Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXV

Coś koło 3-4 miesiące później

*Jaś*

-Wiecie co?-Zacząłem,popijając kubek porannej kawy,w towarzystwie Irelki,Masterka,Zedzia i Syni.

-No co?-Irelka zmierzyła mnie z zaciekawieniem.

Ja i Zedzik wymieniliśmy rozbawione spojrzonka.

-Znowu coś uknuli...-Syndra złapała się za głowę z zaklopotaną miną.

-Otóż...-Zedzik zaczął z ogromnie rozbawiona japą.-Jedziemy pod namioty.

-Nie było hotelu czy czegoś?-Irelka przewróciła oczami.

-Wiecie jakie to klimatyczne!?-Próbowałem ich zachęcić ale Master miał taki wyraz twarzy,jakby chciał umrzeć.

-Nie będę spał w namiocie.-Stuknał stanowczo kubiem.

-Zaraz spytam twojego brzuszka o zgodę,moja des...właściwie to już nie desko...hm..mój grubasku.

-On też popiera moje zdanie.-Master zmierzył mnie z uśmiechem,a Irelka zrobiła minę dobrotliwej ciotuni.

-Mam sprawdzić?-Wstałem od stołu z rozbawieniem,a Yi pokiwał głowa i skinął bym usiadł.

-Wracając do tematu.-Rozmowę zaczął tym razem Zed.-Wszystko już z Jasiem załatwiliśmy.

Master zmierzył mnie urażonym spojrzeniem,a Irelka zaczęła coś pierdolić o tym,że ten pomysł jej się nie podoba.

******************************

-Długo jeszcze?-Masterek zmierzył mnie rozgniewanym spojrzeniem.-Jestem tak głodny...

-Przecież przed chwilą był postój.-Spojrzałem na niego z zaskoczeniem,a Irelka zachichotała.

-Nie pozwoliłeś mi nic zjeść!-Yiuś nastroszył się i zmierzył mnie rozgniewanym spojrzeniem zabójcy.

-To Zed stanął pod Makiem.-Wzruszyłem ramionami,a Irelka wybuchła śmiechem.

-Biedny Master.Mam bułki,
chcesz?

-Ratujesz mi życie.-Yiuś uśmiechnął się dziekująco do Irelki i wgryzł się w bułkę,jakby nie jadł od tygodnia.-Chociaż ty mnie nie skazujesz na głodówkę.

-Ale Maczek jest niezdrowy,Yiusiu.Pamiętasz co ci mówiłem o fastfoodach?

-Nieważne.-Zbył mnie i wrócił do jedzenia.-Za kiedy będziemy?

-Myślę,że jakieś dwie godzinki.-Zed odparł zza kierownicy,a Masterek przeciagnął się leniwie i rozsiadl w fotelu.

-Uaaa...mój biedny kręgosłup.-Westchnął i rzucił okiem na okno.

-Gdybym wiedział,że bedziesz tak marudził,zostawiłbym cię w domu.-Odparłem,wkładając słuchawki.

-Jakby ciebie tak plecy bolały,to też byś marudził.

-Skąd ja to znam.-Wtrąciła się Syni.

-Dobrze,potem cię wymasuję,co?-Zaproponowałem,obracając się do Masterka.

-Bardzo chętnie skorzystam.-Przeciagnał się i wziął swoją ulubioną poduszkę.-Może się zdrzemnę.

-Kpop kołysanką?-Irelka zachichotała.

-A jakże.Teraz japa.Idę spać.Dla urody.

-Dla urody,powiadasz...-Zachichotałem,a Master nie odezwał się.Zmarszczyl tylko brwi.

Pomyślałem,że drzemka to nie taki kiepski pomysł i potem sam odpłynąłem.

******************************

-Pobudka!-Głos Zeda wyjął mnie z lekkiego snu.Zmierzylem Irelkę i Mastera,którzy rozmawiali z Syni i szybko się rozbudziłem.

-Już na miejscu?-Przetarłem oko,a Zed pokiwał lekko głowa.

-Może w końcu się najem.-Master obrzucił mnie wymownym spojrzeniem.

-Chcesz ciasteczko?-Przewróciłem oczami i wyjąłem z kieszeni pudełko ciastek.

-Mmm...-Masterek zmierzył pudełko jak sztabkę złota i pokiwał wesoło głowa.

-To masz i nie marudz.-Dałem mu ciasto,a on na chwilę się zamknął.

Ogarneliśmy sprawy organizacyjne,namioty,etc.Masterek oczywiście marudził jak boli go kręgosłup,ale udało mi się to zignorować.

-Kaynuś idź po drewno.-Zed zwrócił się do tego swojego śmiesznego znajomego,a ten pokiwał głowa i poszedł wykonać polecenie mistrza.

Masterek rozłożył mi się na kolanach,a ja zmierzyłem go pytająco.

-Nie ma już miejsca.-Odparł i oparł głowę na moim ramieniu.-Ale jesteś wygodny.

-Cieszę się,że tak twierdzisz.-Pokiwałem tylko głowa,a Masterek zaczął się do mnie łasić.

-Uaaa...-Westchnął,rozciągając się.-Mój biedny,biedny kręgosłup.

-Obiecałem ci masaż,więc...

-To potem.-Masterek machnął ręką i zmierzył dyskutujące towarzystwo.

-Zapowiada się ciekawie...-Posłałem mu szelmowski usmieszek,a on kiwnal palcem.

-Nie licz na wiele.

-Pf...

Wieczór upłynął nam na tym,że trochę pogadalismy,trochę pozartowaliśmy,Irelka wpadła do stawu (za moją sprawą),a Masterek marudzil o wiele mniej niż wcześniej.Może dlatego,że w końcu się napchał.Ech...
Zed stwierdził,że jego śmieszny kolesian się zgubił,bo go nie ma od dwóch godzin,więc poszedł go szukać,a Master oznajmił że jest bardzo zmęczony,więc zanioslem go do namiotu.

-Dobranoc.-Posłałem mu lekki uśmiech i zamierzałem wrócić do towarzystwa,kiedy Yi złapał mnie za rękę.

-Nie zostaniesz ze mną?-Zmierzył mnie pytająco,a ja nie potrafię odmówić temu spojrzeniu.

-Dobra...-Położyłem się obok i pozwoliłem Yi wtulić się w moje ramię.

-Co z moim masażem?-Uśmiechnął się lekko,a ja przewróciłem oczami.

-Muszę?

-Obietnica to obietnica.-Znów się uśmiechnął,a ja spełniłem jego prośbę,usypiajac go w ten sposób.Ja też postanowiłem się już położyć.

Użytkownik Irelka dodał do grupy użytkownika Yasuo

Irelka:Elo,elo,trzy,dwa,zero!

Yasuo:Co gimbusiaro?😒Spałem.

Irelka:To już nie śpisz.Nudzę się,a Xin kimie.😥

Yasuo:Więc zgwałc go przez sen?😂

Irelka:Nie,bo znowu będzie zły,że to robię.

Yasuo:A co,polamałaś mu wlocznie?😂😂Konar nie chciał zapłonac?😂😂

Irelka:Pilnuj swoich spraw łóżkowych.😒

Yasuo:Haha!Coś w tym jest.😂😂👏

Zed:Znalazłem Kayna.💖😅

Irelka:Brawo.Co robił?

Zed:Zgubił się i szukał jakiejś mapy w lombardzie.😅😂😂

Kayn:Neta nie miałem.

Zed:To trzeba było nie oglądać tych animowanych pornoli.😒Myślałem,że jesteś doroslejszy...

Yasuo:😂😂Uaaa nieźle

Kayn:A co chcesz takiego pornolka,Zedi?😒

Zed:Pewnie.Ale nie z tobą.

Yasuo:Dał ci kosza😂

Zed:Mam żonę.😒

Kayn:Rozumiem😢

Irelka:Ja cię mogę pocieszyć.😏😂

Yasuo:Irelio nie zdradzaj Xina.

Irelka:Wy się na weselicho szykujcie.Jeszcze dwa tygodnie jestem panną.😂😂

Zed:Dobrze,że nie dziewicą.😂😂

Yasuo:Dziewica jest tylko jedna xD✨❤💖👏

Irelka:On też już nie jest dziewica.😒Ojcze Jasiu.

Yasuo:Ale nie jest ją z mojej inicjatywy.😏

Zed:Brawo,rozdziewiczyłeś pizde życiowa.😅😂😂

Yasuo:Chcesz w zęby?Sam jesteś pizda.😒

Irelka:I zdradza żonę.😂😂😂

Zed:NIE ZDRADZAM!😡

Kayn:Ale jakbyś chciał to dzwoń..Zed sensei,jesteś najlepszy w swoim fachu...💘❤💖

Yasuo:😂😂Zed,o czym nie wiem?

Zed:Spierdalaj.

Irelka:Uaaa czuły punkt?

Zed:Zaraz ja znajdę twój!😒

Yasuo:A swego boja znasz punkt?

Zed:Jak go lekko piźniesz w prostate to  zacznie jeczec.Przetestuj na Yi.😂😁

Yasuo:Mraww...doskonały pomysł.Kiedyś wypróbuję.✨👏

Kayn:Zed sensei?Jeszcze to pamiętasz?😍😘

Zed:Niektorych rzeczy się nie zapomina.

Irelka:HA!Wiedziałam,że mieliście romans!

Zed:I co?😒Jakiś problem?Kayn nie chciał się uczyć,to został po lekcjach,proste.

Kayn:😅

Yasuo:Zed,nie znałem cię od tej strony.Pokazałeś mu swój pieprzyk na tyłku?😂

Zed: ...

Zed:Skąd wiesz,że mam tam pieprzyk?

Yasuo:Mam swoje źródła.😂

Kayn:To bardzo ładny pieprzyk❤😍😘

Irelka:Czego ja się tu dowiaduję!?

Yasuo:Ej?

Yasuo:Mogę ci nieść welon?

Yasuo:Bo zawsze chciałem.

Irelka:Pewnie!😂

Yasuo:Najs😘

Zed:Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka...😚

Yasuo:I co to wnosi do naszej rozmowy?

Zed:Nuce sobie.😂😂

Yasuo:Jaki meloman😂😂

Yasuo:Też bym sobie pospiewal...

Irelka:Ojezu ;-;

Kayn:Iza z Matiza,Agata z Fiata..
😂😂

Zed:Kayn,nie😒

Yasuo:Na mojej polce zdycha mały kwiatek...😂👏

Zed:I i już ostatni wiednie jego płatek...👏👏

Yasuo:Trzy razy tak!👏👏👏

Kayn:👏👏

Zed:Brawo ja😂😂

Irelka:Dzieci.

Yasuo:Awww...

Zed:?

Yasuo:Yi się do mnie przytula,aaaaw!💖💘

Zed:Sztos💖👏

Yasuo:Dobra,idę spać.Do jutra państwu.

Zed:Jutro idziemy nad jezioro.

Yasuo:Najs👍

Irelka:mmm opale się👏👏💖

Yasuo:Na czarno?😂

Irelka:Rasista.

Yasuo:Dobra,dobranoc państwu.💖💘

Zed:Sija

Irelka:Branoc,smieciuchu💖😂Idź gwalc Yi.

Kayn:Papa

Yasuo opuścił konwersacje.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro