu ktoś jeszcze, i wszystko widział oraz słyszał... Kilka godzin później zakapturzona dziewczyna zeszła z drzewa i uśmiechnęła się z triumfem.
Jej mistrz będzie zachwycony, w końcu informacje które zdobyła bardzo mu się przydadzą. Skierowała siè do lasu, a tam przeniosła się do świata smoków, wikingów oraz ich Vardenów (nie pytać, pomysłu nie miałam), grupie ludzi, o której na razie nikt nie wiedział, jednak wkrótce miało się to zmienić...

********************
Tia nie chce mi się dawać śnieżynek/gwiazdek do końca
I postanowiłam kontynuować tą książkę (i pomińmy to że chwilę wcześniej pytałam was czy mam ją dalej pisać)
Powiem szczerze był moment kiedy myślałam o zawieszeniu jej, ale po prostu nie umiałam... No i chyba dobrze bo jakiś czas temu lody uczyłam się geografii i nie chciało mi się tego robić, zaczęłam myśleć o tej książce i nagle takie bum wena wróciła z podróży po kosmosie, więc moja reakcja odwracam brudnopis na ostatnią str i piszę, jednak do teraz nie miałam zbytnio czasu go przepisać... i nie wiem czy do świąt jakiś będzie, ale raczej jakiś jeden postaram się wstawić.
Komu chciało się to czytać? ⬆️😂
Wiewiira

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro