Wyprawa do Rivendell
Następnego ranka obudził mnie Gandalf Szary mówiąc, że muszę już wyjeżdżać do Rivendell. Legolas już na mnie czekał z dwoma koniami . Pożegnaliśmy się z wszystkimi i odjechaliśmy . Wszystko się układało aż do czasu kiedy zaatakowały nas trole . Biliśmy się bardzo dzielnie do póki jeden troll nie rozbroił Legolasa . Miał mu wbić włócznię prosto w serce . Krzyknęłam :
- Nieeeee!!!
Błyskawicznie wyciągnęłam w tamtą stronę rękę . Wystrzelił z niej lód po czym trole zamarzły . Legolas wypadł z ręki trola patrząc na mnie z przerażeniem. Rozumiałam go . Sama sobą byłam przerażona. Nie wiedziałam co się stało. Popatrzyłam na swoje ręce i długo się w nie wpatrywałam po czym rzekłam do Legolasa :
- Legolasie czy ja jestem chora?
- Na pewno nie. Gandalf to wszystko wyjaśni. Nie bój się .
P
o tym się w niego mocno wtuliłam. Po chwili oznajmił , że musimy już ruszać w dalszą drogę.
Dalsza droga była spokojna. Razem jechaliśmy obok siebie milcząc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro