Mróz
Wspinasz się na górę. Pod nogami czujesz śnieg. Skrzypi pod naciskiem butów. Znasz to uczucie?
Wiatr wieje coraz mocniej, czujesz pierwsze płatki śniegu opadające na ciebie z dużą prędkością. Chcesz zobaczyć cokolwiek, ale wszystko przysłania ci mgła. Chmury. W końcu jesteś już tak wysoko...
Teraz marzysz o rękawiczkach. Twoje palce trzymające kijki do chodzenia zaczynają się robić czerwone. Może trochę na nie pochuchać? Nie, potem zrobi ci się jeszcze zimniej.
Czyżby śnieg przestawał padać? Tak! Jest go mniej! Zaczynają się odsłaniać kolejne szczyty... Och, nie! Jeszcze tam musisz wejść? Trudno. Brniesz nadal przed siebie.
Jesteś szczęśliwy. Ze szczytu, choć wiele przysłaniają śniegowe chmury, widzisz już schronisko. Ale... zaraz! Trzeba tam najpierw zejść! A przed tobą kamienie pokryte śniegiem.
To jest nawet fajne. Trochę sobie podskakujesz, musisz tylko uważać, by się nie poślizgnąć. Mijasz małe jeziorko, przechodzisz obok drogowskazu i ani się obejrzysz, a schronisko jest już przed tobą. W środku jest ciepło, pijesz gorącą czekoladę i zamawiasz coś do jedzenia. Na to czekałeś.
Potem czas wyruszyć dalej...
___________
Od autorki:
Pozdrowienia ze świeżego wczesnosierpniowego śniegu, kochani czytelnicy!
Ps: Coś do jedzenia, to w moim przypadku spaghetti ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro