Wyniki
Po tym jak botka stanęła naprzeciw Soundwave zaraz założyła poręcza na dłonie, osłaniały one a raczej chroniły ręce przed groźniejszymi wygięciami. Spodziewałam się, że to będzie raczej masakra. Ale o dziwo udało jej się wyminąć maci jakimi wspierał się deceptikon i zbliżyć się do niego na tyle żeby kopnąć go w monitor, zaraz po tym wycofała się do tyłu. Nie zrobiło to na nim najmniejszego wrażenia. Pomyślałam, że może kopnięcie było za słabe, ale z mojej perspektywy wyglądało na naprawdę silne i dobrze wykonane. Ponownie spróbowała ataku tym razem wyminęli się oboje od wzajemnych ciosów, a jej udało się wyprowadzić atak z prawej. Smoke nagle podszedł do mnie :
-Też zorientowałaś się, że coś jest z nim nie tak?
Przytaknęłam mu
- Jadą od końca listy, pewnie będziesz walczyć na końcu
Bot uśmiechnął się do mnie tryumfalnie nadal bacznie obserwując walke, naszą rozmowę przerwał huk i widok naszej koleżanki która osówała się teraz po ścianie garażu. Zdębieliśmy chwilę się jej przypatrując, zaraz podszedł do niej medyk z oddziału rekerów.
Megatron pokiwał przecząco głową z uśmiechem po czym ponownie spojrzał na listę.
Kiedy wszyscy stoczyli już swoje walki, większość skończyła jak moja współlokatorka. Do tej pory tylko Smoke i Nik zeszli z ringu w prawdzie nie pokonując Saundwave ale wyszli bez większego szwanku. Zorientowałam się, że chyba ja będę ostatnia. Lord odezwał się do nas:
-Dobrze, skoro dama zaczęła to chciał bym też żeby skończyła. Sasche poproszę...
Przewrócił kartki, a kiedy tylko wstałam schował je, najprawdopodobniej znał już miej więcej wyniki tego testu. Odetchnęłam głęboko stając przed moim przeciwnikiem, przypominając sobie błędy moich poprzedników. W sumie walka w ręcz jak już wcześniej wspominałam kilka razy jest moim atutem ale nie wiem czy ma to znaczenie w starciu z tak doświadczonym i silnym przeciwnikiem.
Ustawiłam gardę, czekając jednak na pierwszy ruch Soundwave. Zaatakował on jedną macką od góry a drugą od dołu. W ostatniej chwili udało mi się je wyminąć, po czym natychmiast skierowałam się do odsłoniętego prawego boku przeciwnika, nic z tego musiałam odskoczyć kiedy zasłonił się kolejną. Postanowiłam wypróbował atak z góry. Sprowokowałam go nie zamierzonym atakiem w brzuch po czym kopnęłam go w głowę, ten odsunął się trochę i złapał moją nogę. Przeklnęłam w myślach. Wywrócił mnie na ziemie po czym wymierzył kolejny atak, który uniknęłam szybkim przewrotem. Kiedy łapałam równowagę pchnął kolejną mackę w moim kierunku, udało mi się ją złapać i pociągnąć na tyle mocno, że złapałam przy tym równowagę i jednocześnie zmusiłam bota do zmiany swojej pozycji.
-Stop, już wszystko wiem.
Przerwał nam głos Megatrona który nadal był zapatrzony w te durne papiery jakby widział w nich wszystko. Złapałam oddech po czym wróciłam do szeregu. Moja koleżanka również do nas dołączyła wprawdzie kuśtykając, ale przynajmniej mogła iść o własnych siłach. Z niecierpliwością patrzyliśmy na przywódce deceptikonów ,a on jakby na złość musiał jesze rozmówić się z dowódcą i swoją prawą ręką po czym skierował się w naszą stronę i obwieściła po raz kolejny przeszywając na s wzrokiem:
-Wszystko zoastało mi dzisiaj pokazane i mogę powiedzieć, że test ten udało się zdać...
Tutaj Wheeljack podał mu naszą dokumentacje. Chyba nie mógł przeczytać pełne imię bota na którego mówiliśmy po prostu Nick, poznał go raczej po zdjęciu bo wskazał chłopaka, a ten przybił sobie piątkę ze Smokescreenem.
-Inster, Smokescreen i Sascha, to tyle , chcę was widzieć wieczorem na głównym placu, tam moi podwładni oddeleguje was na statek....
Byłam niezmiernie szczęśliwa, udało mi się, nie wierze udało mi się!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro