Długopis, niby zwykła rzecz, a i tak gdy ktoś go nie ma staje się bezcennym majątkiem!

Ponieważ przysłowia nie kłamią, zasada działania pożyczania długopisów jest jedna: "Co twoje to i moje, a co moje to nie ruszaj!" Tak, to właśnie powinno funkcjonować w tym konkretnym przypadku.

No ale wiadomo, kiedy przyjdzie najładniejsza dziewczyna w klasie, albo chłopak który ci sie podoba... Jak tu odmówić?
Otóż zdradze ci rade, jeżeli nie stać go/jej na długopis, to nie bedzie go/jej stać na spłate raty kredytu za dom! Zawsze myśl przyszłościowo!

Choć jako być może niedoświadczony życiem uczeń gimnazjum, możesz się łudzić, ze ten długopis kiedyś do ciebie wróci, to rozczaruje cię, już nigdy go nie zobaczysz...

Więc zróbmy teraz test.

Przykładowa Sytuacja 1: Siedzisz sobie beztrosko na lekcji, śpiąc w najlepsze, gdy nagle jakiś gościu zaczyna się ciebie pytać - "Masz dwa długopisy?"
Otóż sprytny i znający życie uczeń powinien wiedzieć, że wtedy chowa sie piórnik do plecak, plecak chowa się za doniczką i udając głuchego trzeba oddalić się.

Przykładowa sytuacja 2: Nauczyciel wpisuję oceny aż tu nagle, czy to sen? A może tylko ziszczenie marzeń?
Upss... Komuś wypisał się czerwony wkład.
I oczywiste "Ma ktoś czerwony długopis?"
Wiedz, że nauczyciele uważają, że mało im płacą a lubią zaoszczędzić te 50 gr.

Choć może się zdarzyć jeden, jedyny przypadek, gdy ktoś zwróci ci długopis...
Otóż wtedy powinieneś tej osobie bezgranicznie zaufać!
ALE jest to tak samo możliwe, jak dostanie szóstki ze sprawdzianu z matematyki..

Sumując dane: długopisu trzeba chronić tak samo jak piaskownice przed kotem!