Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 18


Emma P.O.V

Ah na reszcie mamy piątek. Myślałam, że ten tydzień się nigdy nie skończy. Baba z geografii nie daje mi żyć. Dobrze, że dzisiaj nie mam tego przedmiotu. Siedzę właśnie z dziewczynami na schodach i gadamy co by tu dzisiaj ogarnąć po szkole.

- W sumie dziewczyny powiem wam tak, jak na razie mam dosyć karaoke – wszystkie się zaśmiały

- No my też. Dajmy odpocząć od nas tej lali – powiedziała Ashley

- To co robimy w takim razie wieczorem? – zapytała Riki

- Ja bym poszła do GALAXY dawno nas tam nie było a wy?

- My też

- A ty jak Bella – spytałam przyjaciółkę

- Ja bardzo chętnie ale umówiłam się na dzisiaj z Krystianem. Może innym razem. – powiedziała do nas z uśmiechem

- Jasne rozumiem. Ta miłość co ona robi z człowiekiem! Jak ty śmiesz mnie opuszczać i nie iść razem ze mną na imprezę?! – zapytałam udając oburzoną

- Wybacz skarbie ale wiesz, że w naszym trójkącie jest jeszcze pewien seksowny mężczyzna, którym też muszę się zająć, a nie tylko tobą. Nie wystarczy ci, że zgodziłam się mieć z tobą romans?

– spytała poważnym głosem Bella

- NIE! Mówiłam ci, że masz kopnąć go w dupę i być tylko ze mną!- po tych słowach wszystkie zaczęłyśmy się śmiać jak nienormalne, a inni patrzyli się na nas jak na idiotki. No cóż ich problem.

Lekcje minęły nam szybko właśnie stałam przed szkołą i czekałam na Belle, która zapomniała piórnika z klasy. Gdy przyszła ruszyłyśmy w stronę wyjścia.

- Słuchaj to wyjście nadal aktualne. Jeśli tak to ja chętnie pójdę.

- Jasne a co się stało, że nie idziesz z Krystianem?

- Dzwonił do mnie i powiedział, że coś ważnego mu wypadło.

- Nie no spoko tak pytam. Ale ma pecha a ja szczęście bo znowu jesteś tylko moja! Teraz do domu i na podbój GALAXY! – krzyknęłam a dziewczyna zaczęła się śmiać

- Dobra wariatko tylko już nie krzycz

- I tak wiem, że mnie kochasz – powiedziałam pokazując jej język

Byłam w domu i szykowałam się na imprezę postanowiłam założyć moje ukochane trampki na koturnie, krótkie jeans'owe spodenki i błękitny crop top. Włosy zostawiłam rozpuszczone i pomalowałam rzęsy tuszem. Poszłam po Belle wyglądała podobnie tylko, że zamiast spodenek miała spódniczkę i jasno różową koszulkę. Poszłyśmy na autobus i pojechałyśmy do klubu. Przed GALAXY czekały już na nas Ashley z Riki. Po wejściu ruszyłyśmy na podbój parkietu. Bawiłyśmy się w najlepsze. Nagle podszedł do nas Jack kumpel Nicka i poprosił Belle do tańca zostawiłam ich i stanęłam przy barze. Po chwili przyłączył się do mnie AS. Poprosił mnie do tańca więc zatańczyłam z nim jeden kawałek żeby się odczepił. Gdy wróciliśmy do baru zobaczyłam jak Bella na chwilę przestała tańczyć i teraz stoi koło Jacka i wpatruję się w kogoś. Popatrzyłam tam i zamarłam. Stał tam Krystian liżący się z jakąś blond tapeciarą! Co ten idiota sobie myśli, żeby zdradzać Belle. Zaczęłam iść wkurwiona w jego stronę nie zwracając uwagi na idącego za mną Nicka i ludzi, których potrącałam po drodze. Zanim do niego doszłam była już tam Bella. Na jej widok ten debil stał oniemiały jak słup. Po chwili zaczął się tłumaczyć.

- Bella co ty tu robisz? – zapytał zdziwiony. Na co dziewczyna zalana łzami uderzyła go w twarz tak mocno, że obrócił głowę. – Kochanie to nie tak jak myślisz! Proszę daj mi to wytłumaczyć – błagał żałośnie

- Nie mów tak do mnie! Brzydzę się tobą rozumiesz! Jak mogłeś mnie zdradzić?! – powiedziała po czym wybiegła, a ten idiota chciał iść za nią ale go powstrzymałam.

- Nigdzie nie idziesz. Zostaw ją w spokoju! Jak mogłeś ją zdradzić! – uderzyłam go w drugi policzek tak mocno albo i mocniej niż Bella – Ona cię kurwa kochała a ty co? Nie waż mi się do niej zbliżać zrozumiałeś! – krzyczałam na niego po czym odwróciłam się do Jacka i spytałam – mógłbyś jej poszukać proszę a ja zaraz przyjdę – chłopak kiwnął głową i już go nie było

- Emma puść mnie ja muszę z nią porozmawiać to nie tak! Ja po prostu za dużo wypiłem i... - nie dałam mu dokończyć

- Może bym ci uwierzyła gdybyś nie wymigał się od spotkania z nią z powodu jakieś ważnej sprawy – kopnęłam chłopaka w krocze po czym poszłam szukać przyjaciółki.

Nigdzie nie mogłam jej znaleźć po chwili dostałam SMS'a.

Od Bella:

Hej nie martw się o mnie proszę. Właśnie wracam do domu samochodem razem z Jackiem, ponieważ powiedział, że nie puści mnie samej w takim stanie do domu.

Do Bella:

Dobrze zobaczymy się jutro☺.

- Hej i jak się czujesz? – zapytał Nick, który właśnie do mnie podszedł.

- Świetnie kurwa! Jak mam się czuć w końcu to dzięki mnie ta męska dziwka zaczęła umawiać się z Bellą. – powiedziałam po czym dodałam – przepraszam może mnie wkurzasz ale nie powinnam się na tobie wyżywać z powodu tego idioty.

- Nic nie szkodzi. Czym wracasz do domu?

- Autobusem – odpowiedziałam bez chwili namysłu

- Chodź podwiozę cie

- Nie dzięki wole wrócić autobusem – powiedziałam stanowczo

- W twoim stanie nie puszczę cię samej autobusem jedziesz ze mną i już – prychnęłam na jego słowa i chciałam już odejść ale mi nie pozwolił.

Nick przerzucił mnie przez ramię i zaniósł do samochodu, po czym zapiął w pas i zamknął za mną drzwi. Chłopak obszedł samochód dookoła i usiadł na miejscu kierowcy.

- Gdzie mieszkasz? – zapytał po czym podałam mu mój adres i ruszyliśmy w kierunku mojego domu.

Gdy byliśmy na miejscu podziękowałam mu za wszystko i pożegnałam się z nim po czym poszłam do domu. Ogarnęłam się szybko i poszłam spać.

Bella P.O.V

Po tym co się stało w klubie wybiegłam z niego i usiadłam na ławce. Nadal nie rozumiałam jak on mógł mi to zrobić. Po chwili ktoś do mnie podszedł i mnie przytulił.

- Nie płacz mała on nie jest tego wart. – powiedział po głosie zorientowałam się, że to Jack

Wtuliłam się jeszcze mocniej w chłopaka. Nie wiem czemu, ale dzięki temu poczułam się trochę lepiej.

- Chodź odwiozę cię do domu – zaproponował

Nie zastanawiając się długo poszłam z nim do jego samochodu. Chłopak cały czas obejmował mnie w pasie i przytrzymywał, żebym nie upadła. Gdy jechaliśmy do mnie napisałam Emmie SMS'a żeby się nie martwiła. Chłopak zatrzymał auto pod moim blokiem i poszedł odprowadzić mnie do domu. Zostawił mnie pod drzwiami od mojego domu, całując mnie na pożegnanie w policzek czym mnie zaskoczył. Weszłam do domu i skierowałam się prosto do łóżka.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro