<2>
— Idzie!
Mandy natychmiast schowała telefon.
Skuliałam się z Mandy.
— Koniec przerwy! — krzyknęła Maisy.
Wyszłam z Mandy z kabiny i ruszyłyśmy do sali gdzie czekał na nas pan Fang.
Biegłyśmy tak szybko jakbyśmy były na beep teście. Nareszcie podbiegłyśmy. Otworzyliśmy drzwi i weszłam do sali. Nie zobaczyłam pana Fanga, wszyscy siedzieli w ławce. Odłożyłam plecak a Mandy już siedziała. Usiadłam a drzwi sie otworzyly.
Dyrektor!
Pan P usiadł i rozłożył książki na biurku. Po chwili wstał i wszedł Pan Fang.
Pan Fang wyszeptal cos dyrektorowi na ucho a on zgodzil sie z nim.
— Drodzy uczniowie —zaczął dyrektor— Chciałem was zapytać czy znacie „edgara". ?
Wszyscy popatrzeli na emusa (tak go nazywali.)
Leon wstał o wskazał palcem na Edgara.
— To on.
— Dziękuje —powiedział dyrektor i popatrzyl na emusa. — Edgarze, posłuchaj. PÓŁ DZIEWCZYN. Pojechało do Czech na aborcję. To ty wykorzystałeś przemoc seksualną.
— Tak to ja.
— Zawieszenie na rok. To jest niedorzeczne oceny masz dobre gdybys mial zle siedzialbys w poprawczaku.
— Przepraszam..
— Dobrze, do izolatki. Na caly tydzien a potem zawieszenie.
Edgar ruszył. Izolatka to była najgorsza rzecz o jakiej mozna wiedzieć. Lepszy był już psycholog. Po chwili nie było już dyrektora i Edgara.
— Droga klaso. — zaczął Mr. Fang. — Bardzo dobrze sie uczycie i jestem z was zadowolony. Pewnie poznalizcie juz Spika. Ale..Colette..Słyszałem dzisiaj wszystko od pani Pam co było na lekcji chemii. Powinnaś poprawić jedynkę do końca semestru. Albo odeślemy cie do podstawowki. —powiedział zawiedziony Fang.
— Przepraszam..Jestem poprostu kiepska z chemii. Nie lubię tego przedmiotu ale poprawiłam tą jedynkę wczoraj na 2. Bede sie starala zdobycz chodziaz 4.
—Mam nadzieje ze tak bedzie.
Zaczeli gadac o roznych dramach itp. godzina zeszla szybko. Mandy szturchnęła mnie:
— Teraz kartkówka z Biolki.
— No ja umiem tak na 4. Ale koncowa mam 5.
— Zazdro! Ja mam 3..
Przerwa zleciala szybko. Weszłam do sali gdzie czekała na mnie kartkówka. Pan Grom siedzial i powital mnie uśmiechem.
Usiadłam do ławki z Maise.
— Na ile umiesz? —spytała mnie.
— Na 4.
— Ja umiem na tez 4 ale..nie rozumialam tego pierwszego zadania.
— Rozdaje kartkówki! — przerwał Grom.
Dostałam i podpisałam się jako „Colette ♡︎"
Napisałam kartkówkę szybko. Pod koniec lekcji pan Grom czytał oceny.
— Kruk 5-
— Leon 4+
— Spike 3
—Maise 4-
— Kit 2+
— Hank 1
— Colette..6! Jako jedyna!
— Mandy 5
Uśmiechnęłam się gdy wszyscy byli mi brawa. Nawet Spi klaskał najmocniej z uśmiechem na wargach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro