Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[W] Miasto o nazwie Miasto - czyli zgubne prawidła nazw własnych


Osoby tworzące wymyślone światy uwielbiają kreować nazwy własne. Niestety, przez błędne zapisy wychodzą im magiczne szkoły o nazwie „Magiczna Szkoła",  mistyczne doliny, które widziały setki bitew są „Dolinami", a królestwo XYZ tak naprawdę nosi miano... „Królestwa". Z kolei kapłan Ysdroff nie nazywa się Ysdroffem, lecz jego prawdziwe imię i nazwisko, to... Kapłan Ysdroff.

Dlaczego? Przecież w głowach autorów są tysiące pomysłów na nazwy, imiona, tytuły. Wymyślają, poszukują, inspirują się, by ostatecznie spocząć na „Miastach", „Księstwach" i „Kapłanach", choć wcale tego nie planowali?

Odpowiedź jest prosta – bo poprzez nieznajomość zasad dobitnie dają znać, że „Miasto", to nazwa własna, a „Kapłan", to imię. W języku angielskim funkcjonuje przedimek „The", określający jednostkowe zjawiska. Gdy chodzi nam o konkretny rzeczownik – dodajemy „the", otrzymując zwroty takie jak „The Book", „The Sun", „The City". Odbiorca komunikatu bez trudu domyśla się, że rozmówcy chodzi właśnie o ten przedmiot lub miejsce, wynikające z danej sytuacji i kontekstu dialogu.

Język polski rządzi się jednak innymi prawidłami. Nawet gdy chodzi nam o konkretny przedmiot, tytuł lub miejsce, lecz nie podajemy nazwy własnej, nie wyróżniamy takiego rzeczownika wielką literą.

Przykład?

Proszę bardzo:

1.

„ – Zapisałam dziecko do Szkoły Podstawowej imienia Bestii Wadowickiej w Piździszewie Dolnym". <-- użycie pełnej nazwy własnej

ALE

„ – Moje dziecko chodzi do szkoły w Piździszewie Dolnym".

Nieważne, że w Piździszewie Dolnym jest tylko jedna szkoła i chodzi o TĘ KONKRETNĄ. Nie podajesz nazwy własnej, pilnuj małych literek!

2. „ – Cesarstwo XYZ miało lata świetności dawno za sobą.

– Naprawdę? Zawsze myślałam, że to cesarstwo przetrwa wieki".

Choć rozmówczyni wie, że chodzi o to KONKRETNE cesarstwo – nie zapisujemy tego jako „Cesarstwo", bo inaczej wyjdzie paskudny babok i „Cesarstwo XYZ" będzie miało nazwę własną „Cesarstwo".

3. „ – Król Rodryk nie żyje... Zamachowiec dopadł go o świcie.

– Nie wierzę. Mój król... jak to mogło się stać?!"

Uwierzcie mi, widziałam mnóstwo opek, w których wspominano o „Królach", „Cesarzach" i „Księżniczkach", jakby to były w pełni nazwy własne i należałoby je wyszczególnić w środku zdaniach. Nie. Nie róbcie tego, na wszystko co dobre i piękne!

4. „Duchołamacz przygotowywał się do rytuału przez całą noc".
ALE
„Ta osoba była duchołamaczem".

WYJĄTEK: „Duchołamacz", to imię lub pseudonim konkretnej osoby.

No dobra, możecie zapytać:

„Przecież wymyśliłam w swoim fikcyjnym świecie zawód duchołamacza, czyli to nazwa własna, czyli zapisuję zawsze wielką literą!"

Nie.

Czy „kolejarz" zawsze zapisywałabyś jako „Kolejarz"? Czy „ksiądz" byłby „Księdzem"? A może weterynarz zamieniłby się w świątobliwość „Weterynarza"?

Zawody nie są nazwami konkretnych rejonów geograficznych, pseudonimami czy imionami. Więc bez względu na to, czy stworzyłaś „rytualistę" albo „magiopożeracza", trzymaj się jasnych reguł językowych i nie nazywaj sklepikarza „Sklepikarzem". Chyba że chcesz, by tak miał na imię.

Poprawne przykłady:

5. Książę miał zamiar oświadczyć się księżniczce Charlotte.

6. Przed nią stała bogini Pierdolec.

7. Zjadłabym kluski z sosem. Mój pijany stary miał specjalny przepis: „Wypalacz dupska".

8. Zawsze chciałam być rumpologinią.

9. Jestem Pogromcą Światów, Niszczycielem Malutkich, Duchołamaczem*

* To wyjątkowe tytuły, lecz nie nazwy zawodów.

Złota zasada: Jeśli coś nie jest częścią nazwy własnej, będzie zapisane małą literą.

Mam świadomość, że te błędy dotarły nawet i do druku. Sama niejednokrotnie widziałam „Cesarstwa" i „Księżniczki" rzucone w środku zdania (i nie chodziło o pseudonimy tych osób). Jednak – to wciąż błąd. Może za kilka(naście) lat językowo zaadaptujemy w pełni angielskie zasady, w których wspomnienie o konkretnych rzeczownikach skutkuje jednocześnie zapisem wielką literą. Póki co... trzymajmy się obowiązujących reguł.

Dzięki temu niejedna osoba przestanie zgrzytać językami, widząc bluźnierstwa w stylu:

UWAGA: TU SĄ BŁĘDNE ZAPISY

„Dolina Pierdolca o tej porze roku była nadzwyczaj piękna. Gdy mały kot przechadzał się po Dolinie, poczuł nacisk na pęcherz. Poszedł w krzaki i zobaczył Księżniczkę Wiatru, która wydawała z siebie donośne gazy.

– Czemu pierdzisz, Księżniczko? – zapytał kot.

– Bo mam gazy – odparła Księżniczka."

Co tu jest nie tak i jak powinno być?

„Dolina Pierdolca o tej porze roku była nadzwyczaj piękna. Gdy mały kot przechadzał się po dolinie, czuł nacisk na pęcherz. Poszedł w krzaki i zobaczył <Księżniczkę Wiatru*>, która wydawała z siebie donośne gazy.

– Czemu pierdzisz, księżniczko**? – zapytał kot.

– Bo mam gazy – odparła księżniczka."

* Uwaga: Jeśli „Księżniczka Wiatru" jest pseudonimem lub jednostkowym tytułem (jak np. planeta Wenus) – powinna tak być zapisana. Jednak jeśli wiatrowych księżniczek jest znacznie więcej lub to tylko określenie funkcji, to wiecie, co zrobić.

** Uwaga: może istnieć wyjątek. Mianowicie mały kot jest spoufalony z kobietą i nadał jej pseudonim „Księżniczka". Wtedy będzie ona „Księżniczką", ale błagam, nie kombinujmy już tak.


Jak nie pomylić się w zapisach stanowisk i funkcji?

Minister X czy minister X?

Król Karol czy król Karol?

Profesor Uniwersytetu Magicznego a może profesor Uniwersytetu Magicznego?

Złota zasada:  Z małej litery należy pisać nazwy funkcji i stanowisk.

Dlatego (w środku zdania, huncwoty :>)  będzie:

- minister X,
- król Karol, 
- profesor Uniwersytetu Magicznego (UM jest nazwą własną)

WYJĄTKI: JEŚLI NAZWA WYSTĘPUJE W PEŁNYM BRZMIENIU LUB ODNOŚCI SIĘ DO KONKRETNEJ OSOBY - WTEDY ZAPISUJEMY WIELKĄ LITERĄ.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro