Podsumowanie, czyli wszystko czego potrzebujesz do szczęścia.
Cześć, dzień dobry! Właśnie ktoś zaczął czytać tę książkę i napisał mi, że bardzo mu się podoba i dawno nie czytał nic lepszego. To mnie zmotywowało do tego, by napisać w końcu podsumowanie naszej już... Prawie rocznej pracy.
Tutaj macie spis treści wszystkiego, co znajdziecie poniżej:
1. Liczby i cyferki, czyli ile razy nastukałam się w klawiaturę, i ile razy wy to przeczytaliście
2. Czytelnicy, których zapamiętałam
3. Historia powstania książki, czyli jak yaoi zamieniło się w yuri
4. "Bliźniacze książki", czyli krzywe odbicie lustrzane.
5. Postaci od A do Z, czyli jak zostałam zdepresjowaną dziewczynką, którą bije matka.
6. Inspiracje, czyli jak Malwinka wkręciła się w twenty one pilots
7. A może by tak kontynuacja? Czyli wrzesień 2021.
8. To co ja mam robić przez 2 miesiące? Czyli ja wam dam zajęcie gówniarze
9. Podziękowania.
10. A czego wymagam od was? Czyli kuczan pragnie recenzji XD
11. Podsumowanie podsumowania czyli masło maślane.
1. Liczby i cyferki, czyli ile razy nastukałam się w klawiaturę, i ile razy wy to przeczytaliście.
Ilość słów łącznie: 79131
Wychodzi na to, że jeden rozdział miał średnio 2082 słów. Więc idealnie tyle, ile chciałam xD
Ilość wyświetleń łącznie: 7892
Od publikacji pierwszego rozdziału minęło na dzień dzisiejszy niecałe 9 miesięcy. Więc w ciągu miesiąca przybywało nam około 876 wyświetleń. To naprawdę fajna liczba. Natomiast każdy rozdział średnio miał 207 wyświetleń. A to już jest naprawdę sporo xD
Ilość gwiazdek łącznie: 973
Czyli średnio pod rozdziałem pojawiało się 25 gwiazdek. Również fajna liczba, bo wychodzi na to, że około połowa osób która czytała na bieżąco zostawiała po sobie jakiś ślad.
Ilość komentarzy łącznie: 1900
Czyli pod rozdziałem pojawiało się zawsze około 50 komentarzy
Ile mniej więcej osób czytało książkę na bieżąco: 40-60
W zależności od rozdziału po jednym dniu pojawiało się pod nim od 40 do 60 wyświetleń. Chyba nigdy aż tyle osób nie chciało czekać na moje coponiedziałkowe rozdziały xD Więc dziękuję bardzo <3
2. Czytelnicy, których zapamiętałam.
Pora na sekcję lizania wam dupy moi drodzy xD Nie no, zwyczajnie wasz odzew naprawdę zajebiście pomaga w motywacji i daje tą świadomość, że naprawdę ktoś chce czytać to, co tworzysz.
1. x_kitsune-chan_x - Moja kochana buba bez której tej książki, by w ogóle nie było. Jako jedyna dostaje rozdziały w dniu, w którym je piszę. Ale to dlatego, że ktoś musi czuwać nad tym, by ta fabuła miała jakiś sens i wytykać mi błędy xD Dziękuję skarbie <3
2. Matrixus - Mogłabym Cię naprawdę nazwać moim czytelnikiem numer 1 xD Praktycznie zawsze czytałaś rozdział zaraz po wstawieniu i dawałaś mi naprawdę mega odzew. Możesz czuć się ważna, bo też mocno przyczyniałaś się do machiny produkcji tej książki uwu
3. Rozalimed - Z tego co się orientuje przybyłaś do nas w okolicy piątego rozdziału. Zapadłaś mi szczególnie w pamięć po tym, jak napisałaś na mojej tablicy, że nie przeczytasz rozdziału numer 36, bo jesteś na niego za młoda. Nie zrozum mnie źle proszę, bo po prostu mi to zaimponowało xD Nie mogę również pominąć faktu, że również czytałaś rozdziały od razu po publikacji i zostawiałaś liczne komentarze, co również się ceni.
3. -_I_Cherry_I_- - To samo, co wyżej. Bardzo dziękuję za wszelkie gwiazdki, wyświetlenia, które po sobie zostawiałaś, chwała Ci wielka xD I doszłam do wniosku, że kiedyś wezmę się za dalsze czytanie Twojej książki, bo jednak chociaż to jest z jakiegoś fandomu, którego kompletnie nie ogarniam, to fabuła mnie mocno zaciekawiła xD
4. Gopnika18 - Jak dobrze pamiętam pojawiłaś się dość późno, może nawet w okolicy 20 rozdziału. Nie zmienia to jednak faktu, że tak jak ekipa wyżej czytałaś rozdziały z prędkością światła i uwielbiałaś je komentować. Dziękuję bardzo. Możesz czuć się doceniona xD
5. Nekocchi_18 - Ciebie tu oznaczam, bo jako jedyna prócz mojej dziewczyny odważyłaś się skomentować rozdział +18 xD A naprawdę bardzo zależało mi tam na komentarzach, ponieważ pierwszy raz publikowałam tego typu treść
6. miss_mxydxy - O ile się nie mylę, przeważnie zostawiałaś tylko gwiazdki, czasami komentarze. Jednak z jakiegoś powodu Twój nick zapadł mi w pamięć. Zastanawiam się nawet, czy nie czytałaś mnie przypadkiem przed tą książką albo coś? Bo tak mi się on kojarzy, jakbym go znała bardzo długo
7. catra_po_wodce - Jezus maria mordo, gdzieś mi się Twoja nazwa zagubiła w papierach, a Ciebie też tu nie może zabraknąć! Jesteś chyba drugą osobą, oprócz Matrixus, które coś tam mają w profilu z she ry czy jak to się nazywa. Ale to chyba lesbijkowe jest, nie? Czy coś w ten deseń ja się nie znam XD Moja dziewczyna jakiś czas temu miała na to fazę i wiecznie mi o tym pisała. Ale wracając do Ciebie, mordo, również często dawałaś komentarze i gwiazdki, za co ponownie dziękuję.
8. x_Atsuko_x TheBestKakao MsDomestos https_axi czlowiek11 To-tylko-j - Tu wymieniłam osoby, które pamiętam z nicków głownie przez to, że przede wszystkim zawsze dawały gwiazdki, sporadycznie jakieś komentarze. Choć komentarze bardziej zawsze dają mi tą siłę napędową, gwiazdki również miło się ogląda jak wpadają. Więc wam również należy się wyróżnienie uwu
9. NietoperekAruslaw - Ciebie zapamiętałam po tym, że czytałam u Ciebie bodajże tę książkę o skillet xD Nie wiem jakoś mnie to urzekło, że sobie dziabłam całość w jedną noc i chyba Ci spamik gwiazdek zrobiłam. Również jak dobrze pamiętam się tutaj ładnie udzielałaś, za co dzięki Ci xD
10. I wiele więcej... - Niestety nie mogę wymienić wszystkich czytelników, jacy czytali tę książkę, bo niestety nie mam nieograniczonej pamięci. Plus często zmieniacie nicki i przestaję ogarniać kto jest kim xD Osoby wyżej głównie brałam z pamięci, lub po prostu przeglądałam powiadomienia i komentarze patrząc, kto daje gwiazdki i komentarze. Jeśli czyjś nick obił mi się o uszy i zdałam sobie sprawę, że kojarzę tę osobę wpisałam ją właśnie tutaj. Do tego punktu pragnę dopisać również wszystkie osoby, które czytały książkę, jednak nie zostawiały po sobie żadnego śladu poza wyświetleniem. Wyświetlenia również są ważne, więc chwała również wam.
Jeśli udzielałeś się w książce, a nie zostałeś wyróżniony - Zwalaj winę na mnie a nie na siebie xD Bo ja naprawdę zapominam o wielu osobach. A jeśli myślicie, że mogę was pamiętać, a was nie wymieniłam, odezwijcie się proszę w komentarzu
3. Historia powstania książki, czyli jak yaoi zamieniło się w yuri.
Tytuł intrygujący, prawda? "Ale jak to, yaoi w yuri?" Pozwólcie, że cofniemy się... Daleko wstecz. Do 2017 roku dnia 20 lipca.
Wtedy to powstała grupa o nazwie "inazuma power" w której to skład wchodziłam ja, moja obecna dziewczyna, oraz _dariatka_. Było też kilka innych osób, jednak nasza trójka była tymi filarami tej grupy.
Ogólnie nasza ekipa składała się z fanów inazumy eleven. Być może kojarzycie to anime z waszego dzieciństwa. Jest to zwykły shounen o piłce nożnej, w porównaniu do innych anime na pewno słabszy, gdyż zdarzają się nieścisłości w fabule i inne nieciekawe rzeczy. Mimo to jednak kocham tą bajkę za to, do czego się przyczyniła.
Moją ulubioną postacią od zawsze był Gouenji (tak, ten Gouenji. Zaraz wam wszystko wyjaśnię.), a ulubioną postacią mojej dziewczyny był Afuro. (Tak, wiem co teraz myślicie. Dajcie mi chwilę.)
Nie wiem z jakiej racji, ale po czasie zaczęliśmy ich shipować i sfatać. Nie będę zagłębiać się w szczegóły, albowiem na tej grupie działy się naprawdę... Dziwne rzeczy. Jednak to shipowanie sprawiło, że narodził się oficjalny ship o nazwie GouTeru, a moja dziewczyna napisała o nim książkę.
"Boski ogień" jest pierwotnym yaoi, z którego wszystko się wywodzi XD (Załóżmy nową biblię, "najpierw był boski ogień...")
Po kilku rozdziałach w książce pojawiają się nasze kochane Kokoro i Kitsune. Kitsune, jak sama Amela mówi (czy też mówiła w 2018...) nie jest jej ocką, a nią samą w sobie. Kokoro zaś została zrobiona na podstawie mnie, ale wyszła, hm... Zbyt mrocznie? Zbyt yandere? Zbyt kuudere? Przez co też ja określam ją jako swoją ockę "wzorowaną" na mnie.
Książka się wstawiała i tak dalej, wyświetleń przybywało, po czasie inazuma power umarła, bo taki jest krąg życia, ja wylądowałam na discordzie, w 2018 pojechałyśmy z Amelą wspólnie na obóz, gdzie się oficjalnie poznałyśmy w realu... Aż w końcu jesteśmy w wakacjach 2019, gdzie zaczął rodzić się ogień, który spłodził nasze yuri.
Naprawdę nie wiem, czy to przez to, że nasi chłopcy bardziej interesowali się sobą nawzajem, zamiast nami, przez co my również zaczęłyśmy się sobą nawzajem interesować... W każdym bądź razie zaczęłyśmy ze sobą chodzić. I wtedy pojawił się pierwszy impuls, który stworzył Kitsuro.
4 stycznia 2020 został napisany pierwszy rozdział tej książki. Teoretycznie miałam naszykowany plan wydarzeń, który rozpisałam wspólnie z moją dziewczyną... Ale po około 5 rozdziałach przestałam się go trzymać. I szczerze wam powiem, jestem z tych pierwszych rozdziałów zajebiście dumna.
Domyślam się, że musiałam być wtedy w naprawdę chujowym stanie psychicznym, żeby wychodziły mi takie smęty, jednak te smęty są tak piękne, że o jejku.
Wracając jednak. Wszystko, co było w pierwszym rozdziale zostało wymyślone w trakcie pisania. No może nie wszystko, ale większość. To, dlaczego matka Kokoro wyżywa się na niej fizycznie, to dlaczego ojciec Kokoro nie żyje... Wszystko. Bo jak ja to mówię, najlepsze rzeczy dzieją się przez przypadek.
No i poleciała cała historia. Od stycznia do września, w którym to wydałam pierwszy rozdział mamy aż... 9 miesięcy czasu, podczas którego pisałam. Także łącznie po 18 miesiącach zamykam rozdział o nazwie "Jak Lis z Kotem."
4. "Bliźniacze książki", czyli krzywe odbicie lustrzane.
Boski Ogień i Jak Lis z Kotem są "książkami bliźniaczymi" i odbijają się przez krzywe lustro. Dlaczego krzywe? Ponieważ zwyczajnie ta książka nie jest boskim ogniem wersją yuri, a mimo wszystko osobnym bytem. Ja wiem, że to zagmatwane xD Zwyczajnie boski ogień nie żyje bez jak lis z kotem, a jak lis z kotem nie żyje bez boskiego ognia. Czekam na opierdol od mojej dziewczyny za pierdolenie o boskim ogniu xD
5. Postaci od A do Z, czyli jak zostałam zdepresjowaną dziewczynką, którą bije matka.
Lecimy z ciekawostkami o postaciach i ogólnie wszystkim, co potrzebujecie (albo i nie) o nich wiedzieć!
Kokoro - Jak już wspomniałam, bardziej zepsuta wersja mnie. Jak wiemy uwielbia kociaki i ogólnie wszystkie zwierzątka. W trakcie książki przechodzi przemianę, przez którą przekonuje się do ludzi. Mimo to jednak wciąż zostaje po niej cząstka dawnej siebie, która gardzi wszystkim co ją otacza. W stresujących sytuacjach ma złudzenia, w których widzi swoją matkę. Ze złudzeniami nie ma jak walczyć, bo nie ważne co by zrobiła nie może się ich pozbyć.
Kitsune - Czyli moja dziewczyna wersja przesłodzona i lekko przygłupia xD Z jakiegoś powodu czuję dumę, że Kitsune wybija się ze wszystkich idealnych Mary Sue tym, jak bardzo jest niezdarna, nadpobudliwa, momentami irytująca. Jedyne czego mi szkoda to to, że w ostatnich rozdziałach traci powoli swój początkowy blask. Niestety kompletnie nie wiem, jak go przywrócić.
Afuro - Czyli jeden z dwóch głównych antagonistów. Pierwsza osoba, która stanęła na drodze naszych dziewczynek do miłości. Jak już wspominałam, zrodził się on w anime inazuma eleven dawno, dawno temu. Jednak w zasadzie po tym, ile razem przeszliśmy, ponieważ Affo pojawił się już chyba w każdej mojej książce mogę powiedzieć, że z anime został mu tylko wygląd i nazwisko. Wiem, że go nienawidzicie za to, co robił Kitsune, jednak ja uwielbiam to, jak mi zajebiście wyszedł xD
Gouenji - Czyli mój pierwszy husbando XD Oj tak, za rok minie mi 10 lat jak wzdycham do tego ruszającego się obrazu w telewizorze... Ale wróćmy do książki. Pojawił się on z dwóch powodów. Po pierwsze potrzebowałam męskiego spojrzenia na świat xD A po drugie zwyczajnie Kokoro potrzebowała męskiego kumpla xD Tę, jak i drugą część tej historii traktuje jako swój swego rodzaju pamiętnik, a ja bardzo zwracam uwagę na przyjaźń damsko męską. Więc zwyczajnie musiała ona tu wystąpić. Jego również nie lubicie, ale rozumiem was, wyszedł lekko krindżowo i... Hetero XD Ogólnie mam wrażenie, że on miał taką rolę jak Flash Sentry w MLP EG. Wszyscy go nienawidzą, a on nic nie wnosi do fabuły xD Ale nie no, coś tam wniósł mimo wszystko.
Mitsuko - Czyli jak zjebałam jej potencjał. Jak wiemy Kokoro poznała Mitsuko w tym ośrodku jakimśtam w momencie, gdy została oddzielona od matki. Poznaliśmy nieco jej historii, jednak... Ta historia nigdy nie została do końca rozwinięta, a miała spory potencjał. Mitsuko była taką basic hetero koleżanką, którą jak teraz myślę, również mam w każdej książce. Z tym, że Mitsu różni się tym, że ma ona jakieś tło historyczne. No, jakiekolwiek... A ciekawostką jest to, że w zasadzie nie ma nazwiska. Plus nadal nie wiem czy ona ma rozpuszczone włosy, czy warkocze, czy krótkie włosy, czy długie, czy nosi okulary, czy nie... Na pewno ma fioletowe włosy, a jak wy sobie ją wyobrażacie możecie napisać w komentarzu xD
Yui - Czyli nasza druga antagonistka. Kuudere/yandere, zakochana w Kitsune i zbytnio nie rozumiejąca działania ludzkich emocji. Szczerze to te rozdziały, gdzie Yui pokazywała pazurki naprawdę ciężko się pisało. Możecie mi dać waszą opinię, bo ja myślę, że jest to mimo wszystko najgorszy fragment tej książki.
Matka Kokoro - Postać pojawiająca się regularnie w pierwszych rozdziałach. Dalej natomiast jest jedynie przywidzeniem Kokoro. Symbolizuje to lęk Ozawy przed tym, że ona kiedyś wróci.
Endou/Kazemaru/Kidou, etc. - Czyli chłopaki z drużyny piłkarskiej. Postaci epizodyczne, pojawiające się w jedynie kilku rozdziałach nie mające zbytniego wpływu na fabułę. I tak, oni również pochodzą z inazumy eleven.
Cieszę się, ze w końcu udało mi się zrobić ładną grupkę poukładanych postaci, które mają jakiś charakter i tło historyczne. Bo to jest coś, z czym do tej pory kompletnie sobie nie radziłam.
6. Inspiracje, czyli jak Malwinka wkręciła się w twenty one pilots
Ja zawsze mówię, że nie da się napisać dobrej książki bez dobrej inspiracji. Wymienię wam więc kilka motywów, które ukradłam z jakichś chińskich bajek, ksiązek, czy wattpadowych książek do siebie.
a) Kokoro jako szkolny demon z Kimi ni Todoke
To był taki stary romansik, który obejrzałam chyba zaraz przed pisaniem pierwszego rozdziału. Tam pojawił się motyw, w którym główna bohaterka, w zasadzie dandere przez swój wygląd odstraszała innych ludzi od siebie i zyskała przydomek szkolnego demona.
b) Matka Kokoro jako matka Kayo z boku dake ga inai machi.
Najpewniej znacie to anime i najpewniej wyłapaliście motywy, które sobie stamtąd podebrałam do siebie. Ogólnie bardzo chciałam odtworzyć tutaj scenę, w której Kayo płacze nad normalnym śniadaniem wspominając to, co musiała do tej pory jeść. Oglądając tę scenę w dubbingu nanokarrin pamiętam, że dostałam sporego kopa napędowego do pisania. Niestety jednak nie było jakoś miejsca, ani okazji, by tę scenę wpleść. Może zrobię to przy korekcie, ale nic nie obiecuję.
c) Twenty one pilots jako muzyka przewodnia tej książki
Przed rozpoczęciem pisania mocno wkręciłam się w ToP xD Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale pamiętam, że słuchałam wtedy przede wszystkim płyty Blurryface, plus piosenki Jumpsuit.
I właśnie piosenka Jumpsuit jest przewodnią piosenką tej książki. Oczywiście dlaczego? Przez przypadek
d) I wiele więcej...
Na chwilę obecną przychodzi mi do głowy tylko tyle nawiązań i inspiracji xD Być może kiedyś jeszcze jakieś tu dopiszę, bo zwyczajnie wypadły mi z głowy. Jednak myślę, że te trzy są dość ważne i bez nich nie byłoby tej książki. Albo raczej nie wyglądałaby tak, jak wygląda teraz.
7. A może by tak kontynuacja? Czyli wrzesień 2021.
Cóż... Nad kontynuacją ostro pracuję od kilku miesięcy. Mam aktualnie 2 tysie pierwszego rozdziału, potem mam kawałek pustki, potem niecałe 40 tysięcy słów, i jeszcze 14 tysięcy słów, które pojawią się na koniec. Nie wiem czy druga część nie wyjdzie dłuższa niż ta pierwsza, choć miała być o wiele krótsza ;-; Bo materiału mam naprawdę zajebiście dużo. I tu pytanie do was:
Czy druga część ma mieć mniej dłuższych rozdziałów, czy więcej krótszych?
Zastanówcie się dobrze. Wiem, że opcja mniej dłuższych wydaje się bardziej kusząca, bo w końcu dostaniecie całość o wiele szybciej. Jednak zadajcie sobie pytanie, czy tak łatwo przeczytacie na raz rozdział, który ma 5 tysięcy słów?
I tak będę to sklejać sama w przyszłości, ale zwyczajnie jestem ciekawa jak wy to widzicie.
Pewnie ciekawi was to, o czym będzie druga część. W końcu w epilogu dowiadujemy się o życiu dziewczyn po skończeniu szkoły, a nawet po skończeniu studiów. Plus na koniec widnieje zdanie "I gdybym tylko mogła chciałabym tak to teraz zakończyć. Niestety jednak nasza historia z czasem zboczyła na delikatnie inne tory..." które na pewno nie zwiastuje nic dobrego.
Niestety na dzień dzisiejszy nie mogę wam zdradzić za wiele. Możecie domyślić się tylko tyle, że skoro boski ogień jest bliźniaczą książką do jak lis z kotem, a boski ogień ma już drugą część...
W każdym razie wrzucę wam tu jedynie fragment, który najpewniej znajdzie się również w opisie:
- Pieniądze szczęścia nie dają... - Wydmuchał dym z papierosa z ust. - Zabawne. - Prychnął śmiechem, po czym spojrzał w moim kierunku najpewniej zauważając, że mu się przyglądam.
- Bo to co nas podnieca to się nazywa kasa i seks. - Dodałam, na co ten skinął głową uśmiechając się smutno.
- Jasne. - Zeskoczył z parapetu, by zaraz do mnie podejść i zgasić niedopałek na mojej szyi.
- Ała... - Westchnęłam łapiąc się za obolałe miejsce. Ten tylko wyrzucił fajkę do kosza posyłając mi ten charakterystyczny uśmiech.
Ten fragment może mieć z fabułą wspólnego zajebiście dużo, ale też zajebiście mało. Pozostawiam to do waszej interpretacji. Jednak nawet jeśli ten fragment, was nie jara to proszę, byście dali szansę drugiej części, gdy już ją wstawię. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.
A jak już jesteśmy przy wstawianiu, to pierwszy rozdział zostanie opublikowany 6 września 2021 na moim profilu pod nazwą "Meteora" najpewniej około godziny piętnastej. I znów rozdziały będą wstawiane w każdy poniedziałek.
8. To co ja mam robić przez 2 miesiące? Czyli ja wam dam zajęcie gówniarze
Jeśli zdanie postawione w tytule tego punktu dotyczy was, nie martwcie się, nie zostawię was na lodzie.
Jeśli chcecie bardziej zagłębić się w historię Kitsuro możecie zajrzeć do wspomnianego kilkukrotnie "Boskiego ognia" autorstwa mojej kochanej x_kitsune-chan_x.
Jeśli bardziej interesuje was przyszła druga część możecie zajrzeć do drugiej części boskiego ognia, czyli "Killer Queen" autorstwa x_kitsune-chan_x.
Tak wiem, że oba te dzieła to fanfiction z anime, o którym najpewniej nigdy nie słyszeliście. Ale ja wam powiem, że naprawdę po części da się czytać fanfiki nie wiedząc nic o głównym temacie fanfika. Sama tak czasami robię i da się, zaufajcie mi xD
A jeśli jesteście naprawdę zajebiście zdesperowani by czytać COKOLWIEK... Możecie zajrzeć na moje stare książki. Choć ich naprawdę nie polecam, to jednak lubią patrzeć jak tam wyświetlenia rosną xD Także jak naprawdę potrzebujecie czytać cokolwiek to możecie zajrzeć.
9. Podziękowania.
Wracamy do lizania wam dupy, tym razem bardziej ogólnie!
Pragnę podziękować za każde pojedyncze wyświetlenie, komentarz i gwiazdkę. Wydaje wam się pewnie, że przyszliście tu tylko poczytać książkę i iść dalej przez życie czytając coś innego. Jednak mimo wszystko na zawsze zapiszecie się w mojej pamięci jako ktoś, kto chociaż na chwilę zainteresował się moją twórczością.
"Jesteśmy tak małą społecznością, a jednak tak wielką" jak to powiedziała niegdyś jedna użytkowniczka o moim serwerze na discordzie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że podoba wam się to co robię i mam nadzieję, że wytrzymacie te dwa miesiące do września i znów zobaczymy się w drugiej części w tak samo licznym składzie jak dzisiaj uwu
Dziękuję.
10. A czego wymagam od was? Czyli kuczan pragnie recenzji XD
Na koniec pragnę poprosić każdego z was, kto ma chwilę czasu o napisanie krótszego, czy też dłuższego komentarza odnośnie tej książki. Co wam się podobało, co nie podobało. Co pamiętacie, co was wzruszyło. Ogólnie wszystko. Wszystko co tylko przyjdzie wam do głowy, nawet durne "Fajna książka" będzie dla mnie czymś wielkim xD Więc jeśli masz czas i ochotę coś napisać, to bardzo proszę - Napisz.
11. Podsumowanie podsumowania czyli masło maślane.
Tak, musiałam zrobić dodatkowy punkt na zakończenie, bo to w końcu ja xD Liczę, że dowiedzieliście się czegoś ciekawego o książce, jeszcze raz dziękuję za ten cały rok.
To tyle. Bayo!
Licznik słów: 3265
PS. Jak macie jakieś pytania to śmiało piszcie, odpowiem w komentarzach
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro