Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R. 3

Alex: Heja! Powracamy! :D
All: Siema!
A: Jak sami wiecie (lub nie wiecie) miałam bardzo dłuuugą przerwę. Ale teraz rozdziały będą się pojawiać ok. co 2 dni. Zależy jak wyjdzie. Nie miałam czasu popatrzyć na komentarze (piszę na tel)...
Jay: Wymyśliłem wyzwania! :D
A: Ile razy powtarzałam żeby mi nie przerywać?! -,-
J: Umm... kiedy ty to w ogóle mówiłaś? XD
A: Oberwiesz.
J: Nie odwarzysz się.
A: Chcesz się przekonać?
J: Ta..
Kai: Jay, zanim cokolwiek powiesz, uświadomię Ci pewną kwestię. Zdajesz sobie sprawę, że Alex potrafi się zmieniać w Furie Żywiołów, (Czyli potrafi się zmieniać w Nocne Furie. Każda ma inny kolor oczu. Kolor oznacza żywioł jaki reprezentuje, np:
Ogień - Furia ma czerwone oczy, nazywana jest Furią Ognia itd.) a tak w ogóle jej bratem jest Lloyd?
J: Po naświetleniu mi tej kwestii, na pytanie Alex odpowiadam - NIE.
A: Tak też myślałam. Wracając, narazie nie mam dostępu do Waszych komentarzy, więc kazałam Jay'owi wymyślić wyzwania.
J: Tak więc..
Zane - upiecz ciasto czekoladowe. :3
Cole - z racji tego, że jesteś moim Przyja-Cwelem, będziesz się musiał patrzeć na ciasto Zane'a, ale nie będziesz mógł go zjeść. Żeby upewnić się, że go nie zjesz, zrobiłem dla Ciebie kajdanki *zakłada mu kajdanki* super mocne, z różowym futerkiem *lenny face* (pozdro dla kumatych xD) , mam nadzieję, że się spodobają. Też Cię kocham. :*
Cole: Jay! -,-
J: :* Okey, kolejne:
Lloyd - wypij Loyd'a. I co, smaczne? :')
Kai - czytaj GreenFlame'a.
Alex - masz mi kupić żelki! T^T
A: Ehh.. ;-; Idę do sklepu, nie zniszczcie Perły! *wychodzi z pomieszczenia, słychać przemianę i ryk smoka*
Zane: Upiekłem ciasto!
C: *o*
J: Zapomniałeś już o swoim wyzwaniu? :')
C: Jak się to skończy, to Cię zabije.
K: Idę sobie zniszczyć psychikę... *bierze tel i wpisuje GreenFlame, zaczyna czytać pierwszy lepszy*
L: Dajcie mi chwilę.. *idzie do kuchni, po chwili wraca z kubkiem* Mmmm, pycha! *^*
J: Kai, i jak Twój GreenFlame? x3
K: Nigdy. Więcej. GreenFlame'a. o-o
A: Wróciłam! Jay, były tylko Żelki Lukrecjowe, masz! *rzuca Niebieskiemu Ninja*
J: Fuuj! Lukrecja! ><
C: Lukreecja. *^*
J: Masz! Weź to ochydztwo! ><
C: Alex..?
A: Ehhh ;_; *otwiera Cole'owi paczkę żelków i rozkuwa go z kajdanek*
C: Dzięki! *^* Ciasto! ♡ *zjada ciasto* (no co? Ja widzę w Cole'u takiego łakomczucha x3) Zane, pieczesz najlepsze ciasta EVER! ♡
Grażyna: (jakby ktoś nie pamiętał, zapraszam do poprzedniej części ♡) Hau, hau! *wskakuje na kolana Cole'a, zabiera paczkę żelków i biegnie pod kanapę*
C: GRAŻYNA! NATYCHMIAST ODDAJ ŻELKI! *zagląda pod kanapę* no oddaj panu żelki...
A: Graż, ugryź.
G: *gryzie Cole'a*
C: AŁAAAAA! ALEX, ZABIJĘ CIĘ!
L: Prosze bardzo, i tak jej nie lubiłem. x3
A: -,-
J: No, to chyba na tyle.. pa! Nie zapomnijcie o pytaniach i wyzwaniach!
All: Narazie!

-----------------------------------
Hej! WRESZCIE NOWY ROZDZIAŁ! Wreszcie wena wróciła! MAM NADZIEJĘ, ŻE ROZDZIAŁ SIĘ SPODOBA. JAK SIĘ UDA, TO DZIŚ WSTAWIĘ JESZCZE JEDEN. WOW! PRAWIE 500 SŁÓW! BRAWO JA! B))
PAPA! ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro