Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nieoczekiwane spotkanie cz.1

Kiedy zapadł już wieczór, a na terenie całej bazy zagościł półmrok mogliśmy wyjść. Dowódca nie powiedział w prost o rzekomym zakazie wychodzenia po za teren w nocy, był to dla nas zawsze jakiś argument w razie przyłapania, słaby, ale w końcu zawsze jakiś. Pewnie raczej uznał, że to zbyt oczywiste....no cóż nie dla nas.

Dotarliśmy do płotu nie opodal głównego wejścia. Tak jak podejrzewałam brama była zamknięta. Smoke westchnął po czym zaczął się po nim wspinać. Zrobiłam to samo i już chwile potem byliśmy na drugiej stronie.

-W końcu, pozwiedzamy sobie inne zakątki tego miasta.

Miał racje, mieszkaliśmy w innym okręgu jak uczęszczaliśmy jeszcze bezpośrednio do szkoły Aspirancko Wojskowej. Pomimo tego, że było już grubo po 21.00 i tak ruch na mieście jako taki był. Szliśmy w głąb miasta. Oprócz głównej drogi którą się poruszaliśmy to było też wiele zaułków, a my co jakiś czas mijaliśmy pojedyncze osoby a rzadziej grupki. Zaczęło nas zastanawiać z kąt właściwie idzie , a raczej wracaj część tych botów. Kiedy mijaliśmy zakręt, Smoke zaraz potem wskazał palcem jakieś miejsce, dopiero po krótkim czasie i po zbliżeniu się do owego punktu zrozumiałam o co mu chodzi.

-" Night club- capituo"

Przeczytałam napis widniejący nad miejscem z którego dobiegała muzyka, którą było słychać nawet na zewnątrz.

-To co wchodzimy.

Smoke oznajmił rezolutnie, ciągnąc mnie za sobą. Do końca nie wiedziałam czy to dobry pomysł, ale w końcu jednak wyszliśmy z bazy żeby się trochę zabawić, a zresztą kto niby miał nas tam przyłapać.

Wewnątrz klubu było lekko szarawo i tylko światła laserów i kuli dyskotekowej oświetlały nam drogę przez parkiet do baru. Była tam sporo botów, ale raczej starszych od nas pomimo tego nie rzucaliśmy się za bardzo w oczy. Usiedliśmy przy barze a ja trochę się porozglądałam.

-Muszę przyznać, że podoba mi się to miejsce.

Smokescreean przytaknął mi mówiąc coś do barmana. Ja w tym czasie mogłam zwrócić większą uwagę na ludzi przy stolikach siedzących na przeciw nas. Ilustrowałam kilku z czystej ciekawości, kiedy nagle mogą uwagę przyciągnął niebieski bot siedzący nie opodal nas. Przez chwile się zastanowiłam, a zaraz potem przez głowę przeleciała mi myśl, że jest on z lekka podobny do tego o którym czytałam w szkolnej galerii. Patrzyłam się tak do puki Smoke nie pomachał mi ręką prze oczami

-Ej co jest? na co się tak patrzysz?

Wskazałam mu bota, który przykuł moją uwagę.

-To chyba ten o którym była mowa w tej notatce prasowej...

-Breakdown?

-Też to czytałeś?

-A kto tego nie czytał...

Wstałam i odeszłam od baru, Smokescreen ruszył zaraz za mną.

-Gdzie idziesz? Przecież dopiero przyszliśmy...

-Chce pogadać z tym botem...

Smoke jeszcze raz popatrzył w tamtą stronę po czym spytał

-Po co? Daj spokój nie będziemy ich zaczepiać w klubie.

Zaczęłam iść w kierunku stolika przy którym siedzieli a mój przyjaciel tylko przewrócił optyką i podążył za mną. Minęliśmy kilkoro botów, a kiedy miałam lepszy widok w ich stronę zorientowałam się, że nie jest sam, na przeciwko niego siedzi jeszcze jakiś czerwony bot. W sumie to nie jest nic dziwnego, raczej nikt nie przychodził by sam do baru. Podeszliśmy do ich stolika, a oni coś popijali. Niepewnie zaczęłam

-Przepraszam Pana, ale przypomina nam Pan kogoś...

Oni tylko spojrzeli na nas po czym roześmiani wpuścili nas obok siebie na kanapę. Po tym byłam już pewna, że się nie pomyliłam, a ten niebieski bot to musi być ten którego zdjęcie widniało na naszym korytarzu!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro