Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Zaufasz mi?

*Evelyn*
Nie potrafiłam ukryć uśmiechu. W końcu, po tylu próbach zebrania "ekipy" w całość, zobaczyłam drugą Nocną Furię. Samca. Ratujemy gatunek!!! Żartuję. Nie tylko dlatego przyleciałam.
-Możemy wylądować i porozmawiać na spokojnie?-
Wódz Berk skinął głową.
Saphira z gracją spoczęła na ziemi.
Szybko zeskoczyłam z siodła i powoli stanęłam obok smoczycy. (Tak w razie WU)
-Nie musisz się mnie obawiać, wszystko Ci wytłumaczę-
*Czkawka*
-Mam taką nadzieję-
Nie miałem pojęcia, czy mogę zaufać tej dziewczynie, ale Nocna Furia nie "wybiera" byle kogo. Zsiadłem ze Szczerbatka.
-Może przejdziemy w bardziej ustronne miejsce? Smoki chyba powinny zająć się... no wiesz, sobą-
Bezimienna znowu się uśmiechnęła. Gdy to powiedziała, z zachwytem patrzyła na Szczerbatka.
Skinąłem głową. Przeszliśmy się do portu. Zdecydowanie musimy pogadać.
*Saphira*
Tia, Evelyn mnie zostawiła. Ale raczej nie będę się nudzić.
Zmierzyłam wzrokiem drugiego smoka. Był cały czarny, a na grzbiecie miał ciemne, skórzane siodło. Zamiast połowy ogona, miał skórzaną płetwę. Evelyn już mi o tym mówiła.
Albo mi się zdawało, albo cały czas wlepiał we mnie te swoje WIELKIE GAŁY. Chyba dawno nie widział dziewczyny.
*Szczerbatek*
Nie mogłem uwierzyć. Tak po prostu.
-Ja... Nie jestem jedyny?*-
-Naprawdę tak myślałeś? Chyba nie jesteśmy tak głupim gatunkiem, co? Tak wogóle, jestem Saphira*-
-Ja Szczerbatek*-
Powoli podszedłem do smoczycy. Nie okazywała żadnego sprzeciwu. Obwąchaliśmy się.
Miałem TYLE ❓❔❓❔❓❔❓❔❓❔❓❔❓❔
pytań. Miałem już jakieś zadać, ale Saphira mi przerwała.
-Idziemy do nich? Twój opiekun już zaczął się niepokoić.-
-Skąd to wiesz?*-
-Przeczucie*-
Uśmiechnęła się po smoczemu.
Szliśmy równym krokiem, szukając naszych jeźdźców. Ja, jak to ja, ukradkiem przyglądałem się jej. Była naprawdę śliczna.
Nagle mnie olśniło. Mamy uratować gatunek! (Ja i ta moja bystrość). Spłonąłem "smoczym rumieńcem". Oby tego nie zauważyła.
Jeszcze tyle przed nami. Tak, czy siak, mam nadzieję, że przyszłość nie okaże się zgubna.

*****Rozmowy po "smoczemu" oznaczam taką trzcionką*****

Przepraszam, że dopiero teraz, ale WSZYSTKO piszę na telefonie.
Odezwie się ktoś? Bo CHYBA czytają to tylko anonimy...
⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇

Od teraz wstawiam to WSZĘDZIE

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: