Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Witaj w domu!

- Tak strasznie się za Tobą stęskniłam, bracie...
Po moim policzku popłynęła łza szczęścia. Mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa powrócił. Niepotrzebnie go uśmiercałam w mojej podróży. Tyle go nie widziałam, tyle się wydarzyło, mam mu tyle do powiedzenia. Wszyscy patrzyli się na mnie i Gajeela wielkimi oczami z opadniętą szczęką - nie wiedziałam dlaczego. Dopiero po chwili zorientowałam się, że Gajeel stęsknił się za mną nawet bardziej jak ja za nim.
- Chłopie, dopiero co przyjechałam, a ty już beczysz - pociągnęłam nosem i kontynuowałam - nic się nie zmieniłeś. - cała gildia nagle spoważniała na moje słowa, a później wybuchnęła śmiechem. Gajeel strzelił facepalm'a, a w tym samym czasie podeszła do nas Mira i zapytała czy my się znamy, ja zaczęłam jej tłumaczyć kim jest dla mnie Gajeel jak się poznaliśmy aż w końcu temat przeszedł na Calipso.

- Aaaa, więc jesteś Smoczym Zabójcą?

- Pełnoprawnym.

- Spotkałaś się z Calipso po jej zniknięciu?

- Jeszcze nie... ale na pewno ją znajdę i już nie pozwolę jej odejść.

- A jaką jesteś generacją?

- Proszę?

- Wiesz jakie są generacje?

- Nie.

- To już tłumaczę. Są 3 generacje; pierwsza- zabójcy wychowani przez smoki jak np. ty, Gajeel, Wendy i Natsu, nie martw się za niedługo ich poznasz, Natsu aktualnie jest na misji z Lucy, Gray'em, Happy'm i Erzą, wracając do tematu. Druga- magowie wyłącznie ze wszczepioną smoczą lakrymą jak Cobra albo Laxus i trzecia z tym i z tym jak Sting i Rogue nasi przyjaciele z sąsiedniej gildii - Sabretooth. Są bardzo mili za tydzień, a może wcześniej - na ulicy - ich spotkasz, bo robimy imprezę. A ty jesteś generacją pierwszą?

- Tak, choć miałam być trzecią, jednak Calipso z tego zrezygnowała, bo moje komórki demona wszczęłyby "wojnę" w moim ciele.

- Ją też mam w sobie demoniczne komórki, a poza tym jak to się stało, że masz skrzydła?

- Gen po tatusiu... chyba.

- W taki razie kim byli Twoi rodzice jeśli można zapytać?

- Mojego ojca w życiu nie poznałam, ale matka była Zabójcą Demonów Błyskawic. Dziwne, prawda?

- Ooo! Super, po Tobie bym się tego nie spodziewała.

- Mira, a-a cz-czy ja mogłabym d-dołączyć do Fairy Tail?

- Jesteś magiem, jesteś miła, trochę nieśmiała i bardzo szybko nawiązujesz kontakt z innymi osobami, więc myślę,że idealnie nadajesz się jako wróżka!

- N-naprawdę?! D-dziękuję, Mira-chan!!! - wstałam od lady i się na nią rzuciłam nie przestając jej tulić.

<TIME SKIP>

- ... więc Alison - kontynuował mistrz Makarov - od teraz oficjalnie jesteś członkiem Fairy Tail! Kolejna śliczna wróżka do kolekcji! - staruszek podnióśł się z dużego skórzanego, bordowego fotela, stanął do mnie i Miry bokiem wykrzywiając dłoń i udawając wampira dalej się ekscytował - w dodatku taka demoniczna - odwrócił się w naszą stronę i znów był poukładanym staruszkiem. Wyprostował się, podniósł zaciśniętą w piąstkę dłoń z wyciągniętym palcem wskazującym i zaczął tłumaczyć - a te skrzydła, moja droga damo dodają Ci tylko uroku. Tak więc witamy w Fairy Tail! Mirajane, proszę zrób Alison nasz znak gildi.

- Oczywiście, Mistrzu hihi.

- Arigatou.

Obdarzyłam mistrza uśmiechem i pociągnęłam Mirę w kierunku wyjścia. Mira przejęła prowadzenie zaraz po wyjściu z gabinetu. Zaprowadziła mnie pod barek. Pod ladą w oddzielnej szufladzie, leżały pieczątki z herbem Fairy Tail każda innego rozmiaru.

- Alison, powiedz mi w jakim miejscu chciałabyś nosić nasze godło, jakiego rozmiaru i koloru?

- Chciałabym je mieć na sercu, czarne i niezbyt duże, ale by każdy mógł je zobaczyć.

Dziewczyna przyłożyła mi pieczątkę do serca i przycisnęła. Po chwili odciągnęła, a pod nią został złoty pył. Gdy pył odleciał pojawił się czarny znak Fairy Tail. Dokładnie taki jak chciałam. Cieszyłam się jak głupia. Od razu podbiegłam do Gajeel siedzącego 3 ławki dalej. Jadł obiad wraz z Exceed'em, który na plecach miał czerwony miecz, a przy lewym oku bliznę. Wyższy był czarny i jadł w tym czasie kiwi. W oka mgnieniu znalazłam się przed Gajeelem.
- Gajeel patrz! - pokazałam mu mój znak Fairy Tail- Od teraz już nigdy się nie rozstaniemy na tak długo! A ktoś Ty? - zapytałam się Exceeda.
- Równie dobrze mógłbym się Ciebie o to zapytać. - popatrzył się z małymi podejrzeniami na Gajeel'a.- Jestem Panther Lily, mów mi Lily.
- Jestem Alison, z Gajeelem znam się od dziecka. Miło mi Cię poznać Lily.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro