Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXIV

Użytkownik Lux dodał do grupy użytkownika Yasuo.

Yasuo:Co?Spałem?

Lux:Gratulacje 😍😘

Yasuo:Zed?Czy to ty?

Zed:Nie,Irelka wszystkim powiedziała xD

Yasuo:Ehh

Lux:I tak gratulacje 😘

Yasuo:Ym dzięki.

Ahri:Nanami chan chce żebyśmy wpadli do niej na basenik ❤👌

Yasuo:Cóż...dziś jest naprawdę upalnie 😥

Zed:35 stopni w cieniu xD

Lux:Ehh

Irelka:CZY TO PAPA YAS!?👌❤😘

Yasuo:Ciotka Irelka niech się zajmie własnymi sprawami 😘

Zed:Zdenerwowany?

Yasuo:Nie.Zmęczony.Cała noc usypialem Yi.😥

Ahri:Humorki?

Yasuo:Można tak powiedzieć.😢

Zed:😂😂😂A jak  twój wazon?

Yasuo:Jeszcze stoi 😁

Lux:To idziecie do Nanami na basen,to jej powiem?

Yasuo:Ja pewnie.Tylko muszę Yi z domu wyciągnąć,a pewnie będzie wkurwiony 😅

Zed:Tak to jest z tymi babami w ciąży...znaczy nie babami...ee dobra,wiesz o co mi chodzi 😅

Irelka:Aha?Pakujcie się chlopaczki w kąpielówki,chetnie was poogladam.❤💖💗✨

Yasuo:Specjalnie dla ciebie przyjdę w swetrze 😘

Zed:Uuu,wkurzył się xD

Lux:Ale w sweterku to ty umrzesz xD

Yasuo:No i chuj,ważne ze mnie nie zobaczysz,Irelciu 😘✨

Irelka:Spierdalaj ;-; chciałam twoją klatę pooglądać,a ty co?Pół życia chodziłes z brzuchem na wierzchu i ci nie przeszkadzało,a teraz się taka pizda zrobiłeś...

Yasuo:A co?Chętna?

Zed:Co na to powie Xin?😂😂

Yasuo:Żadna mi się nie oprze 😏

Irelka:JPRDL UMIERAM!!😂😂😂😂😂😂

Lux:😂😂😂

Yasuo:Umierasz,bo się napaliłaś? XD Nieładnie...

Zed:👏👏👏👏

Irelka:Ale ja chcę tylko pooglądać 💢

Yasuo:Tylko Yi może mnie oglądać😘

Lux:Awwww✨💗💖❤😘

Zed:Ale romantyk się zrobił z tego Jasia...

Ahri:No w końcu!👏👏👏👏Brawo dla pana Jasia

Irelka:👏👏👏👏

Zed:👏👏👏👏*gwiżdże*👏👏👏👏

Lux:👏👏👏👏👏

Yasuo: ...

Yasuo:Dobra,idę obudzić Yiusia.Oby wstał prawą nogą...😭

Zed:Oby był wkurwiony 😘✨

Yasuo:Obyś złamał nogę 😘

Zed:Jakiś ty słodki.😘

Yasuo:Służę pomocą😘

Yasuo opuścił konwersacje.

******************************

-Yiuś...-Pogłaskałem Masterka po czole,odgarniając z niego włosy,a ten powoli otworzył oczy.

-Mh?-Zmierzył mnie zaspanym spojrzeniem i obrócił na bok.-Jeszcze pięć minut.

-Nie.-Zerwałem z niego kołdrę,dostając poduszka w twarz.-Dzisiaj będzie fajny dzień.

-Skąd taki wniosek?-Yi zmierzył mnie lekko oburzonym spojrzeniem.

-Bo Nanami chce żebyśmy do niej wpadli i nauczyli cię pływać.-Posłałem mu wymowny uśmiech,a on zmierzył mnie z miną:Pierdol się.

-Nie będę pływał.-Założył okulary i zmierzył mnie tym razem zabójczo.

-Jeszcze zobaczymy...-Westchnąłem z usmieszkiem,a on przewrócił oczami.-Wkładaj jakieś króciutkie kąpielóweczki i lecimy.

-Muszę?Nie mogę poczytać w cieniu?

-Możesz ale w kapieloweczkach.-Posłałem mu rządny uśmieszek,a on wstał z łóżka i się przeciagnal.

-Dobrze,możesz pocieszyć oczka.Ale pływać nie będę.

-Tylko ty tak twierdzisz.

-No?Spadaj,idę się przebrać.-Wskazał ręką na drzwi.

-A co?Nie mogę sobie bardziej pocieszyć oczek?

-Bo sobie ich wcale nie pocieszysz...

-Dobra...-Ruszyłem w kierunku drzwi.-Jakbym wiedział,że bedziesz taki oschly,to bym siedział na abstynencji...

******************************

-Ale gorąco.-Yi westchnął,wychodząc na dwór.

-A ty chciałeś sweter ubrać.-Zmierzylem go z usmieszkiem.

-A ty mogłeś nie paradować półnago.-Yius zmierzył mnie z podobnym usmieszkiem.

-A co?Nie podoba ci się.

-Myślałem,że mam twój brzuszek na wyłączność...

-No,jak narazie tylko tobie dam go zmacać,więc nie narzekaj,bo Irelka się o niego dopytywała.

Yius przewrócił oczami z lekkim rumiencem.

Gdy dotarliśmy na miejsce,było już od cholery ludzi.

-Witam państwa.-Zedi wypatrzył nas z tłumu i podszedł.-Jestem zaszczycony waszym przybyciem.

-Spierdalaj i się teraz nie podlizuj,Zedziu.Miałeś złamać nogę.-Posłałem mu zabójczy,rozbawiony usmieszek,a Yi spojrzał na mnie karcaco.

-Przestań się wyrażać jak wieśniak.-Yius mnie upomnial,z oburzona miną.

-Polać mu!-Zedi zachichotal wesoło.

-Podziekuję.-Yi zmierzył go z lekkim zdziwieniem i poszedł w stronę lezaka w cieniu.

-Yius,nie chcesz pływać?-Poszedłem za nim z propozycją,żeby się trochę schłodził.

-Pływanie nie jest moją mocną stroną.-Odłożył gazetę i popatrzył na mnie jak na debila.

-Chętnie zostanę twoim nauczycielem.

-Nadal mnie to nie przekonuje.-Usmiechnal się lekko rozbawiony.

-A materac chcesz?

-Cóż...To jest przyjemniejsza opcja.

-To rusz dupę spod tego drzewa,a nie kobiece gazetki czytasz.

-Poczekaj,muszę się nasmarowac.-Wyjął krem z filtrem i zaczął się taplac w tym gownie.-Też powinieneś go użyć.

-Nie potrzebuje takich wynalazków.-Machnalem ręką,mierząc ludzi,zajętych swoimi sprawami.

-Dobra.Nie placz jak się spalisz.-Skończył się bawić tym kremem i wziął jakiś kobiecy,slomkowy kapelusz.

-Skąd masz ten pedalski rondel?-Zmierzylem go z rozbawieniem.

-To nieistotne.Jeszcze udaru dostanę,albo bedzie mnie głowa boleć.

-Ale to jest kobiecy kapelusz...

-Nie znasz się.-Yi zmierzył mnie i zdjął okulary.-Dobra,możemy iść.
Ale bez sztuczek i podtapiania,rozumiemy się?

-Oczywiście,Kocie.-Skłoniłem się przed nim z usmieszkiem pełnym ironii,ale Yius nie zwrócił na to uwagi.

-Może jednak chesz,żebym nauczył cię pływać?-Zmierzylem Yiusia,który niemrawie wchodził na ten materac,kładąc się na plecach.

-Nie trzeba.Tu jest bardzo przyjemnie.-Wrócił do jakiegoś damskiego pisemka i poprawił swój pedalski kapelusz.

-To kobiece pisemka też czytasz?-Zachichotalem,wchodząc do wody.-Jak tu wpadniesz,to będzie smiesznie.Głęboko dość.

-W tych pisemkach jest masa świetnych rzeczy.-Yius mruknął,zaczytany.-Odżywka do włosów z mlekiem i awokado...

-A to mi zatrzymaj.-Poleciłem z lekkim usmieszkiem.

-Widzisz?-Zmierzył mnie i wrócił do swojej gazetki.-Ooo przepis na ciasto jogurtowe z jagodami...

Zostawiłem go i udałem się do Irelki,Zedzia i towarzystwa.

-Proszę,proszę.Jednak bez swetra.-Irelka zmierzyła mnie oschle na powitanie.xd

-Już widzę twoje napalone spojrzonko,Irelko Gwałcicielko.Mnie też zgwałcisz??

-Może.Ale nie chcę mieć przypału u Yi.Jeszcze butem w mordę dostanę...ehh...

-Wazonem.-Poprawił ją Zedi.

-Mniejsza z tym.-Skinela ręką.

Rozmowa trochę trwała,aż w końcu rzucilem okiem w stronę Yi,który wygrzewal się na słońcu.W końcu to kot...
Postanowiłem się do niego przeplynac,a woda była cudownie chłodna.Chwyciłem jego materac i wrzuciłem Yi do wody,tak że nawet nie zdążył zareagować.Złapałem go,żeby się nie utopił,a on zmierzył mnie mordująco.

-Nie za gorąco ci?

-Miałeś mnie nie podtapiać!-Yi oburzył się i wyłowił swój pedalski kapelutek.

-Jeszcze się przegrzejesz mi tutaj i co?To jak?Nie chcesz popływać.

-Nie chcę.-Zmierzył mnie morderczo.-Teraz to bym stąd wyszedł,bo mi zimno.

-A więc musimy popłynąć.-Poslalem mu uśmieszek.-Może jednak cię nauczę.

-Nie ma jakiegoś innego sposobu?

-Nie ma.Złap się mnie jak deski i machaj nóżkami.-Polecilem,a Yius o dziwo zrobił tak jak kazałem.

-Machaj nóżkami,bo cię tu zostawię.-Posłałem mu lekki uśmiech,a on zmierzył mnie jakby się bał.-Nie bój się.

Zaczął machac tymi swoimi kaczymi nogami jak kaleka,ale to w sumie pierwszy raz.

-Dobrze jest.-Zmierzyłem go z rozbawieniem.

-Ja pływam!-Ucieszył się jak dziecko,które dostało cukierka.

Uśmiechnąłem się lekko i dotarliśmy do końca.

-Ja chcę jeszcze raz!-Yius ucieszył się jeszcze bardziej.

-Jeszcze?Aż dziwne.No dobra,ale ostatni raz,bo marzy mi się coś do jedzenia.

Yius ucieszył się i przeplynelismy do kolejnej scianki.Potem wyszliśmy z basenu,a ja poszedlem na nasz kocyk i stwierdziłem,że dobra polenie się.Skończyło się na tym,że czytałem jakąś kobiecą gazetkę Yiusia.Muszę przyznać,że dość wciagajaca.Ale po chwili mnie scieło i poszedłem w kimono.

*Yi*

-Gdzie Jaś?-Spytałem Irelki,która ogrywała w pokera niezadowolonego z tego faktu Xina.

-Na kocu.Chyba.-Wskazała gdzieś ręką,ale byla tak bardzo zajęta grą,że to był chyba zły kierunek.

W końcu go znalazłem i najwyraźniej uciął sobie drzemkę.

-Co za rak.-Zmierzyłem z rozbawieniem jego czerwony nos.-Tak gadał,że się nie spali.

Oddałem mu swój kapelusz,bo leżał na patelni i zacząłem smarować kremem,żeby potem nie marudzil że go boli wszystko.

W końcu mruknął rozbudzony i spojrzał na mnie z zaskoczeniem.

-Witaj raku.-Zachichotałem.

-Zasnąłem?-Zmierzył mnie,nadal zaspany a ja posmarowałem mu nosek.

-Owszem.I teraz możesz być prawdziwym rakiem.Masz piękny czerwony nos...

-No i dobra.-Przewrócił oczami i przysunął mnie do siebie.-Dasz mi buzi,nim znów postanowię się przespać?

-Mmm...-Zachichotałem i zrobiłem dzióbek.

Pokizialiśmy się miła chwilkę,a potem Jaś zmierzył mnie z rozbawieniem.

-Dobranoc panu.

-Coś ty taki zmęczony?

-No wiesz...Cała noc usypiałem ciebie i twoją histerię.

-Hm.No cóż.Dziś się wyspisz.Obiecuję.-Uśmiechnąłem się lekko.

-Dobra,dobra.Ja idę lulu,a ty poszukaj sobie przyjaciół.

-Miłego spania.-Pokazałem mu język i poszedłem w stronę towarzystwa.

-Ta zieleń pasuje do kształtu twojego tyłka.-Jaś zachichotał,a ja zabiłem go wzrokiem.

-Myślałem,że do oczu...

-Do nich też,ale tyłek bardziej przyciąga uwagę.

-Ahh...-Przewróciłem oczami i oddalilem się w stronę Irelki i reszty.

*Yass*

Irelka:I jak nastroje tego wieczoru?

Zed:A no spoko,Syni się cieszyła,ja nie narzekam.

Nami:Cieszę się😘

Zed😘

Yasuo:A mnie wszystko napierdala...yghh...

Irelka:Było używać kremu 😂😂

Yasuo:Ale kremem się tylko pizdy smaruja...

Zed:Ekhem...ekhem😡

Yasuo:Wybacz Zeduś 😘😂

Zed:✨✨👏❤

Lux:A jak...matek?Nwm jaka jest męska wersja matki.

Zed:Ojciec.

Yasuo:Od tego ja tu jestem,helou!😒

Zed:Okropny z ciebie ojciec.😂

Yasuo:A z ciebie przyjaciel.😒Takiego chuja to swiat nie zna.

Zed:Czy to źle?

Yasuo:Gdybyś taki nie był,tp bym się z tobą nie zadawał 😂❤

Zed:Awww❤💗✨✨

Lux:JAK MATEK?

Yasuo:A no spoko.Trochę pomarudził,teraz się umyć polazł.

Zed:Bez ciebie?

Irelka:😱😱😱 Jak to!?

Yasuo:Nie życzył sobie tego.

Master Yi:Bo mnie bedziesz macał i nie będę się mógł umyć jak człowiek.😒

Yasuo:Już się umyłeś?😒

Master Yi:A co?😏

Zed:Uhuuhuu...Napalony Yi?

Yasuo:Mmm...😅

Irelka:Nie poruchasz.😘

Yasuo:Będę ruchał kiedy chcę.😒

Master Yi:Nie poruchasz.❤

Yasuo:😢

Zed:👏👏👏👏Brawa dla Yi za asertywność!

Irelka:👏👏👏👏👏

Yasuo:Yi wiesz co?

Master Yi:Hm?

Yasuo:Od jutra wpierdalasz brokułki i szczawik.❤😘

Master Yi:Z jakiej to racji?

Yasuo:W tym tygodniu ja gotuję.

Master Yi:Wiesz,że ich nie lubię.

Yasuo:Nie obchodzi mnie to.😘Moje bobo musi być zdrowe i silne!!

Master Yi:To słodkie,ale nie przekonasz mnie do jedzenia brokułów.😒

Zed:Yi,on ci nie odpuści.

Irelka:Smaczego.Brokuły są przecież smaczne.😁

Master Yi:Wolałbym szpinak.

Yasuo:Szpinak też dostaniesz.Razem z brokułami i szczawiową.

Master Yi:Chyba zjem na mieście😢

Yasuo:O nie,nie,nie.Żadnych fast foodów...😒

Irelka:W sumie to ma rację.✨

Master Yi:Nie pomagasz.

Yasuo:Żadnych fast foodow.Jeszcze bobo otrujesz.😒

Zed:Od kiedy z ciebie taki opiekuńczy człowiek?

Yasuo:Bo jestem wspaniałym ojcem.😁

Master Yi:Jeszcze zobaczmy😘Jak coś dostaniesz czymś po mordzie.

Zed:Wazonem?

Master Yi:Ten wazon to magiczna bomba!

Yasuo:😥

Master Yi:Nie wierzycie mi?

Irelka:Nie.

Master Yi:Zabije się nim i udowodnie,że nie jestem szalony!😅

Yasuo:Jesteś ubrany?

Master Yi:Ręcznik to według ciebie ubranie?

Zed:Ohohooo...jakie pytanka lecą.Jasiowi się chyba coś chce.😂

Yasuo:Masz rację,chce mi się.Zawsze mi się chce😂😂

Master Yi:To trudno.W kuchni masz ogórki.Zrob z nimi co chcesz...

Zed:👏👏👏👏👏Asertywność 2,Yasuo:0

Yasuo:Obrażam się.😂

Master Yi:Czekaj,dostaniesz butem,tylko się ubiore.

Yasuo:Nie wolisz spać nago?Jest tak gorąco...

Master Yi:Wolę nie.Bedzie mi zimno w pośladki.

Yasuo:W takim razie ja je rozgrzeje 😍😍😍

Zed:Master kup mu wibrator czy coś,bo on piszczy jak buty z chińskiego.😂😂😂

Irelka:Biedny,spragniony Jaś😅😂😂👏👏

Yasuo:😢

Master Yi:Może jak będziesz grzeczny to cię pokiziam.😏

Yasuo:Nie wolisz possać czegoś?😅

Master Yi:Miałeś być grzecznym chłopcem.😏

Zed:Omfg,napalony Yi i spragniony Yas.To się dobrze nie skończy.😅😱

Yasuo:Wychodzisz z tej łazienki?Bo mi zimno i chce się przytulić.❤❤❤💖

Master Yi:Pościel jest dla ciebie przygotowana.W szafie koc jest...

Yasuo:Ale ja mam ochotę na ciebie.😏

Irelka:Master,weź mu possij czy coś,bo ci żyć nie da 😂😂😂

Yasuo:😍😍😍

Master Yi:Niech Yasuo sam sobie possie.

Yasuo:Ale ty to dobrze robisz...

Zed:Erotyczne eskapady Jasia i Yi?Ja dziękuję.Dowidzenia, państwu.😂😂Możecie mi potem powiedzieć co ciekawego robicie.Może na Syni wypróbuję.

Irelka:O Matko Najświętsza...Biedna Syndra...😵

Yasuo:Yi?No chodź chce się przytulić.😘

Master Yi:A może ja będę spał w łazience?😂

Yasuo:Idę po ciebie.😘

Irelka:O ja pierdolę...😱😢

Yasuo:No ja nie mogę pierdolić😭😭

Master Yi:Dobra,kurwa😒Zaraz przyjdę.

Irelka:JAK PODZIAŁAŁO!😂😂😂

Yasuo:A loda mi zrobisz?🍦🍨🍧

Master Yi:Nie byłeś grzeczny...😂😂😂

Irelka:Asertywność:3,Yasuo:0😂😂👏👏

Zed:Nadal zero?👏👏👏Sztosik Yi.Tak trzymaj👏👏👏

Yasuo:😒Miałeś molestować Syndrę.

Irelka:😂😂😂

Master Yi:Nadchodzę.💖❤😏

Yasuo:Zrobisz mi?💖❤

Master Yi:No nie byłeś grzeczny 😡

Yasuo:Byłem!

Master Yi:Nieprawda😂😂

Yasuo:😭😭😭

Yasuo:A jak ładnie poproszę?

Master Yi:Zobaczymy co da się zrobić...

Irelka:😱😱

Yasuo:Proszę...bardzo ładnie...*Pada na kolana*😭😭😭

Master Yi:Hmmm...

Yasuo:To zrobisz mi?💖😏

Master Yi:Dobra,niech będzie.Może szybciej zasniesz.😅

Yasuo:Mmmm...💖❤✨Chodź do tatusia.💖❤😍😍

Master Yi:Idę,kurwa,idę😒😂

Irelka:Asertywność:3,Yasuo:1😂😂😂

Yasuo opuścił konwersacje.

Master Yi opuścił konwersacje.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro