Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#4

W tym rozdziale znajdują się aż trzy reakcje. Każda z inną osobą ;)

...gdyby N<Cha Hakyeon> (Vixx) przygotował dla ciebie kolecję niespodziankę.

Twój chłopak ostatnio trochę u ciebie podpadł. Postanowił zrobić dla ciebie kolację, jako przeprosiny za kilka ostatnich dni.

Na początku poszukał inspiracji w internecie. Kurczak z ryżem i warzywami wydawał mu się być najłatwiejszy do zrobienia, dlatego właśnie tę potrawę chciał przygotować.

Za kolecję zabrał się dwie godziny przed twoim powrotem do domu. Robił wszystko zgodnie z przepisem znalezionym w interniecie, jednak zadanie okazało się być trudniejsze niż to sobie wyobrażał.

Hakyeon rozgotował ryż i przypalił kurczaka. Jednak postanowił się nie poddawać i podał wszystko tak, jak mu wyszło.

Kiedy wróciłaś do domu, byłaś zdziwiona, że twój chłopak gotuje coś w kuchni. Kiedy tam weszłaś, poczułaś zapach spalenizny.

-O, [T.I], już jesteś. Siadaj. - Powiedział, odsuwając ci krzesło.

-Widzę, że chcesz się podlizać. - Zaśmiałaś się.

-Niee... Po prostu postanowiłem zrobić kolację swojej dziewczynie. To takie dziwne? - Uśmiechnął się.

-To co tam przygotowałeś? Jestem bardzo głodna.

Chłopak podał ci danie, czekając na twoją reakcję. Kiedy wzięłaś pierwszy kawałek do ust, stwierdziłaś, że zapomniał doprawić dania.

-I jak ci smakuje? - Zapytał z entuzjazmem.

-Nawet dobre, tylko brakuje smaku.

Chłopak wyraźnie posmutniał na twarzy. Był zawiedziony, że ci nie smakuje.

-Ale najważniejsze, że sam zrobiłeś. - Uśmiechnęłaś się, całując go w policzek, na co Hakyeon się ucieszył.

...gdyby Taeyong(NCT) wprowadził się na przeciwko.

Zawołałaś Demona, bo tak właśnie wabił się twój Doberman, po czym założyłaś mu smycz, żebyś spokojnie mogła wyjść z nim na spacer.

Kiedy wyszłaś z mieszkania, zderzyłaś się na klatce schodowej z nieznanym ci dotąd chłopakiem.

-Przepraszam. - Od razu powiedział.

-Nic nie szkodzi. - Odpowiedziałaś.

Chłopak odwrócił się, po czym podszedł do drzwi mieszkania, znajdującego się na przeciwko twojego. Należałaś do bardzo ciekawskich osób, dlatego postanowiłaś zadać mu kilka pytań.

-Mieszkasz tutaj?

-Od dwóch dni. Jeszcze się tutaj nie zaklimatyzowałem. - Uśmiechnął się, po czym sięgnął do kieszeni, wyjmując z niej klucze.

-Jest tutaj całkiem fajnie. Nawet i bezpiecznie. Nie kręci się tutaj nikt podejrzany, wszyscy boją się Demona. - Zaśmiałaś się.

-Demona? - Chłopak podniósł brew, patrząc na ciebie pytająco.

-Ah... To jest Demon. - Wskazałaś na swojego psa.

-Aaa... - W tamtej chwili chłopak wszystko zrozumiał. - W sumie, wygląda nawet strasznie. Tak w ogóle... Taeyong jestem. - Wyciągnął dłoń w twoją stronę.

-[T.I].

-Może wejdziesz? - Zaproponował, uchylając drzwi mieszkania.

-Właśnie szłam na spacer z Demonem, więc może innym razem.

-Trzymam cię za słowo i czekam na twoje odwiedziny. - Uśmiechnął się szeroko.

<Doberman jakby ktoś nie wiedział co to za rasa>

...gdyby Jo Yoonwoo zabrał cię na zakupy.

Razem z Yoonwoo zostaliście zaproszeni na pewną galę rozdania nagród. Oczywiście ty, jak każda typowa dziewczyna, stwierdziłaś, że nie będziesz miała co na siebie włożyć.

Yoonwoo zaproponował ci zakupy. Myślał, że szybko wybierzecie jakieś buty i sukienkę, a potem będzie miał spokój.

Niestety mylił się. Wasze zakupy trwały już ponad dwie godziny, a ty jeszcze na nic się nie zdecydowałaś.

-Zobacz, ta jest ładna. Myślę, że w czerwonym będziesz wyglądać idealnie. - Powiedział, pokazując ci sukienkę z wystawy.

-Ładna, ale mi się nie podoba. - Odpowiedziałaś.

Chwilę później weszliście do sklepu, w którym znalazłaś sukienkę, która ci się podobała. Była długa, czarna i z koronki. Niestety kiedy weszłaś do przymierzalni, okazała się być za ciasna.

-Nie chce się dosunąć. - Powiedziałaś, odchylając zasłonę przymierzalni.

Yoonwoo podszedł do ciebie, pomagając ci ją zasunąć, ale jego starania poszły na marne.

-No nic, szukamy dalej. - Powiedziałaś.

-Ja mam pewien pomysł. Dam ci pieniądze, a ty sama pochodzisz sobie po tych sklepach, kolejne trzy godziny. -Mówił, tracąc już powoli cierpliwość.

-Ale bez ciebie to nie to samo, kochanie. - Powiedziałaś, całując go w policzek.

-Dobra, ale jak w ciągu pół godziny nie znajdziesz sukienki, idziesz w którejś z tych, co masz w szafie.

Jeejku, dziękuję wam bardzo za komentarze i gwiazdki!

Na prawdę to miłe i wiem, że nie piszę tego sama dla siebie :')

Pozdrawiam 🙌

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro