11.
- Zimnoo!- krzyknęłam chowając się w kocu. Nagle do pokoju wszedł Kise z lodami. Usiadł obok mnie na podłodze, podając je i zabraliśmy się do jedzenia.
- Nee Akarichi! Chodź na dwór! Porobimy zdjęcia.
- Zimno jest!- powiedziałam, lecz po chwili wyjrzałam za okno.- Albo wiesz co? Chodź.
- Jej!
- A wy gdzie?
- Jak to gdzie!? Na plaże! Kuroochi może dołączysz?
- Wiecie, że pada?
- Noooo i?- blondyn do niego podszedł i coś wyszeptał na ucho.
- Idę z wami.
- Coś mu powiedział Kise?
- Ach nic. Ale patrz! Mamy kierowcę, więc jest dobrze! Idź się przebierz!
- Hai, hai...- szybko pobiegłam na górę się przebrać.....
***
- No dobra! A kto robi zdjęcia?- nagle Kise zabrał mi aparat i cyknął mi zdjęcie.
- Hmm.... Ty weź zdejmij ciuchy.
- Ppojebało?! Pizga a ty każesz mi je zdjąć?!
- Ale masz strój kąpielowy! Tak więc nie marudź i ściągaj!- spojrzałam na niego z chęcią mordu, jednak zgodziłam się na te zdjęcia. Westchnęłam, pozbywając się bluz i spodni, jednak szal przewinęłam na biodrach.
- Zadowolony?!- warknęłam opierając dłonie na biodrach.
- Teraz!- nagle zostałam chwycona przez Kuroo a następnie wrzucił mnie do morza. Krzyknęłam z zimna i przeniosłam swoje spojrzenie na śmiejących się chłopaków. Kise robił mi zdjęcia, więc ten odpada, bo ma mój aparat ale Kuroo... Szybko wybiegłam z wody, skacząc na niego i przechylając się do tyłu. Wpadliśmy do wody, na co się zaśmiałam a ten krzyknął.
- Masz za swoje Ku..- przerwał mi pocałunkiem, który odwzajemniłam, znów popychając go do wody....
Od autorki: Hey słońca wy moje. Jak wam mijają te pierwsze dni wakacji? Bo mnie zimno!
-
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro