4.
- Akari.. Może...
- Nie.
- Ale...
- Kise! Powiedziałam nie! Na pewno nie zrobię sobie sesji zdjęciowej!
- Ale czemu?! Przecież jesteś przepiękna!
- Ja? Ha! Chyba jesteś ślepy! Jestem niska, mam piskliwy głos , krosty na twarzy, okropne włosy oraz jestem gruba! Na pewno nie jestem piękna.
- Ha! To nie prawda! Poza tym nie możesz tak o sobie mówić, ponieważ patrzysz na siebie przez pryzmat twoich myśli.
- A ty nie?
- Oczywiście, że nie! Poza tym nie tylko ja tak uważam. Prawda chłopaki?
- Dokładnie.
- Kotku co powiesz na to bym pokazał ci jaka jesteś piękna?- wyszeptał mi do ucha Kuroo a na mojej twarzy pojawiły się mocne rumieńce.
- Ddobra!! Załapałam!
- Czyli ustalone! Ale to tylko sesja zdjęciowa mnie i Akarichi.
- Oya? Chyba w snach dzieciaku.- powiedział Kuroo zaborczo chwytając mnie w talii i przyciągając do siebie.
- Bro myślimy o tym samym.- mruknął Bokuto opierając swoją brodę na mojej głowie.
- Bokuchi! Kurochi! To nie fair! Wy ją mieliście ostatnio dla samych siebie! Teraz moja kolej!
- Przykro mi lecz to moja kolej. Bokuto wepchnął się ostatnio w nie swój dzień.- mruknął Nagato, po czym wyrwał mnie z "szponów" siatkarzy.
- Eee... A może coś obejrzymy?- zaproponowałam po czym poczułam na sobie dziesięć par oczu.
- Dobrze, ale...- nagle światła w pokoju zgasły a ja zostałam przez kogoś złapana i wyrwana z ramion Nagato. Pisnęłam lecz po chwili rozpoznałam zapach tej osoby.
- Dante?!
- Witaj piękna. Zapraszam na drinka.- po czym puścił oczko do pozostałych i wyskoczył ze mną przez okno....
Od autorki: Witam, witam! Mamy kolejnego seksiaka... Ach Dante biegnijmy i razem zajmijmy się tymi demonami ty mój pół aniele ;)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro