To już koniec? Pożegnanie z Alpami
Siedzę na balkonie. Mimo tego, że jest dosyć chłodno, wsłuchuję się w szum lasów, strumieni płynących cierpliwie i aut jadących przez dolinę. Oddycham świeżym górskim powietrzem. Wyciągam nogi przed siebie, kładę je na balustradzie. Czy naprawdę to już mój ostatni wieczór tutaj? Jeszcze tyle mogłabym zobaczyć, przejść tyle tras, tyle razy wejść na szczyt... A to wszystko się kończy! Dlaczego? Kończą się moje wakacje tutaj. Oczywiście, został jeszcze prawie cały sierpień, ale... to już nie będzie to samo.
Czy to już moje ostatnie zdjęcie zrobione tutaj? Nie, został jeszcze dzień jutrzejszy. Ale... już nie będę w tym domku. Tutaj jest przecież taki fajny widok i trzeba tylko popatrzeć przez okno! Owce pasą się tuż obok - na pastwisku, w dole - dolina, i moje nogi - na balustradzie.
Żegnaj domku, żegnaj widoku, żegnajcie kochane owce. Może się jeszcze kiedyś zobaczymy?
Mam nadzieję, że tak.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro