Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Kim dla mnie są?

Tak, Gajeel to mój brat - nie biologiczny, ale brat - poznaliśmy się w wieku 3 lat. Mój smok Calipso i smok braciszka - Metalicana byli takimi jakby przyjciółmi... coś w ten deseń, trudno mi to określić. Na pewno bardzo się lubili i często spotykali, aż do ich zniknięcia... To był dla mnie bardzo ciężki dzień. Byłam w szoku. W wieku 10 lat musiałam wyjść z ukrycia by zdobyć jedzenie. Razem z Calipso osadziłyśmy się na wysokości 8- tysięczników w oazie (?). Ciężko mi to nazwać, ponieważ było to miejsce, które Calipso sama dla siebie utworzyła. Wśród pokrytych lodem i śniegiem szczytów znajdowało się miejsce obfite w roślinność z wodospadem, rzeką i strumyczkami. Słońce świeciło tam prawie zawsze, a niebo było nieskazitelnie czyste. Co jakiś czas pod niebiosami przepływały obłoki, które wraz z zachodem i wschodem słońca przybierały inną barwę. Było nam tam dobrze... Nie! To był wprost raj na ziemi.

Bałam się. Nie byłam dużo razy poza schronem - tylko gdy odwiedzaliśmy Gajeela i Metalicanę, albo kiedy Calipso chciała pokazać mi coś ważnego. Nie pamiętam z tego dużo. W dodatku zawsze towarzyszyła mi Calipso. W sumie to ona mnie wychowała. Mój ojciec był demonem, a matka ich zabójcą - patologia, no nie? Ojciec zostawił matkę gdy była że mną w ciąży. Nienawidzę go... mimo tego, że nawet nie zdążyłam go poznać, ale myślę że gdybym go spotkała dałabym mu z "liścia" za te wszystkie stracone łzy mamy. Matka zaginęła gdy miałam 2,5. Była silna, nie pokazywała jak bardzo cierpi, ale gdy nastawała noc słyszałam jej szlochy skierowane do tamtego demona i kogoś jeszcze - jakiegoś mężczyzny, którego kochała. Miałam poczucie winy, bo miałam wrażenie, że to przeze mnie, a w dodatku moje skrzydła nie pomagają jej zapomnieć. Jednak po obojgu otrzymałam dar. Po matce Moc Zabójcy Demonów, po ojcu wielkie, czarne skrzydła z piórami, a Calipso nauczyła mnie Magii Zabójcy Smoków, którą w pełni opanowałam. O mocy Zabójców Demonów wiem tyle, że nie wiadomo czy jest słabsza, silniejsza, a może na równi z tą smoków. Jedyne co umiem z magii mojej matki to tylko gniew zabójcy.

Calipso była smokiem wszechświata. Stała na straży równowagi dwóch światów - Edolas i Earthlandu. Pod jej opieką znajdował się świat Gwiezdnych Duchów. Gwiazdy były jej posłuszne, oprócz tych co należały do gwiazdozbiorów. Jej moc była równie potężna co Króla Gwiezdnych Duchów. Zodiaki jak i inne Gwiezdne Duchy były jej "dziećmi". Traktowały ją jak matkę, na której zawsze można polegać, jednak nie były na jej "zawołanie". Wiadomo pewnie, że aby móc je kontrolować trzeba posiadać ich klucze... Calipso nie miała takiego prawa. Smoczyca była dla mnie czymś pomiędzy matką, a starszą siostrą. Miała złote łuski, a w jej oczach można było zobaczyć kosmos. Jej ogon był prawie dwa razy tak długi jak ona, pełnił funkcję bicza obronnego. Na czubku łba trudno było nie dostrzec wielkich, ostrych rogów bardzo podobnych do tych co posiada oryks. Jej skrzydła były bardziej złotą mgłą mieniącą się srebrem i złotem. Na nogach miała trzy przednie palce z pazurami, a przy takim jakby nadgarstku, kostce był czwarty z równie ostrym pazurem. Była bardzo sprawiedliwa, inteligenta, spokojna czasami bardzo opiekuńcza i skłonna do żartów. Właśnie TO w niej kochałam.

Nie pamiętam dobrze mojej matki. Wiem, że miała na imię Mika. Jej brązowe, proste włosy sięgały jej do ramion. Była wysoka i szczupła. Miała chyba szare oczy. I pewnie spory biust... po ojcu raczej tego nie odziedziczyłam. Mężczyzna, którego mama kochała nazywał się Gray Silver ... coś takiego. Mojego ojca nie znałam, ale ponoć był bardzo przystojny, a w swojej formie Aetherious'a miał skrzydła i rogi - prawie takie same jak miała Calipso. Jego od spodu były czarne i płynie przechodziły do coraz jaśniejszego odcienia. Przy głowie na rogach miał wyryty znak Demona tak, jak każdy inny Demon. Wszystko co o nim wiem wynika z opowieści mojej mamy. Moja jedyna pamiątka po tej wspaniałej kobiecie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro