Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zaproszenie

Po tych wszystkich wydarzeniach w bazie kolejnie dni upływały w miarę normalnie. Trening rano, wieczorem i popołudniu. Tak wyglądały te ostatnie dni. Aż do pewnego momentu, w którym to niezapowiedzianą wizytę postanowił  złożyć nam Generał UltraMagnus. Nie wiedzieliśmy czy jego pojawienie się i to po tak długiej nieobecności zwiastowało coś dobrego czy wręcz przeciwnie.

Nawet dowódca wydawał się być zdziwiony kiedy Generał przerwał nam swoją obecnością poranny trening.

-No proszę, co Generała w końcu do nas sprowadza?

Niebieski autobot spojrzał tylko chłodno na dowódce Wheeljacka, jakby uznając to za pytanie retoryczne.

-Jak pewnie wiesz z moją funkcją wiąże się wiele obowiązków, ale przyszedłem na samą prośbę Oriona

Po tych słowach nasz dowódca momentalnie spoważniał, dając znak Generałowi, że ma kontynuować. Ten spojrzał na nas wszystkich.

-Najpierw musi zapanować jakiś porządek w oddziale

Po tej uwadze zdałam sobie sprawę, że stoimy w totalnym rozproszeniu więc natychmiast ustawiliśmy się w szereg i z niecierpliwością wyczekiwaliśmy jego przemowy. Kiedy uznał nas za gotowych rozpoczął

-Jak już mówiłem przybyłem tutaj na sam rozkaz Oriona, musiałem przerwać swoje obowiązki, ale myślę, że to akurat jest tego warte. Otóż Przywódca autobotów razem ze swoją drużyną zdecydował, że zaprosi was do głównej bazy w ramach kontr zaproszenia deceptikonów.

Zrobił krótką pauzę rozglądając się po naszych twarzach po czym kontynuował

-Orion zaprasza wszystkich zwłaszcza w okresie tak niestabilnym nie tylko politycznie ale też i zbrojnie.....

Kiwną głową na znak, że skończył. Zapanowała chwila kompletnej ciszy, jakby wszyscy indywidualnie przeżywali słowa Generała w swojej głowie. Staliśmy tak bez ruchu dopóki UltraMagnus nie wycofał się do Wheeljack, dając mu chyba znać, że na niego już pora bo skierował się do głównego wyjścia. Sam dowódca stanął więc przed nami i jak gdyby nigdy nic kazał kontynuować poranny trening.

Spodziewaliśmy się po nim większej euforii zwłaszcza, że jest autobotem. Ale w sumie może już o tym wiedział, albo chociaż spodziewał się takiej informacji.

Kiedy biegaliśmy na bieżni w ramach rozgrzewki przed dłuższym dystansem w lesie, jak zwykle miałam chwilę czasu na rozmowę ze Smoke

-Sash, co jest?

Mówiła tak do mnie od jakiegoś czasu, zdrabniał po prostu moje imię.

-Nic a dlaczego pytasz?

-Wiesz od jakiegoś czasu jakby mało się odzywasz, a zwłaszcza do mnie....

Jego słowa uderzyły mnie w iskrę, ale ja nawet nie dostrzegłam, że tak było.

-Wybacz, po prostu miałam problem, ale teraz jest już okej...

Uśmiechnęłam się lekko a on po chwili to odwzajemnił. Nie miałam pojęcia, że przez tą całą sytuacje z Breakdown'em aż tak się zmieniłam. Chociaż wolę stwierdzić, że po prostu zbyt dużo o tym myślałam. Od tamtego wydarzenia postanowiłam, że zrehabilituję się w oczach dowódcy Bulkhead'a, a wyjazd do bazy autobotów może być na to świetną okazją.

-Ej to ta baza w której byliśmy w ramach kary nie?

Smokescreen przytaknął mi nadal biegnąc ramie w ramie ze mną.

-Tak, tylko chyba będą oprowadzać nas po innej części

To wydawało się być logiczne, na pewno było tam więcej ciekawych rzeczy niż te hangary które musieliśmy sprzątać. Chociaż sala na której trenują autoboty z głównego oddziału zrobiła na mnie ogromne wrażenie, na Smoke chyba też, wydawał się być zachwycony. Natomiast Ive były chyba bardziej zachwycona tym botem który zdawał egzamin, Bumblebee.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro