Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 10


Emma P.O.V

Wstałam rano i poszłam zrobić sobie i maluchom śniadanie. Włączyłam po cichu muzykę z mojego telefonu i zaczęłam się ruszać w jej rytm szykując śniadanie. Nagle poczułam jak ktoś kładzie mi ręce na mojej tali, a ja momentalnie odskoczyłam od osoby za mną.

- Co ty robisz AS???

- Jak to co tańczę z tobą podczas robienia śniadania a co nie widać??? – zapytał z ironicznym uśmiechem.

- Właśnie nie. I przestań bo maluchy mogą zaraz zejść.

- Oj daj spokój wiem, że tego chcesz.

- W twoich snach.

- W moich snach posunęliśmy się dużo dalej. – powiedział z zadziornym uśmieszkiem umieszczając mnie między swoimi rękoma a blatem.

Po chwili do kuchni wbiegły wesołe maluchy i zaczęły nam się przyglądać. Korzystając z nieuwagi Nicka przeszłam pod jego ramieniem i podeszłam do dzieci. Postawiłam im śniadanie na stole i wszyscy zaczęliśmy jeść. Całe do południa bawiłam się z dzieciakami i o dziwo nawet Nick bawił się z nimi. Zostawiłam ich i poszłam do kuchni zrobić obiad, ponieważ było już po 12.00.

- Co byście chcieli zjeść na obiad? – spytałam

- Naleśniki!!!! – dzieciaki krzyknęły jednocześnie a ja się mimowolnie uśmiechnęłam

- Dobrze to zostańcie i pobawcie się z Nickiem a ja pójdę zrobić nam naleśniki – powiedziałam po czym spojrzałam na Nicka – zjesz z nami? – spytałam

- Skoro tak ładnie prosisz to z chęcią.

Nic już nie mówiłam tylko poszłam do kuchni robić naleśniki. Po 40 minutach były już gotowe. Wyciągnęłam z lodówki czekoladę i marmoladę po czym zawołałam wszystkich na obiad. Gdy sprzątałam po obiedzie, a Nick z maluchami oglądał telewizję wrócili ich rodzice.

- Emma kochanie dziękuje, że zajęłaś się naszymi dziećmi – powiedziała pani Rose

- Nie ma za co.

- Mam nadzieję, że były grzeczne.

- Tak. Kochane aniołki.

- Mam nadzieję że Nick ci nie dokuczał.

- Ejjjjjj!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – usłyszałyśmy oburzenie Nicka i zaczęłyśmy się śmiać.

- Nie a nawet mi pomógł - uśmiechnęłam się do niej

- Coooo ????????– zdziwienie kobiety mnie rozbawiło

- Co w tym takiego dziwnego, że zajmuje się moim rodzeństwem co?? – zapytał oburzony Nick.

- No niby nic ale nigdy nam nie pomagasz a tu taka miła zmiana. – powiedziała jego mama

- Dobrze to ja już pójdę do domu. – powiedziałam

- Dobrze - powiedziała pani Rose po czym mi zapłaciła czego nie chciałam przyjąć ale mnie do tego zmusiła.

Wróciłam do domu i położyłam się spać bo byłam bardzo zmęczona.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro