Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

👌ùwú👌

Ciekawe czy Jakis_random45 odpowiedział na zadane mu wcześniej pytanie. A jak nie to je ponawiam (jestem szatanem)

I mam też pytanie czy mogę używać prawdziwych imion bohaterów (znam wszystkie prócz uwaska, tak jak mniej więcej wiek)

༼ つ ◕_◕ ༽つ

Na dworze ptaszki świergotały. Drzewa szumiły. Słońce powoli wstawało zza chmur. Idealny czas by zbudzić towarzystwo

Myślała tak sobie Na_chwile_Watykan_7, stojąc słowiańskim przykucem na oparciu kanapy. Przypatrywała się ciężkiej pracy Kiciamonka, którą było położenie Komunistki na Randomie.

Szwab powoli zaczął się budzić z jakże miłego snu. Jednak widok ala Zakonnicy z otwartymi oczami nie był jednym z najlepszych. Zwłaszcza jeżeli znasz tą osobę.

N: Co ty odjanie..

Przerwało mu czyjeś westchnienie. Zobaczył że czyiś nosek wtula mu się w tors.

V: Jeziuu.. cukrzycy zaraz dostanę

N: Możesz się zamknąć

V: Dobrze dobrze, bo bym tylko twą królewnę zbudziła.

W: C-co

Komunistka26 powoli zaczęła się budzić. Tak jak Sarenka2012 , a Kiciamona gdzieś wcięło.

W: Gdziekolwiek jest Kiciamon, powiedzcie jej że kanapę fajną wybrała

Typiara jeszcze się nie skapnęła że leży na naziście. Jednak po zauważeniu całej sytuacji Watykan z Uwaskiem zaczęły się śmiać co zaskutkowało spadnięciem księdza z kanapy i ponownym obudzeniem Komunistki

W: Co jest kurwa

N: Guten Morgen

W: Butem w mordę! Co tu się odjaniepawliło

N: Kiciamon nas ustawiła

S: A skąd wiesz że to Kiciamon?

V: Właśnie..

Komunistka spróbowała wstać ale coś jej przeszkadzało.

W: Zabieraj tą rękę z mojej dupy

Random się mocno zarumienił i pospiesznie zdjął dłoń.

E: Ja tam nie dawałam jego ręki, ale myślę że była w najodpowiedniejszym miejscu

W: Ej!

E: Już spokojnie! Czy ja jestem dziwna czy tylko ona TO tak przeżywa. Mówiłam Ci Jakis_random45 żebyś jej pomógł by TO znikło na 9 miesięcy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

*Ten piękny dźwięk jak komuś staje*

W: Spadam

Spadła z kanapy. I słowo stało się prawdą. Mozolnie Radziecka Republika wstała z dywanu i usiadła obok kota. Ten Zaczął błagalnie miauczeć na co Komunistka że jej się nie chciało to ściągnęła z kanapy Randoma. Ten został zmuszony do głaskania kota gdy ta se chillowała na miękkim dywanie (jedyny fragment w którym to ona jest szczęśliwa). Tak se (B)Random głaskał kota gdy rzyguś się zwymiotował

N: Hure!!

E: No już spokojnie

Powiedziała to do kota

N: Ten sierściuch mi się na koszulkę (czy jakąś tam inną górną odzież wierzchnią) zwymiotował!

E: Ma podrażniony żołądek i zwyczajnie wymiotuje 3-4 razy dziennie, a weterynarz mu steryd nie przydzielił więc się męczy biedny rzyguś.

To co mówiła Kiciamon niestety było prawdą. Tak jak to że rzygi powoli spływały w kierunku krocza..

Najlepszym na to sposobem było wrzucenie gołąbeczków razem do łazienki

༼ つ ◕_◕ ༽つ koniec rozdziału №4

Kuźwa, kolejny rozdział tego samego dnia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro