Statek
-Wiesz, czuję, że dostałam się na statek między innymi dla tego , żeby szła jakaś botka. Nie czuje się jakoś w stu procentach pewna, że to zdałam, ale nie ukrywam, że się cieszę.
Smoke machnął ręką na moje słowa, tak po prostu jak gdyby nigdy nic
- Zdałaś i tyle, myślę, że masz za duże uprzedzenie, udowodnienia sobie tego, że możesz dorównać chłopakom.
Miał racje, ale ciężko mi się tego pozbyć. W końcu przez wizytę na pokładzie mogę pokazać wszystkim, że jestem warta więcej na ile wyglądam.
Ekipa "wybrańców" stawiła się o umówionej wcześniej wieczornej porze na głównym placu gdzie czekał już na nas szary skrzydlaty bot, za którym stał ogromny czarny statek z charakterystycznymi fioletowymi segmentami. Mieliśmy chwilę , żeby się na niego napatrzeć, po czym bot stojący przed nami chrząknął
-Witajcie, jestem tutaj, żeby oprowadzić was po statku i odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania jak i rozwiać wszelkie wątpliwości wedle myśli Lorda Megatrona. Możecie zwracać się do mnie Komandorze Starscrean, albo po prostu Komandorze, a teraz zapraszam za mną.
Per Komandor wskazał nam ręką otwarte wejście do statku, po czym nie czekając na naszą reakcje ruszył przodem. Chcieliśmy dotrzymać mu kroku i natychmiast ruszyliśmy się z miejsca.
Wewnątrz dominowały kolory fioletowy i czarny, a korytarz był naprawdę wyjątkowy, począwszy od tego , że wydawał się niezmiernie długi to był też strasznie wysoki a co jakiś czas mogliśmy natknąć się na "skrzyżowanie". Uważaliśmy na to aby się nie zgubić i pędziliśmy za Komandorem , który szedł bacznie na czele z rękami z tyłu, nagle stanął przy jednych drzwiach
-Za chwile będziecie mogli wejść do jednego z najlepiej wyposażonych laboratori medycznych w całym kraju, jak nie lepiej...
Wstukał jakiś pin na konsoli przy drzwiach po czym jak na zawołanie się one otworzyły. Nagle moim oczą ukazał się dobrze znany mi już bot, zaraz go skojarzyłam. Szepnęłąm do Smokescreen'a:
-Ej....to nie ten którego spotkaliśmy w barze
Smoke zdążył mi zaledwie pokiwać potwierdzająco głową, bo Komandor przywołam do siebie poznanego już mi Knockouta, który najwidoczniej był czymś zajęty
-To jest nasz medyk
Czerwony bot już sam kontynuował
-Dokładnie co prawda jestem krótko po studiach, ale niektórzy powiadają, że jestem najlepszy w swoich fachu
Uśmiechnął się zadowolony z siebie, po czym przeniósł swój wzrok na mnie i na mojego przyjaciela, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie, ale po chwili znowu się rozpromienił
-Starscrean, wiesz porwę ci na chwilę tą dwójkę
Tu wskazał na mnie i na Smoke, komandora najwyraźniej to zdziwiło
-Nie rozumiem twojego działania, ale dobrze, zaprowadzę ich tylko na mostek i potem możesz pokazać im swoje laboratorium czy co tam chcesz
Knockout przytaknął, uśmiechając się nam na porzegnanie, po czym ruszyliśmy w dalszą drogę za Komandorem
-Co za spotkanie, prawda?
Smokescreen był pozytywnie zaskoczony, po przejściu chyba jednego z najdłuższych korytarzy zatrzymaliśmy się ponownie przed jakimiś drzwiami, lecz tym razem były one znacznie bardziej masywne i składały się z dwóch części. Komandor Starscren pop raz kolejny wstukał coś na konsoli, a drzwi rozwarły się przed nami. Wewnątrz było naprawdę niesamowicie, wokół było pełno przeróżnych konsol i klawiatur, a prosta droga którą szliśmy prowadziła do ogromnego okna z widokiem na całą przestrzeń przed statkiem.
-To jest tak zwany mostek, jest to zazwyczaj miejsce gdzie najczęściej przebywa nasz przywódca, poświęcając długie godziny na planowanie rozmaitych strategi. Dobrze skoro to już wiecie to wasza wspomniana wcześniej przez doktora dwójka może do niego wrócić.
Po jego słowach natychmiast znaleźliśmy się na korytarzu kierując się do laboratorium.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro